czy seks zabija miłość??

Wiadomo bezpośrednio z miłościa(mam na myśli milosc mezczyzny do kobiety i na odwrot)wiąże się seks....ale w dzisiejszym świecie miłóść traci znaczenie ....w życiu ludzi chodzi głównie o seks.Nawet gdy nie kochamy pewnej osoby to jestesmy w stanie pojsc z nia do łóżka...czy to nie jest destrukcyjne dla milosci?

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??


Wydaje mi się, że rozumiem o co ci chodzi. ;)

Seks to fizjologia - potrzeba kontaktu seksualnego jest potrzebą fizjologiczną, do której każdy dojrzewa, niezależnie od rozwoju intelektualnego czy psychicznego(osoby upośledzone, np. z zespołem Downa tez mają potrzeby seksualne) i pojawia się już w najwcześniejszych latach życia. Miłość natomiast (ta tylko dla par) to już sprawa dojrzałości psychicznej, pewna zdolność, którą trzeba nabyć, ale którą można zatracić. Traktowanie drugiej osoby w sposób przedmiotowy, funkcjonalny - jak to czynimy na ogół, gdy w grę wchodzi jedynie seks, na pewno nie sprzyja rozwojowi zdolności do kochania w sposób niezmysłowy. Takie jest moje zdanie, potwierdzone pewnymi doświadczeniami i spostrzeżeniami, więc jak najbardziej subiektywne. Ciekawy temat...czekam co napiszą inni. :)

Pozdrawiam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Ja właśnie też czekam na opinie innych....bo właśnie dużo ludzi myśli kategoriami zaspokajania własnych potrzeb....a w swiatowej burzy nei zawsze jest miejsce na rozwoj milosci....takiej prawdziwej..

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

seks i milosc to w dzisiejszych czasach albo jedno, albo dwie rozne rzeczy ;)

dla jednych nadal seks jest wynikiem milosci, wspolnego zaufania itp, a inni traktuja seks jako forme zabawy i nie musza byc zwiazani uczuciowo z osoba z ktora potencjalnie maja sie kochac ........ kazdy patrzy inaczej ale dzieki temu świat jest taki ciekawy ;)

ja uwazam ze seks i milosc jesli sie dopełniaja to dobrze, ale jesli seks sam w sobie moze sprawic radosc dwom osobom majacym ochote w ten sposob spedzic ze soba czas to czemu nie ;)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Voitec napisał(a):


> jesli seks sam w sobie moze sprawic radosc dwom osobom majacym
> ochote w ten sposob spedzic ze soba czas to czemu nie ;)

no właśnie....takie podejście niszczy ideologie milosci....popatrz...w takim razei jesli seks jest tylko po to aby spedzic ze soba czas lub zaspokoic potrzeby fizjologiczne to kazdy człowiek by traktowal go w takich kategoriach..przeciez teraz ludzie nie maja czasu na milosc.musza zaspakajac swoje potrzeby i czasem jakos spedzic czas..ale na milosc...uwazaja ze nie maja czasu tym bardziej ze wszystkie potrzeby fizjologiczne zaspakajaja...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Olcia=) napisał(a):

>
> no właśnie....takie podejście niszczy ideologie
> milosci....popatrz...w takim razei jesli seks jest tylko po to
> aby spedzic ze soba czas lub zaspokoic potrzeby fizjologiczne
> to kazdy człowiek by traktowal go w takich
> kategoriach..przeciez teraz ludzie nie maja czasu na
> milosc.musza zaspakajac swoje potrzeby i czasem jakos spedzic
> czas..ale na milosc...uwazaja ze nie maja czasu tym bardziej ze
> wszystkie potrzeby fizjologiczne zaspakajaja...
>

źle interpretujesz moje słowa, poza tym nie uwazam osobiscie zeby seks jako forma zabawy zabijał milosc ,wszystko jest dla ludzi ;) zalezy to od podejscia, a jak widze TY masz podejscie ze milosc tylko gdy milosc......ja mam inne ;)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

mialo byc: ze seks gdy milosc ;)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Voitec napisał(a):

>> zeby seks jako forma zabawy zabijał milosc ,wszystko jest dla
> ludzi ;) zalezy to od podejscia, a jak widze TY masz
> podejscie ze milosc tylko gdy milosc......ja mam inne ;)


mi tu chodzi o to ze seks zastepuje nam prawdziwa milosc....i wydaje mi sie ze w jakims stopniu ludzie moga wtedy o niej zapominac...nie uwazam ze seks jako forma zabawy jest zły...a podejscie- seks tylko gdzie milosc-w tym przypadku mysle, ze seks w milosci jest czyms piekniejszym niz tylko samym aktem milosnym.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

pewnie masz racje, ze milosc i seks jako dopełnienie jej to cos pieknego, ale seks przygoda czy cos spontanicznego tez jest fajne ;) obie postacie wywołuja pewne uczucia - pozytywne ;)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

no wiec własnie :)
a co inni mysla na ten temat ?gdzie sie wszyscy podziali???

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Traktuje seks jako depelnienie milosci, i tylko to.

Inni podchodza do tego inaczej. Niektorzy mowia ze jest to dla nich zaspokajanie potrzeby fizjologicznej. Wedlug mnie to seks wcale nie jest potrzeba fizjologiczna. W porownaniu z innymi fizjologicznymi, bez seksu mozna zyc. Osoby traktujace seks jako potrzebe f. lub jako zabawe czesto czuja sie bardzo samotne i czesto po samym numerku czuja sie podle. Maja wrazenie ze zostaly wykozystane lub same kogos wykozystaly. Gdyby przyjac ze jest to potrzeba fizjologiczna to ludzie mieli by inne podejscie do gwaltu i innych takich zachowan. Przestepstwa dokonywane w celu zaspokajania potrzeb fizjologicznych sa zazwyczaj dosc lekko karane. O ile w ogole ktos jest za to karany. Podejscie do seksu jako do zabawy lub potrzeb f. autoamtycznie wyklucza cos takiego jak wiernosc. Wkoncu to jest potrzeba ktora musze zaspokoic, a druga osoba jest tylko narzedziem. Sila wyzsza. W pewnym momencie moze nawet nie miec znaczenia czy to kobieta czy mezczyzna, a moze nawet zwierze:P Nie wazne z kim i nie wazne gdzie, gdy przycisnie nas glod zjemy wszystko, aby zapchac zoladek;)

