Nie wiem może to jest na porządku dziennym u Państwa, ale rozmowy o sprzątaniu KUPY i wymawianiu tego na głos kilkakrotnie przez obsługę gdy jem jest szczytem!!!! Jedna Pani w trakcie dyskusji, bo chyba jednak ktoś tej KUPY nie sprzątał i o to też chodziło w całym zajściu, na pytanie kim Pani jest, właścicielką odpowiedziała " nie, siostra jest właścicielką ale jestem wspólniczką".. ręce opadają.. ja mam dość. Od kogo ma brać przykład obsługa w takim razie???