Kochani.
czytając wszystkie powyższe posty uśmiałam się. Już wiem dlaczego Pan Bóg tak litościwie i z miłością z góry na nas spogląda. Była kiedyś organistką w trojmieście. Była pani kościelna, a raczej sprzątająca która moim zdaniem była wspaniała, wyjątkowa; miałam z nią dwa czy trzy ścięcia i wtedy byłam wściekła. Nowy kościelny mówił że jest głupia i ma coś z głową (sam lekko niedorozwinięty) . Wikariusze żartowali ks proboszcz nic nie mówił bo wiedział kogo ma, panie pomagające narzekały, ale kiedy odeszła mówiły - jak była pani A, wszystko było jak trzeba.. I tyle, jak między ludźmi. Czytajmy Pismo św. Ef 4,25 - 5,2

Twoja mama wie ze cpiesz ?