"Pomalować" to możesz sama. Jedziesz na myjkę samoobsługową i traktujesz go lancą. Najpierw proszek i ciepłą woda, potem dokłądnie to zmywasz zimną. W domu (na balkonie albo na podwórku) bierzesz w łapkę szmatę i benzynę ekstrakcyjną i dokładnie myjesz to co ma być malowane. Zaklejasz taśmą malarską to co pomalowane ma nie być, potem pędzelek+wałek i lecisz. Najlepszy byłby lakier renowacyjny (samochodowy) ale i dobra emalia ftalowa się nada. Jak nie masz dwóch lewych rąk, to wyjdzie całkiem przyzwoicie.
Jeśli natomiast chcesz go fachowo polakierować, to licz się ze sporymi kosztami.
Chyba, ze masz pod ręką kogoś, kto Ci ten rower rozbierze i przelecisz się po okolicznych lakierniach. Może akurat w którejś mają do lakierowania auto w kolorze, o który Ci chodzi. Wtedy jest szansa, że psikną Ci go (bez pracochłonnego przygotowania oczywiście) "przy okazji", porządnie i tanio.
Lakierowania sprayem nie polecam. Trza mieć trochę wprawy, żeby zrobić to porządnie, bez zacieków. Choć technicznie jest to bardzo dobre rozwiązanie.
Celowo pominąłem etap matowienia powierzchni drobnym papierem. To tylko rower :D
0
0