gingerred - opinia

Bedac w Gdansku w czerwcu wybralam sie do Barbadosa w piatek na impreze.Majac lat 29 nie przywiazuje wagi do tego by zawsze noscic przy sobie dowod co tez okazalo sie bledem,gdyz Pan wpuszczajacy do czesci dyskotekowej poprosil mnie i moja przyjaciolke, ktora jest de facto 2 lata starsza niz ja o dowod,gdy powiedzialysmy ze ich przy sobie nie mamy i ze nigdy nie mialysmy problemu z wejsciem Pan nas nie wpuscil. Troche zle stwierdzilysmy ze wypijemy po drinku u gory i zastanowimy sie co dalej,kelner nas obslugujacy nie mial problemu z naszym wiekiem:)przyniosl nam zamowione drinki po dobrych paru minutach i kilkakrotnym upominaniu:(,poprosilam o dodatkowa szklanke z lodem ktorej oczywiscie nie dostalam.Po jakims czasie Pan Ochroniarz zmienil zdanie i zawolal nas na zasadzie ej wy!!Wpuscil nas laskawie wraz z komentarzem ze skoro ubieramy sie jak 16-stki to nasza wina ze nas tak traktuje!!!Panowie Barmani Michal i Lukasz bodajze,w dolnym barze poprostu tragedia i nieporozumienia,nabijaja sie z zagranicznych gosci rzucajac do nich po polsku niewybredne komentarze,gdy poprosilam o drinka to powiedzial mi ze jest zajety-polerowaniem szklanek i gdzie mi sie spieszy!!a byl to fajny lokal
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Odpowiedź obiektu:

Bardzo przepraszam za zachowanie naszych barmanów, wyjaśnię tą sytuację.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0