witam czy ktoś kiedyś był na takiej inwentaryzacji nocnej np w leroy czy auchanie z agencji progres albo innej jak to wygląda czy płacą na miejscu czy trzeba jechać do biura jeszcze po kase?

nie wiem jak Progres, bo tam nie pracowałem. Ale jeśli chodzi o Beetsmę i No Problem to nie wypłacają na miejscu tylko przelewem 10-tego (lub do ewentualnie do tej daty) nastepnego miesiąca na podane przez Ciebie konto. Nie polecam Interkadry (niskie stawki i obsuwy parodniowe w wypłatach).

w każdej wypłacają w nst terminie w określonym dniu. po to jest czas rozliczeniowy i umowa, a nie jakaś praca na czarno

Płacą tego dnia następnego miesiąca, który jest na umowie lub na który się umówiliście. To jak było ? :)

jak sie dowiedziałam jaka bedzie stawka czyli 9 zł brutto to zrezygnowałam żenada poprostu

a co myślałaś? że w marketach normalnie płacą więcej? jak ktoś potrzebuje pieniędzy to każdą prace weźmie

Żal mi Ciebie po prostu.

Jak zrezygnowałeś to po co pytasz kiedy płacą?

Zrezygnowałeś PRZED podpisaniem umowy, prawda ?

9 zł brutto za tak prostą pracę jak inwentaryzacja to i tak dużo. Z reguły dają max. 7-8 zł brutto, co daje jakieś 6-7 zł na rękę. Ale pretensje miej tylko do siebie, jeśli zrezygnowałaś przed podpisaniem umowy. Inna sprawa jest gdy już podpisałaś, wykonałaś prawidłowo (za błędy potrącają lub nie płacą) zlecenie dla klienta, a oni nadal Ci nie przesłali oferowanej zapłaty. Wówczas pozostaje tylko wystąpić z nakazem zapłaty, gdy minie określony w umowie termin.

po co pytam glupie pytanie chyba logiczne ze zrezygnowalam przed podpisaniem umowy jak uslyszalam ich stawke godzinowa a pytalam z ciekawosci bo mialam zamiar isc gdyby nie to 9 zl brutto to jest bardzo malo nie ma znaczenia jaka praca ale jest w godzinach nocnych czyli powinno sie placic 20% stawki wg prawa pracy

Nie ma naruszenia prawa. Umowy cywilnoprawne nie podlegają pod Kodeks Pracy. Innym tematem jest, że 90% ofert na niższe stanowiska w Agencjach Pracy to umowy zlecenie lub o dzieło, a powinny być umowy o prace. Często jednak intencją obu stron jest zawarcie właśnie umowy cywilnoprawnej. Gdyby kandydaci przycisnęli na kilka miesięcy agencje i odmawiali pracy na śmieciówkach, te zaczęły by proponować jak człowiek prawie tylko umowy o prace.

inwentaryzacja jest pracą prostą ale bardzo wymagającą wiec argument że to dużo uważam za mocno naciągany - w ogóle na UZ powinna być stawka godzinowa wyższa niż na umowie o pracę i powinno to być w kodeksie cywilnym ale nie jest

Nie ważne jak prosta jest praca, bo liczy się sam poświęcany czas.
Traci się 1/2 dnia życia (+pieniądze na dojazd). Często nawet cały, bo jak się odliczy czas na sen i dojazd, to pozostaje tylko tyle, by się umyć, coś zjeść i przejrzeć ogłoszenia o kolejną nędzną pracę:d
Życie jest krótkie i oddawanie swojej młodości za grosze często nie jest warte tego, co można za te pieniądze kupić.

Dokładnie ale zawsze znajdzie się jakiś burak jak wyżej gdzie napisze ( za dużo byś chciał/a 8zł ci starczy) xD Gdzie tak ogółem to 60-80% twojego życia to praca.