witam co sądzicie chcialabym otworzyc bar w baninie tylko pierogi różne nadzienia ,naleśniki z różnymi farszami oraz nadziewane ziemniaki czy byloby zainteresowanie

Tak

Oj tak !!!

Jasne że tak, takiego jedzenia tu brakuje

Również tak

Tylko,zeby dobre bylo

I oby nie na skwerze bo będzie syf.... Tak jak ze wszystkim. Opłaty za lokal zjadły starania właścicieli by coś było dobre

Tak ale dobrej jakości a nie jakieś takie odgrzewane stare.

Na skwerze to właśnie byłby dobry pomysł bo tam już dwie gastronomie są: sushi i burger (który wbrew opiniom tu wygłaszanym cieszy się b. dużym zainteresowaniem) i jest tam klient zorientowany na gastronomie. Syfu tam żadnego nie ma, bo gdzie :w lampach jest syf czy w prosiaczku czy w piekarni?

Syf jest dookoła: rozjeżdżone trawniki, śmieci, samochody parkujące na ulicy mimo parkingu.

Polecam dodać do menu zapiekanki ziemniaczane - wzorować można się na restaruacji "PyraBar" z Gdańska.

Strzał w dychę, trzy moje ukochane potrawy, na pewno będę częstym klientem.

jestem za!

A grzany bulwe z mlykem bandom ?

a tak moze KFS otworzy?

Jak zapewnisz jakość i ceny jak w Manekinie i Mandu to możesz na nas liczyć.

Świetny pomysł ! :D
Zwłaszcza te pierogi. Brakuje tu takiego domowego jedzenia. Na około praktycznie sam fast food

Dobrze to przemysl, czy z tego sie utrzymasz. Gastronomia to trudny biznes. Pierogi mozna kupic juz w innych miejscach w Baninie, wiec nie jest to nisza. Ile musiałbyś dziennie sprzedac tych, ziemniaków, pierogów, nalesnikow. Teraz ludzie pisza, ze beda chodzic, a jak przyjdzoe vo do czego, to potem beda zamawiac cos moze raz ba 2 tygodnie. Jak dla mnie zbyt wąski adortyment zeby die utrzymac. Potem jesxcze uslyszysz, ze nalesniki np za 10 zl to za drogo. Przemysl trzy razy zanim zainwestujesz.