Wedlug mnie seks w jakims stopniu zabija milosc. Duza ilosc seksu dodatkowo powoduje ze zatraca on swoja wyjatkowosc. Mowa tu o potrzebie f. wiec mozna to porownac do jedzenia. Jezeli cos lubimy, i zaczniemy to jesc codziennie na kazdy posilek to dosc szybko sie tym przejemy. Podobnie chyba jest z seksem. Gdy bedziemy sie bzykac na okraglo to w pewnym momencie moze sie zdazyc tak ze ze swoja druga polowka bedziemy woleli isc do kina niz do lozka. Traktujac to jako zabawe mozemy dojsc do wniosku ze lepiej bawic sie z kims innym niz z nasza miloscia. W pewnym momencie rozwoju cywilizacji moze dojsc do tego ze milosc bedzie tylko przyjaznia miedzy kobieta a mezczyzna. Takich przyjazni mozna miec ile sie chce i nie sa one czyms wyjatkowym. Wlasciwie juz teraz swiat postrzega to jako zabawe, wiec chyba nie mowie o dalszym rozwoju jako o setkach lat, tylko a najblizszym dziesiecioleciu. Ciekawe jak by wtedy mialo wygladowac rodzenie dzieci, lub ich wychowywanie. Mysle ze to by dobrze nie wplynelo na spoleczenstwo. Juz teraz widac ze osoby z rozbitych rodzin lub wychowywane przez jednego tylko rodzica maja problemy w normalnych stosunkach ze spoleczenstwem

Kiedys tez byl tutaj watek o Dani . Byla to kontynuacja artykulu z Onetu. Chodzilo o to ze w dani mozna uprawiac seks juz od 12-14 lat i przez to osoby 25-30 letnie nie maja juz ochoty na seks. Wypalily sie za mlodu i tyle.

Sadze ze kazdy powinien kierowac sie wlasnym sumieniem. Jezeli uprawia seks i traktuje to jako zabawe badz potrzeby f. a jego sumienie jest zadowolone z takiego obrotu spraw to jego sprawa i nic nie stoi chyba na przeszkodzie by dalej to robil. Jezeli jednak odczuwa ze to go niszczy, lub ze traci przez to cos wyjatkowego to powinien nadac wartosci swojemu zyciu seksualnemu:))


Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Antyspołeczny napisał(a):
>
Osoby traktujace seks jako potrzebe f. lub jako zabawe czesto czuja sie bardzo samotne i czesto po samym numerku czuja sie podle. Maja
> wrazenie ze zostaly wykozystane lub same kogos wykozystaly.

nie wszystkie ;)

> Gdyby przyjac ze jest to potrzeba fizjologiczna to ludzie mieli
> by inne podejscie do gwaltu i innych takich zachowan.

Zgadzam sie to nie potrzeba fizjologiczna, to po prostu potrzeba przezycia czegos emocjonujacego ;)

Podejscie do seksu jako do zabawy lub potrzeb f. autoamtycznie wyklucza cos takiego jak wiernosc.

Wiernosc? Hmm jesli osoby sa ze soba i jest im dobrze, i uprawiaja sex bo to lubia badz traktuja to jako dobra zabawe to dlaczego mialoby wykluczac wiernosc? Nie mozna tak generalizowac ! Wiernosc to temat z innych torów.

Wkoncu to jest potrzeba ktora musze zaspokoic, a druga osoba jest tylko narzedziem. Sila wyzsza. W pewnym momencie moze nawet nie miec znaczenia czy to kobieta czy mezczyzna, a moze nawet zwierze:P Nie wazne z kim i nie wazne gdzie, gdy przycisnie nas glod zjemy wszystko, aby zapchac zoladek;)

Dobry żart ;)

> Sadze ze kazdy powinien kierowac sie wlasnym sumieniem. Jezeli
> uprawia seks i traktuje to jako zabawe badz potrzeby f. a jego
> sumienie jest zadowolone z takiego obrotu spraw to jego sprawa
> i nic nie stoi chyba na przeszkodzie by dalej to robil. Jezeli
> jednak odczuwa ze to go niszczy, lub ze traci przez to cos
> wyjatkowego to powinien nadac wartosci swojemu zyciu
> seksualnemu:))

Zgadzam sie ;)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Voitec napisał(a):


> nie wszystkie ;)

Jak napisalem "czesto" Nie twierdze ze tak jest w 100%, ale na pewno w wiekszosci.


> Wiernosc? Hmm jesli osoby sa ze soba i jest im dobrze, i
> uprawiaja sex bo to lubia badz traktuja to jako dobra zabawe to
> dlaczego mialoby wykluczac wiernosc? Nie mozna tak
> generalizowac ! Wiernosc to temat z innych torów.

Jak napisalem. Jezeli ktos to traktuje jako zabawe to teraz bawie sie z toba a za chwile z twoja najlepszaprzyjaciolka, mama, lub siostra. Ogolnie lubie sie bawic. Rozumiesz przeslanie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Antyspołeczny napisał(a):

> Jak napisalem. Jezeli ktos to traktuje jako zabawe to teraz
> bawie sie z toba a za chwile z twoja najlepsza przyjaciolka,
> mama, lub siostra. Ogolnie lubie sie bawic. Rozumiesz
> przeslanie?

rozumiem, ale Tobie chodzi o ludzi, ktorzy bawia sie bez ludźmi, a nie seksem ;) trzeba to rozgraniczyć nie uważasz?

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Nie to mialem na mysli. Mowilem o ludziach ktorzy traktuja seks jako zabawe. Jezeli lubiszgrac w szachy to mozesz grac z jedna osoba, ale jezeli nadaza sie okazja grasza z kazdym. Tak samo tutaj, jezeli to jest zabawa to nie traktujesz tego jako czegos wyjatkowego co jest przeznaczone tylko dla ciebie i twoej kobiety. To zabawa, wiec bawisz sie do woli. Co wiecej,powornalem to do gry w szachy. Nigdy nie wiesz czy z rodzicem lub rodzenstwem twojego gracza nie bedzie ci sie gralo przyjemniej. warto sprobowac chociaz dla samej proby. Wkoncu seks to tylko zabawa.
Nie wazne z kim i nie wazne gdzie oby bylo fajnie. Jezeli ktos to robi dla emocji, zabawy lub z p.f. to to wszystko dziala wedlug tego porownania i mojej teorii.

Teraz rozumiesz?

