przed chwilą wróciłam z psami z lasu
powalająco cudowne powietrze :)
uwielbiam takie
i dzień już długi...

szłam ze stadem, a tu z góry leci na nas bydle wielkie
na pierwszym planie ogromne fafle
muskulatura jak u pudziana
myślę sobie, przewaga liczebna nic tu nie da
drzewa bez gałęzi, nie ma dokąd uciekać
trzeba się rozpraszać, może ktoś ujdzie z życiem
za potworem wylazł facet i krzyczy do mnie,
żeby nie cykorzyć, przecież to szczeniak!
oszsz...w mordę, dziękuję za takiego szczeniaczka
maluszek bullmastif sięgał mi do pasa :)
łopatą można karmić