kelnerskie maniery
sprzątanie stolików na koniec dnia przy gościach, a przy tym jeszcze używając "głośnych" detergentów, jest po prostu niegrzeczne. W obcesowy sposób daje się sygnał do opuszczenia miejsca natychmiast. Do tego kelnerka biegała wprost jak opętana. Zwrócenie uwagi dało mizerny skutek. Właściwie jeszcze gorszy - kelnerka poczuła się powołana do dyskutowania o stosowności swojego zachowania i mojej uwagi. Dowiedziałem się, że "zwykle i tak wcześniej sprząta", co zrozumiałem tak, żeby być wdzięcznym, że i tak dostąpiłem łaski dłuższego spokoju. Nie ma to najmniejszego znaczenia, lecz dodam, że 22. jeszcze nie wybiła. W ten sposób nie zamyka sie lokalu. Kultura personelu już na wejściu wprawiła mnie w zakłopotanie. Spadek formy. Kiedyś było inaczej, kiedyś było lepiej. Załoga do bani.