Ja nie mowie o krzywdzeniu innych Tutaj mialem na mysli taka mentalnosc ktora mowi ze seks to zabawa a nie cos wyjatkowego.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Ja bym powiedziała, że seks to wyjątkowa zabawa :-) (i to interakcyjna na dodatek)
Zabawa - w sensie radość, przyjemność, poczuce zadowolenia. Skupiając się tylko i wyłącznie na tym kawałeczku tego tematu, stwierdzam że tak, seks to zabawa.
Czego i Wam życzę :-)
A
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Ograniczajac sie do "kawaleczkow" to np heroina tez daje duzo przyjemnosci, poczucia zadowolenia i cudownych doznan:P

Ja jednak wam tego nie zycze :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Antyspołeczny napisał(a):

> Ograniczajac sie do "kawaleczkow" to np heroina tez daje duzo
> przyjemnosci, poczucia zadowolenia i cudownych doznan:P
>
> Ja jednak wam tego nie zycze :D

Zgadzam się Anty, ale w końcu cały ten wątek dotyczy 'kawałeczka', czyż nie? Ja skupiłam się TYLKO na wątku 'seks to zabawa' :-))))))
a

PS> Czego nie życzysz Nam?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Nie zycze innym tego by zaznawali przyjemnosci z heroiny;)

...a jezeli chodzi o "seks to zabawa" to widze ze kazdy odebral ten kawaleczek inaczej. Ty jako "seks to zabawa" ja jako "czy seks to zabawa?".
A watek jest o milosci a nie zabawie :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Antyspołeczny napisał(a):

> Nie zycze innym tego by zaznawali przyjemnosci z heroiny;)
>
> ...a jezeli chodzi o "seks to zabawa" to widze ze kazdy odebral
> ten kawaleczek inaczej. Ty jako "seks to zabawa" ja jako "czy
> seks to zabawa?".
> A watek jest o milosci a nie zabawie :P

:-)))))))))))))))))))))))
słusznie ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Antyspołeczny napisał(a):

> Nie to mialem na mysli. Mowilem o ludziach ktorzy traktuja seks
> jako zabawe. Jezeli lubiszgrac w szachy to mozesz grac z jedna
> osoba, ale jezeli nadaza sie okazja grasza z kazdym. Tak samo
> tutaj, jezeli to jest zabawa to nie traktujesz tego jako czegos
> wyjatkowego co jest przeznaczone tylko dla ciebie i twoej
> kobiety. To zabawa, wiec bawisz sie do woli. Co
> wiecej,powornalem to do gry w szachy. Nigdy nie wiesz czy z
> rodzicem lub rodzenstwem twojego gracza nie bedzie ci sie gralo
> przyjemniej. warto sprobowac chociaz dla samej proby. Wkoncu
> seks to tylko zabawa.
> Nie wazne z kim i nie wazne gdzie oby bylo fajnie. Jezeli ktos
> to robi dla emocji, zabawy lub z p.f. to to wszystko dziala
> wedlug tego porownania i mojej teorii.


Hehe jeśli Ty porownujesz seks z graniem w szachy to ja nie wiem co powiedziec :D Chyba każdy umie rozroznic gre w szachy a seks co nie? Zabawa seksem to nie to co zabawa/gra w szachy. Ty wychodzisz z załozenia ze Ci ludzie, ktorzy lubia czasem sie kochac w ramach rozrywki itp od razu leca na kazdego kto sie tylko napatoczy a to mylna teoria bo czy myslisz ze np taki mlody 25 letni chlopak poleci na babcia 80 lat ktora akurat ma ochote ? albo na jakas brudna narkomanke? Logicznie myslac nie poleci - tak wiec teza, ze zabawa seksem to zabawa jak np gra w szachy upada. W szachy poza tym tez bys pewnie nie zagrał z wieloma osobami ;) a na pewno nie ze wszystkimi, ktorzy akurat maja ochote na małą partyjke ;)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

To tylko porownanie, pierwsze ktore mi przyszlo na mysl.
Tym co napisales sam wyjasniasz o co mi chodzilo. Powornanie chyba zdalo swoj egazamin. Jak piszesz, nie z kazdym zagrasz partyjke, wiec ta 80 latka odpada bo pewnie niedowidzi figur, a narkomanka to moze nawet nie kojarzyc o co chodzi. Co nie znaczy ze w pewnych warunkach mozesz to zrobic z narkomanka, nawet nie wiedzac o tym ze nia jest;)

Mowiac ze grasz z kim popadnie nie mialem na mysli ze grasz z kazdym kto ci wejdzie w droge.....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Pomijasz tutaj chyba tez fakt ze milosc nie jest czyms co sie jednoznacznie da okreslic. Dla kazdej osoby znaczy to pojecie cos innego. Zaufanie, bezgraniczna akceptacja, chuc, towarzystwo, opiekunczosc lub jakas funkcja skladowa tych rzeczy. Stad tez jest takie uogolnianie wedlug mnie niewlasciwe.


A dodam jeszcze ze sex ma wiecej niz jedna funkcje. Jedna z nich jest po prostu spelnianie pewnej fizjologicznej potrzeby, inna jest pewna forma wyrazania uczuc do drugiej ukochanej osoby a trzecia na przyklad tradycyjna funkcja rozrodowa. Nie uwazam zadnej z tych form za lepsze czy gorsze w sensie ogolnym sa one po prostu inne i zadna z nich siebie nawzajem nie wyklucza czy niszczy. Dodam ze ja osobiscie wiecej radosci czerpie ze zblizenia z osoba ktora kocham ale za to z drugiej strony rozne zblizenia daly mi na przyklad pewna forme doswiadczenia 'technicznego' przez co mojej terazniejszej partnerce jestem w stanie wiecej dac. Podobnie jest to z 'pierwszym razem'. Zadko kiedy odbywa on sie z osoba ktora sie naprawde kocha jako ze trudno jest mowic o prawdziwej milosci dwoch 16 letnich szczylkow.... ;) Ale wiekszosci ludzi nie przeszkadza to w odkrywaniu 'prawdziwej' milosci (ktora jak juz wczesniej powiedzialem jest dla kazdego czyms innym) w pozniejszych etapach zycia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Gdzieś słyszałem, że seks bez miłości jest tak samo pusty jak miłość bez seksu. Osobiście uważam, że trudno się z tym nie zgodzić. Nie interesuje mnie seks z kimkolwiek, dla zabawy, choć z drugiej strony nie potępiam ludzi, którzy są ze sobą tylko i wyłącznie dla seksu - to ich sprawia, co robią, byleby nikogo nie krzywdzili. Za to seks z osobą, którą się z wzajemnością kocha, jest chyba jedną z największych przyjemności, jakiej można w życiu zaznać. Jest to wyjątkowy sposób okazywania drugiej osobie swojego zaangażowania, więc wcale nie musi oznaczać zabijania miłości. Gorzej, jeśli seks staje się rutyną. Dlatego zawsze warto myśleć o jakichś urozmaiceniach, o czymś, co może pozytywnie zaskoczyć partnerkę czy partnera.
I wcale nie uważam, że w dzisiejszym świecie miłość traci znaczenie. Faktem jest, że dzisiaj nieodłącznym elementem codzienności jest podtekst seksualny. Widać to wszędzie - w reklamach telewizyjnych, w filmach, w gazetach itd. Ale ciągle dla wielu ludzi najwyższą wartością pozostaje miłość.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Taki tam napisał(a):
Faktem jest, że dzisiaj nieodłącznym elementem
> codzienności jest podtekst seksualny. Widać to wszędzie - w
> reklamach telewizyjnych, w filmach, w gazetach itd.
a jest tak przeciez bo to przeciez ludzka rzecz:)i cos co sprawia ludziom przyjemnosc

