dr Szczyptańska - moja opinia

Pozytywna. Witam u dr Szczyptanskiej leczyliśmy się z żoną około 2 lat-(w sumie około 30 wizyt) obecnie jest w ciązy. Zaczęła od prostych metod zajścia w ciąży typu Inseminacja, między czasie rózne badania czasmi droższe czasami mniej, jednak zależało nam na poznaniu przyczyny braku zajścia w ciąze przez 4 lata, więc uważam że jak najbardziej potrzebnych. Wcale nie sugerowala jak to napiasała jedna z poprzedniczek od razu IN-Vitro, co więcej raczej nam to na początku odradzała, dopiero po kilku próbach innymi metodami (o wiele tańszym) zdecydowaliśmy (My a nie Ona) o IVF. P.dr poleciła nam tańszy zabieg IVF na cyklu naturalnym. Opłaciliśmy trzy próby (niby promocja :-) ) za drugą się udało , sam sugerowałem dodatkowe drogie badanie nasienia, p. dr poleciła podobne, o połowę tańsze. Odnośnie odpowiedzi na pytania pacjentów p. dr raczej za dużo nie mówi, tylko konkrety, ale jak się ją o coś dopytało , odpowiadała zawsze dokładnie. Odnośnie spóznien - 30 wizyt zawsze na czas, co więcej kiedyś na nas poczekała - mieszkamy daleko od Gdańska i byliśmy spóźnieni ok20 min.mimo że nie miala innych pacjentów. Jesteśmy b. zadowoleni z usług p. dr Szczyptańskiej. Polecamy każdej parze.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: dr Szczyptańska - moja opinia

Potwiedrdzam, że dr Szczyptańska jest z tych invictowych lekarzy najlepsza. Ja dzięki niej zaszłam w ciążę- prowadziła mnie super.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: dr Szczyptańska - moja opinia

Także podpisuje się pod stwierdzeniem ,że dr Szczyptańska jest bardzo dobrym lekarzem. Zaszłam w pierwszą ciąże (niestety poroniłam) za drugim razem jej nie było (była na urlopie po urodzeniu dziecka) i tułałam sie od jednego do drugiego lekarzyny -bez efektów i z wielkimi nerwami.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: dr Szczyptańska - moja opinia

ja rowniez jak najbardziej polecam Pani dr Szczyptanska. zawsze mila, usmiechnieta, konkretna i co najwaazniejsze, nie obiecuje "gruszek na wierzbie", jesli jesl zle, mowi to, nie naciaga i nie oszukuje. Zawsze punktualna, jesli miala sie spoznic, dzwonila sporo wczesniej! Nie namawia do niczego i odpowiada na pytania wyczerpujaco. Dzis jestem w 19 tyg ciazy wlasnie dzieki niej, a szanse mielismy praktycznie zerowe. Praktycznie do dzis, przez tyle miesiecy, dzwoni, pyta, koordynuje leczenie. POLECAM!!!!!!!!!!!!!!!!!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: dr Szczyptańska - moja opinia

W sumie miałam jedenaście wizyt u pani doktor i tylko na jedną zjawiła się punktualnie. Miała spóźnienia nawet po 30 minut. To trochę długo.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: dr Szczyptańska - moja opinia

Dlugo???? proszę Cię...w publicznych przychodniach czekasz do niektórych lekarzy dużo dłużej ;) poza tym ja tam jestem zadowolona, bo zawsze dużo rzeczy mi Pani doktor Szczyptańska tłumaczy, więc jak są opóźnienia to nie narzekam. Chcę być dobrze obsłużoną pacjentką.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: dr Szczyptańska - moja opinia

