House m. d. :)
Scena z pacjentem, który ma ciało obce w jelicie grubym.
House: Czy mówimy o czymś większym niż koszyk na chleb? Ponieważ, akurat, to wyjdzie samo. Z małymi rzeczami to nie problem. Są zawinięte w ładne, miękkie opakowania... i plum. Duża rzecz, coś sobie rozerwiesz i tu, mówiąc medycznie, kończy się frajda.
Pacjent: Skąd pan..
House: Jesteś tu od pół godziny, nie usiadłeś. To mówi mi o lokalizacji. Nie powiedziałeś mi, co to. Więc to musi być coś upokarzającego.
Masz małego ptaszka wytatuowanegona ramieniu. Co mówi, że masz wysoką odporność na upokorzenia. Doszedłem do tego, że to nie hemoroidy. Jestem lekarzem od 20 lat. Nie zaskoczysz mnie.
Pacjent: To odtwarzacz MP3.
House: Hm...To... z powodu wielkości, kształtu, czy chodzi o podbicie basów?
0
0