Ale ciągle
> dla wielu ludzi najwyższą wartością pozostaje miłość.

:)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

A slyszalas o czyms takim jak "niebezpieczne przyjemnosci"?


seks, alkohol, narkotyki etc etc

Wazna jest droga srodka. Skrajnosci nie sa zbyt dobre dla naszego zycia, a gdy seks staje sie zabawa czy p.f. to wedlug mnie jest to juz skrajnosc i niesie za soba wiecej zlego niz dobrego.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Nie moge sobie wyobrazic seksu bez milosci. Znam wiele osob, ktore maja zupelnie przeciwne zdanie i w praktyce je potwierdzaja:) Mi to zupelnie nie wadzi, bo to juz indywidualna sprawa. Z moich obserwacji wynika jednak, ze te osoby tak naprawde sa czesto dosyc nieszczesliwe. Bo dziewczyna np, ktora praktycznie co impreze 'zalicza' innego faceta i twierdzi ze to dla zabawy, tak naprawde jest bardzo samotna, i zazdrosci osobom w stalych zwiazkach. Poza tym trzeba sie liczyc z tym ze seks 'dla sportu' to wlasnie = traktowanie przedmiotowe. Nie wspominajac o tym, ze czesto ta druga osoba (ktorej w zasadzie nie znamy na ogol-np znajomosc z imprezy) moze nie grzeszyc dyskrecja...nie wiem , moze ktos lubi, by pewne szczegoly z takiego spotkania byly znane osobom trzecim:)
A czesto okazuje sie, ze swiat jest bardzo maly.
Dla mnie zwiazek powinien opierac sie na zaufaniu, szacunku i trosce o druga polowke. Przygodny seks to cos zupelnie w inna strone. Mnie osobiscie taki uklad zupelnie nie interesuje. Ale ogolnie przygnebiajacy jest fakt, ze ludzie rzeczywiscie coraz czesciej szukaja jedynie takich jednorazowych wrazen. I swiadomosc, ze czesto ta druga osoba widzi w tobie tylko kawalek ciala, swojego rodzaju narzędzie, nie czlowieka z uczuciami:/ No, ale tak sie wlasnie porobilo ostatnio..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Czasem po takim "seksie" dla przygody powstają związki oprate na miłości ;-)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

to wtedy chwala im;-)
znacznie jednak czesciej powstaja roznego rodzaju nieprzyjemnosci.
Dosc niedawno mialam do czynienia z chlopakiem, ktory sportowo zalicza panienki z najblizszego otoczenia. Ma gadanego, bardzo przystojny etc, wiec dziewczynom sie podoba i zgadzaja sie na wiele. Niektore nawet robia sobie nadzieje, ze to TEN, ze mu zalezy, bo taki czuly, wrazliwy, zaangazowany. ha ha:) on po 2, 3 spotkaniach znajduje sobie nowa panne ku wielkiemu rozczarowaniu tej poprzedniej. A szczegoly z ich 'randki' sa powszechnie znane, bo koles nie zapomni pochwalic sie kolegom na nastepnej imprezce. Jak juz powiedzialam, swiat jest maly, i akurat do mnie moze robic slodkie oczy do upadlego-nie wzial pod uwage, ze mamy wspolnych znajomych:)) wiem wiec z kim mam do czynienia. Dziwie sie jednak dziewczynom, ze sa takie naiwne. Tylko dlatego ze facet przystojny. A potem rozczarowanie. Bo o ile powiedzmy ze rozumiem, ze 2 osoby czerpia z tego przyjemnosc, i wiadomo od poczatku ze chodzi tylko o seks-ok. Ale takie sciemnianie, udawanie ze mu zalezy i kop w tylek na koniec- dla mnie to jest podlosc, i takich ludzi po prostu nie szanuje:]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Whatever tak jak mowisz, swiat jest male. Swiat jest tez msciwy. I kiedys dojdzie do tego ze chlopak sie zakocha, a dziewczyna wiedzac o nim to wszystko co napisalas skresli go na wstepie i nigdy nawet nie pomysli o daniu mu szansy.
Dla mnie osobiscie reputacja jest bardzo wazna. Wlasna jak i osob z ktorymi sie trzymam. Ze wszystkich moich dobrych kumpli tylko jeden zalicza sportowo. Zazwyczaj nie utrzymuje zbyt bliskich kontaktow z takimi ludzmi. On jednak sie tym nie chwali, wiec mi to nie przeszkadza. Powiem Ci ze on nie jest typem "uwodziciela" to same dziewczyny pchaja mu sie do lozka. Co wiecej one maja nadzeje na cos wiecej, a on cholernie cierpi z tego powodu ze do zadnej nic nie czuje.
To nawet ciekawe, dla mnie jest milosc a potem seks, a dziewczyny ktore on spotyka mysla chyba odwrotnie. Ludzie sa dziwnie .
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Ja wychodze wlasnie z takiego założenia:) na każdego przyjdzie pora, i wtedy nawet takiemu lovelasowi zacznie zalezec. Trafi kosa na kamien.
I wtedy juz nie bedzie takie pewny siebie, ba, nawet nie bedzie wiedzial co zrobic. Bo oklepane sposoby tu nie zadzialaja.
Chlopak o ktorym pisalam wlasnie tak ma, ze dziewczyny praktycznie same mu sie ładują do łóżka. Nie musi specjalnie sie wysilac. Ale spotka taką, przy ktorej nie bedzie wiedziec co robic. napewno. tylko zeby sie wtedy nie przejechal, i nie poznal sytuacji od drugiej strony. chociaz szczerze mowiac przydaloby mu sie:] i napewno tak sie stanie. i to jest w tym najpiekniejsze;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

whatever napisał(a):

