Wydawaloby sie ze prywatna klinika, ktora oplaca sie co miesiac z wlasnej kieszeni powinna byc przeciwienstwem standardowei opieki zdrowotnej. Niekoniecznie. 5 minutowe spoznienie dyskwalifikuje z umowionej wizyty (trzeba blagac lekarza i pacjetow o przyjecie "poza kolejka") nawet jak sie jechalo 50km z malym dzieckiem ! Kolejnym razem sami dzwonia zeby byc godzine wczesniej a jak sie czlowiek stawi to przyjmuja z 30 min opoznieniem. Na zwrocenie uwagi sa opryskliwi i mowia ze to lekarz tak wymyslil. Proponuje zmienic podejscie. Jak narazie jedyny plus to laboratorium - mila i szybka obsluga.