To ja podbije i tez napisze, ze jestem bardzo zadowolona ze sporkań z Dr Szczyptanska :) Po 14 msc nieudolnych staran i tulaczki miedzy co chwile nowymi lekarzami, wreszcie trafilismy do Niej i bach prosze po 2 msc jestem w ciazy na calkowicie naturalnym cyklu! A bylo i clo, i inseminacje, i hormony i cuda niewidy, rozne badania. Takze serdecznie polecam Panią Doktor, nie pozostaje nic innego :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: dr Szczyptańska - moja opinia

W moim przypadku schematyczne działanie, w rejestrze lekarzy wyszło, że nie ma żadnej specjalizacji, wizyta z usg trwa max 10 minut nic nie wyjaśnia, przepisuje recepty umawia na następną wizytę, żeby cokolwiek się dowiedzieć trzeba ciągnąć za język jest małomówna, -chyba nie tak powinna wyglądać prywatna wizyta. Do mojego przypadku na pewno nie podchodziła poważnie, dawało się po prostu odczuć, że chodzi niestety o kasę. Przykre ale prawdziwe, ja nie polecam.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: dr Szczyptańska - moja opinia

Ze zdziwieniem czytam opinie o p.dr. Może późne godziny wizyt , spowodowały,że nie słucha i miałam wrażenie słabego skupienia. Nie uśmiechnęła się ani razu, nie powiedziała dobrego słowa. Zleciła badania i tyle. Przy następnej wizycie już proponowała inseminację lub invitro, chociaż wyniki nie beznadziejne. Nie tłumaczy, nie wyjaśnia. Wystawia zlecenie i tyle. Z wizyty z mężem wyszliśmy zdezorientowani i mocno zirytowani. Jeśli poszukujecie lekarza, który w przyjacielskiej formie może wam przetrwać trudny czas leczenia niepłodności i starania się o dziecko, to ta pani dr ją nie jest. ODRADZAM.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0

Zdecydowanie odradzam tą Panią. Wizyty krótkie, o wszystko trzeba się pytać, bo Pani Doktor nie tłumaczy nic, chyba że zadaje się pytania. Na początku Pani stwierdziła, że mam zbyt cienkie endometrium i na ten moment nie mam szans na ciążę. Zgodnie z zaleceniami piłam czerwone wino i jadłam orzechy. Endometrium się polepszyło, ale nadal nic. Musiałam zrobić badanie pare godz po stosunku i okazało się, że mój śluz nie chce współpracować z nasieniem męża, więc inseminacja. Piersza, nic. Druga, nic. Trzecia, nic. Potem Pani doktor stwierdziła, że nasienie męża jest słabe i tu może być problem. Odpuściliśmy, bo po trzech nieudanych inseminacjach i takich prognozach byłam załamana i ciągle płakałam. Postanowiłam zająć się czymś innym, zaczęłam uprawiać sport. Niespodziewanie, bez żadnych leków i konsultacji u Pani doktor, zaszłam w ciążę. Z ogromną radością wróciliśmy do Pani doktor by potwierdzić ciążę. Choruje na niedoczynność tarczycy, a Pani doktor nie zwiększyła mi dawki Euthyroxu, nawet nie zleciła badań hormonów tarczycy. Radziła brać jakieś witaminki i luteine. W 9. tyg podczas badań okazało się, że serduszko przestało bić. W tym momencie moje życie się zawaliło. Na szczęście, dzięki rodzinie, podniosłam się i zaczęłam ponownie walkę. Trafiłam na doktora Raszczyka. Już na pierwszej wizycie dostałam tabletkę zbijająca prolaktynę i za drugim podejściem nam się udało. Przed ciążą brałam Euthyrox 112, podczas ciąży musiałam brać 185. Nasz maluszek właśnie śpi i ma się dobrze. Okazało się, że nie mogłam zajść w ciąże, bo miałam zbyt wysoką prolaktynę (pani doktor nawet nie wzieła tego pod uwagę) oraz poroniłam pierwszą ciążę, gdyż Maleństwo potrzebowało o wiele więcej hormonów tarczycy. Także zdecydowanie nie polecam tej Pani.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 1