...chociaz szczerze mowiac
> przydaloby mu sie:] i napewno tak sie stanie. i to jest w tym
> najpiekniejsze;)

Chyba mamy podobny sposob myslenia :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

what piszesz ze dziewczyny same pchaja mu sie do lozka - to czemu mamy im wspolczuc? On ich nie zmusza to seksu, nie obiecuje im nic poza seksem - czemu mamy im wspolczuc ? wiedza co biora, wiedza czego moga sie spodziewac, a to ze czasem jakas liczy na cos wiecej to coz..... nie kazdy moze miec to czego chce. Ja np gram w totka i licze ze trafie kiedys szostke, poki co nie trafilem - wiele razy poczulem sie oszukany bo nie trafilem nawet 3-ki ale gram dalej wiedzac jakie sa zasady, wiem ze moge wygrac ale nie musze - tak samo z nim. One moga liczyc na "cos" ale on im nic nie obiecuje wiec nie widze tutaj jego winy.

Dziewczyny same czesto bardziej sa spragnione seksu niz faceci, jesli same pchaja mu sie do lozka to pokazuje tylko charakter dziewczyny - chca sie bawic w ta gre i on sie zgadza, wiadomo ze facet to facet- jak ma okazje to czesto korzysta bo czemu nie jesli ona ma ochote ?

W tym to ja widze wine kobiet, jesli mona mowic o kobietach -wykorzystuja go jako ogeira do zadowalania ich potrzeb seksualnych !

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

POPRAWIONE:

> W tym to ja widze wine kobiet, jesli można mowic o jakiejs winie czy wykorzystywaniu -wykorzystują go jako ogeira do zadowalania ich potrzeb
> seksualnych !

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

ehh...tak ładnie Ci odpisalam, i mi sie komp zawiesil i wcielo posta://
wrrrrrr
widac mialo Ci to byc oszczedzone;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Voitec to nie jest ani ich ani jego wina. Ja nie wiem za bardzo co czuja Ci ludzie, ale moze oni mysla ze w ten spsoob znajda kogos kogo pokochaja, moze tylko w ten sposob czuja sie kochani? Spotkalem wiele osob ktore twierdzily ze robia to dla przyjemnosci bo sa samotne, a to na chwile im pomaga. Wedlug mnie to im nie pomaga a bardziej szkodzi.
Nie ma tu jednak mowy o wykozystywaniu. Obie strony wiedza ze to tylko seks i na to sie godza, a te drobne klamstewka sa oczywiscie przez obojga dostrzegane i tolerowane.
Nikt nie jest tym gorszym. Po prostu u nas jest inna mentalnosc. Facet ktory zalicza dla sportu jest macho, a dziewczyna to szmata. Tak sie przyjelo i tak jest.
To jest pewne zamkniete kolo ktore zapoczatkowala rewolucja seksualna. Kobiety upodabniaja sie do mezczyzn a oni pozwalaja sobie na coraz wiecej. Teraz moze byc tylko gorzej. Swiat jest coraz bardziej spaczony. W normalnym swiecie oboje by byli postrzegani negatywnie, a u nas zaczyna sie zmieniac okreslenie "szmata" na uwodzicielka .

TV robi nam pranie mozgu. Zmienia sposob postrzegania swiata. Oni pokazuja rozne rzeczy by sie sprzedalo, ale nie obchodzi ich to ze w ten sposob manipuluja swiatem. Jezeli 100 razy pokaza obraz jak to dziewczyna jest wykozystywana przez takiego "macho" i ze "facet twoj wrog". To norma ze czesc kobiet przyjmie to za prawde naturalna aczesc pomysli nawet o zemscie i podobnym zachowaniu.
Jezeli na 1000 obrazow w tv tylko 5 zwiazkow opartych na milosci jest szczesliwych, a reszta sie wali, sa zdrady, i bol....i jeszcze dojdzie nam jakis nieudany zwiazek, to przyjmiemy to za norme. Milosci nie ma. Bezpieczniejszy uklad to seks i tylko seks, jakby co to serce nie boli.
Czesto tez jest pokazany obraz jak to ktos rozmawia ze znajomymi, chwali sie podbojami i jestprzez to akceptowany, podziwiany a wrecz uwilbiany. To nic dziwnego ze ludzie tak postepuja. Oni sa tak uczeni za mlodu przez TV.

- Dziewczyna zdradzona lub wykozystywana zawsze w filmach znajduje sobie lepszego faceta z korymzyje dlugo i szczesliwie - to usprawiedliwia tego ktory zdradza lub wykozystuje jako przedmiot taka osobe. Powiem nawet ze taka osoa moze sie poczuc jako "niosacy szczescie" dla tej dziewczyny. Nikt jednak nie mysli by pokazac ze taka osoba moze stracic zaufanie do facetow i juz nigdy prawdziwie sie nie zakochac.
- Osoba wykozystujaca zawsze ma super seks,potem szybko pozbywa sie przedmiotu a sama staje sie popularna i chciana - z taka popularnoscia szybko mozemy znalezc milosc
- Jezeli ten seks jest np zdrada, to czest jeszcze sie zdaza ze potem nastepuje klotnia, potem przebaczenie i ten seks z inna osobka powoduje ze nasz zwiazek staje sie lepszy, doskonalszy, trwalszy itp Ogolnie seks tworzy trwalsza milosc miedzy obojgiem.
- Czwarty obraz ktory czesto mozna zobaczyc w tv totaki skes na pierwszej randce. Ten jest zawsze super namietny i dosc czesto jest jakby stworca zwiazku opartego na glebokim uczuciu.
Jedna wielka sieczka robiona przez media mlodym osobom. Seks to dobry towar, wspolczuc mozna jednak tym co go kupuja w takiej formie jak jest obecnie sprzedawany....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

....Kopernik też była kobietą!!!!;D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??


