dr. S ....
od początku w klinicę liczy się płać, płać i płać dużo i często bo w informacji czy też rejestracji nawet się nie interesują czy lekarz już jest i w którym gabinecie przyjmuje,
wymieniona w tytule to nie dr - tak naprawdę lekarz czyli mgr-na dr trzeba mieć wiedzę. Wiecznie spóźniona (wpada 45 min po czasie gdy powinna już przyjmować i ani sorry ani ... ), niekulturalna opryskliwa a gdy pacjent ma pytanie to obraza (kto tu komu płaci do jasnego grzyba), zlecanie badań bez uzasadniania i informowania o ich celu (liczy się płać)
skrajne dla mnie jako męża wykonywanie w klinice badań BARDZO BOLESNYCH - bez znieczuleń (proszę wcześniej łyknąć proszka) - mam na myśli HSG (fakt podobno zdarza się że nie boli ale to raczej zdarza się nie norma)...
wymieniona w tytule to nie dr - tak naprawdę lekarz czyli mgr-na dr trzeba mieć wiedzę. Wiecznie spóźniona (wpada 45 min po czasie gdy powinna już przyjmować i ani sorry ani ... ), niekulturalna opryskliwa a gdy pacjent ma pytanie to obraza (kto tu komu płaci do jasnego grzyba), zlecanie badań bez uzasadniania i informowania o ich celu (liczy się płać)
skrajne dla mnie jako męża wykonywanie w klinice badań BARDZO BOLESNYCH - bez znieczuleń (proszę wcześniej łyknąć proszka) - mam na myśli HSG (fakt podobno zdarza się że nie boli ale to raczej zdarza się nie norma)...