Re: koci problem
No cóż, to wyjaśnijmy sprawę do końca, bo - jak widzę - mylą ci się pewne pojęcia.
Osobiście bardzo lubię zwierzaki i drażni mnie traktowanie ich przez niektórych ludzi w sposób NIEODPOWIEDNI, tzn. jak rzecz, która ma prawo się znudzić lub którą można wyrzucić na śmietnik albo zostawić samemu sobie (niech sam dojdzie do mądrego wniosku, gdzie ma szczać). Tu też na wątku, w którym ktoś szukał chętnych do wzięcia szczeniaków, pojawiły się "żarty" w stylu "bo jak nie, to wylądują w kanale...hahahaha " - zawtórował zgodnie chór zadowolonych z dowcipu. Może moje poczucie humoru odbiega od standardu, ale nie potrafię śmiać się z tego typu dowcipów. Tylko, że jeśli TAKIE standardy zaczną dominować, to...zdziczejemy całkowicie. I zdaje się, że w tym momencie nie zrozumieliśmy się : stwierdziłeś najwyraźniej, że jak sobie siusiaka popieści prądem, to będzie dobra nauka - a dla mnie to ani dowcip, ani dobra rada na uporanie się z problemem.
Zgadzam się, że najpierw należy zapoznać się z potrzebami zwierzaka, którego chcemy nabyć, zastanowić się choć chwilę, czy stać nas na poświęcenie pupilowi trochę czasu i dopiero wówczas podejmować decyzję.
Miałam parę ładnych lat kota. Teraz od kilkunastu lat mam psy (już drugiego) i wiem doskonale, że zwierzaka można nauczyć porządku, że może być dobrze ułożonym DOMOWNIKIEM i członkiem rodziny. Z pewnością jednak nie powinien być zabawką dla dziecka ani spełnieniem zachcianki osoby nieodpowiedzialnej. A poczytać trochę fachowej literatury...też nie zaszkodzi...jakbyś chciał sobie kiedyś zafundować czworonoga. Polecam, świetnie pomaga na zachwiania równowagi psychicznej, hehehe.
0
0