Czasem po takim "seksie" dla przygody "muszą" powstać związki :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Nie mówmy tutaj o wpadkach ;P Poza tym nic nie muszą ;P

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Taki tam napisał(a):

> Gdzieś słyszałem, że seks bez miłości jest tak samo pusty jak
> miłość bez seksu. Osobiście uważam, że trudno się z tym nie
> zgodzić. Nie interesuje mnie seks z kimkolwiek, dla zabawy,
> choć z drugiej strony nie potępiam ludzi, którzy są ze sobą
> tylko i wyłącznie dla seksu - to ich sprawia, co robią, byleby
> nikogo nie krzywdzili. Za to seks z osobą, którą się z
> wzajemnością kocha, jest chyba jedną z największych
> przyjemności, jakiej można w życiu zaznać. Jest to wyjątkowy
> sposób okazywania drugiej osobie swojego zaangażowania, więc
> wcale nie musi oznaczać zabijania miłości.

Chciałam coś napisać, ale nie widzę sensu powtarzania tego, co już zostało napisane. Zgadzam się z tym, co powyżej. Osobiście nie należę do osób, które traktują seks jako zabawę i nie wydaje mi się, żebym mogła uprawiać seks z kimś, kogo nie znam, nie darzę uczuciem a kto tylko fizycznie mi się podoba. Wydaje mi się, że aby czerpać pełną satysfakcję z seksu konieczne zaufanie do partnera - a przecież tego nie da się osiągnąć tak od razu, na pstryknięcie palców...
Przyszło mi do głowy pewne porównanie, czy trafne - nie wiem, oceńcie sami - seks to oddanie komuś swojego ciała, fragmentu duszy - czy łatwiej oddać część siebie niż swoje pieniądze?? Jeżeli nie to dlaczego nie oddać komuś obcemu wszystkich oszczędności swojego życia tylko dlatego, że ten ktoś jest ładny, miły i ładnie pachnie? Dlaczego łatwiejsze ma być oddanie siebie niż pieniędzy??
pozdrawiam
A.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

A jak myślicie? Dlaczego ludzie uprawiają seks bez miłości? Wszyscy tu obecni są za najdoskonalszym połączeniem więzi uczuciowej z fizyczną, a myślę, że także poza forum wyniki ankiety byłyby takie same.
A jednak zdarza się sam seks... Dlaczego? Brak cierpliwości przy czekaniu na właściwą osobę? Niezdolność do miłości? Chęć odmiany?
Jakie jeszcze przyczyny?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??


Chec odmiany to zazwyczaj zdrady.

Mysle ze to brak cierpliwosci, a czasami nawet checi do milosci. Ludzie robia to dla przyjemnosci. Sa rozne przyjemnosci i tak jak kto ma rozwinieta morlanosc tak je postrzega. Dla jednych seks bez milosci to przyjemnosc, jest dla ludzi i trzeba kozystac. Dla mnie to nie calkiem tak. Sa tez ludzie ktorzy lubia dac innej osoby po pysku. Lubia wyjsc w grupie, poczuc ze sa panami pobic kogos, okrasc....Oni tez odczuwaja taka sama przyjemnosc. JA potrafie zrozumiec obydwie kategorie ludzi. Rzeczywiscie gdybym odrzucil swoje zasady i mial wszystko gdzies to moglbym nalezec do obu kategorii. Nie raz mialem ochote bzyknac jakas ciekawa dziewczyne, i nie raz mialem ochotekogos uszkodzic. Wiem ze obie te rzeczy w czasie wykonywania sprawilyby mi wielka przyjemnosc, wiem jednak jakie byly by konsekwencje tego dla mojego sumienia. Niech kazdy robi co chce, a ja robieto co dla mnie lepsze:))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Olcia=)
To nie jest dokladnie tak jak piszesz sex nie zabija milosci , to ludzie zabijaja milosc . Jak ktos tu juz wspomnial sa osoby (pci obojga ) ktore wykorzystuja swoja prezencje i elokwencje w celu zaspokojenia . Jasne i przejzyste sytuacje miedzy ludzmi sa coraz wieksza zadkoscia , kazdy czytajacy niech sobie zada pytanie kiedy ostatnio slyszal pytanie od nowo poznanej osoby " a sex to jak ? " ja przewaznie pozostawiam wybor i odpowiadam "niekoniecznie" albo "chcialbym" . Coz takie czasy ze meszczyzni i kobiety coraz czesciej nie potrafia sie zachowac i zatrzymac dla siebie tajemnice loza , a jak by mogli to zrobili by sobie nadruk na T -shirt-cie "LISTA TYCH Z KTORYMI sie j...." a na plecach fotografia " ZROBIL /LA MI NAJLEPIEJ " . Co nie oznacza ze nie zdazaja sie prawdziew i glebokie przyjaznie i milosci bez i z sexsem poprostu sex to jest taki prrzyjemny dodatek do zycia

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??


Idealnie by było gdyby seks był dopełnieniem tak wzniosłego uczucia jak miłość,ale rzeczywistość jest trochę inna .To właśnie atrakcyjność osoby którą wybraliśmy na potencjalnego partnera decyduje o jego wyborze.
Zwracamy szczególną uwagę i to nawet często podświadomie na wygląd danej osoby bo jest to pierwszy punkt odniesienia w naszych przyszłych kontaktach z tą osobą.Dopiero potem dochodzą takie informacje jak poglądy,zainteresowania,sposób bycia itp.

Olcia=) napisał(a):

> Nawet gdy nie kochamy pewnej osoby to jestesmy w stanie
> pojsc z nia do łóżka...czy to nie jest destrukcyjne dla
> milosci?

Odpowiadając na Twoje pytanie - nie.
Jeżeli kogoś nie kochamy a decydujemy się na tą chwilę "zapomnienia"to robimy to dla samego seksu bez domieszki uczuć i nie ma w tym nic destrukcyjnego dla miłości.Wiele osób decyduje się na sam seks bez dodatkowych podtekstów i skoro nie czyni to nikomu nic złego to czemu nie.Nie zmienia to jednak faktu ,że jeżeli decydujemy się na trwały związek i w parze z seksem idzie uczucie to jest idealnie.
Sam seks jest tylko zaspokojeniem potrzeby,natomiast do uczucia jakim jest miłość /nie mylić z zauroczeniem/ trzeba dorosnąć emocjonalnie i są to dwie odrębne sprawy które należy oddzielić.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

ASSASIN napisał(a):
>
> Jeżeli kogoś nie kochamy a decydujemy się na tą chwilę
> "zapomnienia"to robimy to dla samego seksu bez domieszki uczuć
> i nie ma w tym nic destrukcyjnego dla miłości.
>

ale to przeciez jest mechaniczne....robimy to bez zadnych uczuc..czyli nie potrzebujemy zadnych uczuc aby czuc przyjemnosc z seksu..i wlasnie w ten sposob seks delikatnie niszczy milosc,uczucia.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Olcia=) napisał(a):


> ale to przeciez jest mechaniczne....robimy to bez zadnych
> uczuc..czyli nie potrzebujemy zadnych uczuc aby czuc
> przyjemnosc z seksu..i wlasnie w ten sposob seks delikatnie
> niszczy milosc,uczucia.

