dramat
Miałem okazje być w każdym z trójmiejskich klubów i z całą pewnością na tak niski poziom obsługi, nie natknąłem się nigdzie, być może to przypadek, ale powyższe opinie świadczą o tym, że nie jestem jedyny. Wystrój, niedopasowane drzwi do toalety oraz za głośna muzyka są kwestiami subiektywnymi. Dyskusji natomiast nie podlega chamstwo i prostactwo bramkarzy, którzy stając na bramce kolejnego wieczoru wcielają się w panów życia i śmierci. Niewątpliwie nieznajomość terminu "konkurencji na rynku", nie ułatwia im przeprowadzania selekcji zarówno przed wejściem do klubu jak i podczas samej imprezy. Nieznane i mało obiektywne kryterium selekcji, dostępne tylko dla wąskiego grona posiadaczy skórzanych kurtek i jakże eleganckich garniturowych spodni mocno ogranicza przeciętnemu klubowiczowi możliwość zrozumienia powodu decyzji o "wyproszeniu", gdyż pulę słów przeznaczoną na dany wieczór panowie zapewne wyczerpują zawiązując buty przed wejściem.
dno, dno i w razie wątpliwości 5 metrów mułu, odradzam
dno, dno i w razie wątpliwości 5 metrów mułu, odradzam