Re: jak sie ubrać i co wziąć??
~Wesoły Jędruś
(21 lat temu)
Z zainteresowaniem przeczytałem Twój opis i mam kilka wątpliwości.
1. Wystarczy sam polar... ale kamizelkę to jednak bierzesz, więc jednak jest coś zamiast kurtki,
2. Każda kurtka przemaka... Prawdą jest, że ideału w przyrodzie nie ma, ale są naprawdę dobre kurtki, którym normalny deszcz nie straszny, tylko te wentylowane trochę kosztują niestety,
3. Buty na twardej podeszwie... dla większości ludzi samobójstwo, szczególnie na asfaltach. Że przejść się setkę w czymś takim da, wiem z własnego doświadczenia, ale nie polecam, chyba, że ktoś lubi mieć zmasakrowane stopy, odbite pięty, kłopoty ze stawami itp. lub nogi ma ze stali. Nie ma to jak dobra amortyzacja.
4. Nie biorę plecaka... A te ponad dwa litry napoju to za kołnierz wlewasz, czy do kieszeni kamizelki. Oczywiście dużego plecaka też nie polecam, ale chociażby wspomniany wyżej polar, który w ciągu dnia potrafi zbyt mocno grzać, trzeba gdzieś jednak schować. I napoje - konieczne na trasie w dość dużej ilości, gdzie, jeśli nie na plecach? Batony lub inne jedzonko rzeczywiście wygodnie jest mieć w kieszonkach zawsze pod ręką.
5. Co do napojów, odradzam eksperymentowanie tj. mieszanie różnych specyfików. Red Bull - stanowczo przereklamowany; wiele osób twierdzi, ze sok jabłkowy jest lepszy i tańszy. Jabłka - większym uznaniem piechurów cieszą się banany, ale to rzecz gustu.
Ogólnie potwierdzam, że sprzęt nie jest najważniejszy, dobry - nie gwarantuje sukcesu, zły - może jednak czasem pokrzyżować plany.
Na koniec wypadałoby zapytać, na ile Twoje wyposażenie sprawdza się w praktyce tj. ile maratonów (Harpaganów) przeszedłeś w całości i czy nie miałeś potem żadnych problemów np. ze stopami.
0
0