~Mieszkaniec Krakowa
                
        (3 lata temu)
     
    Mój sąsiad, który mieszka w tym samym bloku co ja, przyszedł do nas w Niedzielę, zapytał, czy będziemy mieli coś przeciwko kiedy narobi trochę hałasu. Oczywiście zgodziliśmy się, żeby nasz bliźni mógł wykonać pracę i sąsiad całą niedzielę terroryzował swoją rodzinę za pomocą awantur i szarpanin. Nigdy więcej - miał być remont, a były awantury, które słyszeliśmy w całym bloku. Oczywiście całą wina poszła na nas, bo się zgodziliśmy. Teraz mamy na karku administrację i sąsiad podrzuca nam odciętą głowę prosiaka na wycieraczkę co tydzień w niedzielę.
    
    
         
        
                
                
        
             0
            0
             14
            14