Olciu- jak już pisałem ,według mnie seks i miłość to dwie inne sprawy które można połączyć ale nie da się ich porównywać.Seks sam w sobie jest odskocznią ,rozrywką ,potrzebą zaspokojenia własnej seksułalności ,doznaniem fizycznym,a miłość to coś innego .Jest to doznanie emocjonalne.Jeżeli kogoś kochamy to i seks z tą osobą jest pełniejszy.Jeżeli rozmawiasz z kimś kogo lubisz to ta rozmowa jest ciekawsza, niż służbowa z przygłupim szefem.Dlatego seks może być dopełnieniem miłości ,a miłość seksu ale na pewno nie jest tak że uprawianie seksu z osobą której nie kochamy a tylko nas pociąga ,odrazu niszczy nasze uczucia.To właśnie taki tok myślenia jaki przestawiasz bardzo silnie łączy seks z miłością ,a wręcz czyni je od siebie zależnymi i dla tego ludzie po spędzonej nocy z kimś innym kogo nie kochają a mieli tylko ochotę na zbliżenie mają tzw.kaca moralnego który w moim mniemaniu jest nieuzasadniony.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??


Taki tok myślenia reprezentuje wiele osób przez wychowanie w rodzinach katolickich (+kilka godzin lekcji religii w tygodniu), pakowanie dzieciom do głów modelu życia niezgodnego z ich własną naturą powoduje to, że potem trudno im zmienić przekonania>stąd potępianie seksu bez miłości i epitety pod kierunkiem żyjących inaczej(czytaj>zgodnie z własnym sumieniem, niekoniecznie z Dekalogiem czy romantycznym modelem miłości/związku dwojga osób). No i takim osobom trudniej cieszyć się seksem - bez miłości, czy bez ślubu...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Nie, nie pojde ja tej wiosnie na reke. Serce mi nie wrosnie w zadna panienke. Za to darze siebie wielka estyma. Zakochalem sie ja wczesniej, juz zima...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??


:o)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

:)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Sex to zwykla ludzka potrzeba którą trzeba zaspokioć...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

..............bym powiedział najfajniejsza potrzeba ................

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??


A dla mnie to wcale nie taka zwykła. ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

*Majeczka* napisał(a):



> Sex to zwykla ludzka potrzeba którą trzeba zaspokioć...



Caly czas mnie to zaskakuje i zastanawia. Skoro wiele osob uwaza ze to potrzeba fizjologiczna lub taka ktora trzeba zaspokoic to dlaczego tak wiele osob jej nie zaspokaja i zyje?

Nie mozna przezyc bez jedzenia, bez wody, nie mozna nie s****, ale bez seksu mozna zyc.

Seks chyba wynika z instynktu niz z potrzeby. Jak sadzicie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Antyspołeczny napisał(a):





> Caly czas mnie to zaskakuje i zastanawia. Skoro wiele osob

> uwaza ze to potrzeba fizjologiczna lub taka ktora trzeba

> zaspokoic to dlaczego tak wiele osob jej nie zaspokaja i zyje?



skad wiesz ?? niema pewnosci



> Nie mozna przezyc bez jedzenia, bez wody, nie mozna nie s****,

> ale bez seksu mozna zyc.



ale wtedy czlowiek robi sie zgorzknialy , bo przez sex realizowana jest potrzeba bliskosci , kontaktu fizycznego , czulosci , i jeszcze pare takich .

pozatym nasz organizm poprzez zlozone procesy chemiczne odzialywuje na nasza psyche


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

XXX napisał(a):

> skad wiesz ?? niema pewnosci

Takie sa fakty. Wiem to bo jeszcze nie bylo takiego przypadku zeby czlowiek umarl z braku seksu.


> ale wtedy czlowiek robi sie zgorzknialy , bo przez sex
> realizowana jest potrzeba bliskosci , kontaktu fizycznego ,
> czulosci , i jeszcze pare takich .

A skad takie dane?
znam ludzi ktorzy sie nie bzykaja i nie sa zgorzchniali a znam takich co robia to bardzo czesto i nie sa to przyjemni ludzie, a przez czesty seks z przypadkowymi osobami maja maly szacunek do plci przeciwnej.

Te inne rzeczy tez nie sa uzaleznione od seksu.

> pozatym nasz organizm poprzez zlozone procesy chemiczne
> odzialywuje na nasza psyche

Powiem to jeszcze raz. Nasze zycie nie jest uzaleznione od tych wplywow. Nasz organizm nie potrzebuje ich do przezycia. Seks to dodatek do zycia, a nie potrzeba ktora trzeba zaspokoic by przezyc
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

nie sądzę, aby seks mógł zabujać miłość - bo dla mnie seks jest miłością, jej spełnieniem, więc jedno drugie wyklucza
ściskam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

i owszem - bez seksu żyć można, ale nie da się bez miłości. i to jest chyba różnica zasadnicza...
ściskam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

bez seksu żyć się da, ale co to za życie :P

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Kazdy człowiek ma inne potrzeby i kazdy lubi coinnego. Jedni podchodza do tego w ten sposob ze musi byc powiazany z miloscia a inni nie. Ale o to przecierz chodzi!!! Kazdy z nas jest inny kazdy ma inne potrzeby !!!! Gdybysmy byli jednakowi to zycie byloby potwornie nudne i monotonne!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Czy to miala byc odpowiedz na moje pytanie? Mam nadzeje ze nie, bo nie jest:))
Mam nawet dziwne wrazenie ze to sa slowa ktore niedawno sie juz tu pojawily;)


Voitec, to chyba najlepsze podsumowanie;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Voitec napisał(a):

> bez seksu żyć się da, ale co to za życie :P
>

i to jest czesciowa odpowiedz dla Antego . Druga czesc to ze sex pomimo ze mozna bez niego zyc ma prowadzic do prokreacji (wczesniej lub pozniej ) przezco do zaspokojenia potrzeby zycia w grupie , potrzeby przynaleznosci . tak wiec sex ma bardziej zlozone znaczenie dla zycia ludzi pomimo tego ze niejest warunkiem do przezycia .

