ja również mam mieszane uczucia
niestety zgadzam się z poprzedniczką, mam nadzieję że te opinie czytają pracownicy przedszkola i może przemyślą pewne sprawy. Warto jednak dodać, że nie wszystkie przedszkolanki mają taką postawę, bo większość jest jednak życzliwa i wyrozumiała dla małych ludzi, że mogą mieć problemy adaptacyjne lub zdrowotne. Nie stawiają wygórowanych wymagań co do ich zachowania i umiejętności. Muszę przyznać, że bardzo miłe i życzliwe są nianie, czuć prawdziwą sympatię do dzieciaków.
Jeśli chodzi o wypowiedź mamy, która uważa że pracownicy nie pilnują aby przychodziły chore dzieci, to ja uważam, ze nie ma to znaczenia, dlatego że dzieci zarażają w pierwszej fazie choroby, a tą bardzo trudno odkryć. Czyli kiedy dziecko ma już wyraźne objawy, to już zazwyczaj i tak pozarażało kogo mogło i nie ma na to wyjścia. To jest tylko sumienie rodzica, czy pośle "niewyraźne" dziecko do przedszkola, czy nie.
Jeśli chodzi o wypowiedź mamy, która uważa że pracownicy nie pilnują aby przychodziły chore dzieci, to ja uważam, ze nie ma to znaczenia, dlatego że dzieci zarażają w pierwszej fazie choroby, a tą bardzo trudno odkryć. Czyli kiedy dziecko ma już wyraźne objawy, to już zazwyczaj i tak pozarażało kogo mogło i nie ma na to wyjścia. To jest tylko sumienie rodzica, czy pośle "niewyraźne" dziecko do przedszkola, czy nie.