katastrofa
Po zmniejszeniu powierzchni sklepowej ,to jest jakaś masakra.Klima na maksa,zimno jak w psiarni,wybór piwa żaden,ale za to półki zapełnione keczupem i majonezem.Chyba cały magazyn tego wywalili żeby zapełnić półki.A przy kasach jak zwykle kocioł.Długo tam nie wrócę.