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Anty poszuka sobie w podreczniku biologii, może lepiej w internecie też pewnie jest Piramida Potrzeb Maslowa i tam znajdziesz wytłumaczenie że są potrzeby niższego rzędu (te wszystkie ktore wymieniłes i bez których się nie da żyć) i wyższego rzedu, no i w tych wyższego rzędu jest właśnie sex, potrzeba bezpieczeństwa (czyli własnego lokum bez ktorego jadnak można życ jak widać na przykładzie bezdomnych) i potrzeba społeczna (czyli konieczność obcowania z innymi ludzmi, mimo że życie zna przypadki alienacji jak np pustelnicy czy dzisiejsza forma zakonu z klauzulą)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Tak sie sklada ze musialem znac ta piramidke by skonczyc szkole.
Z tego co pamietam to seks przez tego pana jest uznany ze potrzebe najwazniejsza i zalicza on seks do potrzeb fizjoligocznych. Jest jednak wiele szkol psychologicznych. I w psychologi jest juz tak ze kazdy kazdemu zaprzecza i kazdy na swoje zaprzeczenia podaje argumenty ktore sa i logiczne i potwierdzone przez szereg eksperymentow. Mam naprawde wiele zastrzezen do tej piramidki:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

przecież nie jesteśmy wszyscy identyczni i te same potrzeby są w różnej kolejności ale ogólnie to się chyba zgadza..?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Ogolnie to sie nie zgadza, ale tak nie ogolnie, prywatnie, to kazdy moze miec inne potrzeby....
Ostatnio wzmorzyla mi sie chec zabawy slowem i bycia dokladnym w interpertowaniu czyichs wypowiedzi, dlatego przyczepilem sie do tego ze to nie jest potrzeba ktorej niezaspokojenie oznacza smierc:)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

wiesz ja ruszyłam swoje 4 litery i sprawdziłam i w moje encyklopedii sez nie jest podstawową potrzebą tylko wyższego rzędu a sprawdziłam w internecie i tam jest jako pierwszego rzędu.............
więc może to zależy od genów jakie dostaliśmy w prezencie...........
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Hmm....no ja nie wiem. W szkole to mialem dawno temu i zdawalo mi sie ze pan M. nie uwazal ze seks jest az taki wazny dla przezycia. Chcialem to uzyc na poczatku tego watka jako argumentu, ale wolalem sie upewnic... ku mojemu zdziwieniu w wilkopedii byla ta piramidka i seks byl wyraznie zaznaczony jako potrzeba fizjologiczna. Wlasciwie to nie ma wielkiego znaczenia jak dla mnie, bo znajac pewne podstawy psychologiczne wiem ze kazdy autorytet w psychologii ma inne zdanie. Najwieksi maja takie kompleksy ze az z tekstu po oczach bije. A kazdy tych autorytetow uzywa tylko po to by przedstawic swoja wizje widzenia swiata.... Reasumujac: Nie wazne czy to jest PF czy potrzega innego rzedu. Faktem jest ze nikt nie umarl jeszcze z braku seksu, wiec wychodzi na moje:P

Pozdrawaim

PS: a moze jednak ktos umarl, tylko ja o tym nie wiem?:D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

jesli ktos umarł z braku seksu to chyba Ci już o tym nie powie ;P

ale lepiej dbać o zdrowie i życie i w miare możliwości uprawiać seks :)

nowe hasło: Seks to zdrowie :P hehe

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

Pojedynczy człowieczek raczej z braku seksu nie umarł; ale jak wstrzemięźliwość seksualną zacznie stosować cała populacja, to grozi nam wymarcie gatunku :P
(tak, tak wiem - in vitro, klonowanie itd.)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

babcia mówiła "sen to zdrowie", Vojtec mowi "sex to zdrowie"
więc idę po zdrowie .............do łóżka ....... dobranoc
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

hehe Gajka sprytna poszła połączyć przyjemne z pożytecznym :D

dobranoc.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

no ja sie wlasnie tz boje wymarcia gatunku...tym bardzoej ze coraz powszecheniejszy jest aseksualizm...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

hmmm..ten temat---aseksualizm ppojawia sie gdzies dalej wlasei to zauwalzzylam..heh...

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: czy seks zabija miłość??

jesli ktos lubi uprawiac (nie znosze tego slowa bo brzmi debilnie i kojarzy mi sie z burakami :D ) sex dla przyjemnosci to czemu nie..nie sadze by wraz z nim musiala byc zaraz milosc..to zle tak myslec..sex to sex a milosc to milosc a ze bedac w jakims tam zwiazku (stalym czy nie )w ktorym jest uczucie ludzie sobie lacza te dwie sprawy to pozniej maja jakies tam problemy w podzieleniu ich na dwie rozne sfery zupelnie od siebie nie zalezne..namieszalam?..wybaczcie to calo.tyg.zmeczenie ale mniej wiecej wiadomo o co mi chodzi ;)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

No w sumie, masz rację :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Po dwunastu latach Twoja opinia z całą pewnością ma dla niej wielkie znaczenie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Moim zdaniem zdecydowanie nie, seks to jeden z elementów miłości. Jeżeli macie problemy z zaburzeniem erekcji, to zdecydowanie polecam Wam sprawdzić ofertę sklepu internetowego, w którym znajdziecie m.in. tabletki na potencję bez recepty .
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Wow, wow!
Trzeba mieć sieczkę we łbie (?), by podnieść taki (!) temat, w taki sposób.
Napewno, po 17-tu latach, coś tam poprzestawiało się pod sufitem (?)
Ps
Dwa, pierwsze posty... Boże, zmiłuj się.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Inne tematy z forum

Żonaci mężczyźni poszukujący "Przyjaciółek" (94 odpowiedzi)

Może mi ktoś przełożyć na babski rozum jak to jest. Jest się w związku kocha się żonę, szanuje...

Czy brak zainteresowania to normalne? (22 odpowiedzi)

Witajcie Mam ponad 20 lat, jestem w sumie młodą ciekawą świata dziewczyną i ...nie interesuję...

Feromony na pierwszej randce (52 odpowiedzi)

Poznałem jakiś czas temu sympatyczną dziewczyne, na której bardzo mi zalezy oraz umówiliśmy się...