Re: kosmetyczka
~Współpracodawca
(12 lat temu)
A myślałaś, że jak? Bez doświadczenia nic nie zdziałasz... Moja żona właśnie robi rekrutację i przychodzą takie "ananasy", że normalnie szok. Nie umieją nawet dobrze trzymać pilniczka do pedicure, a myślą, że jak są po studiach i mają magistra, to świat jest ich. Nie wiedzą nawet od czego zacząć !!! TO JEST TOTALNA PORAŻKA DROGIE PANIE !!! Najgorzej wypadają te obywatelki po szkole w Gdyni. Podobno jest to wyższa szkoła, ale najniższych lotów. Dokładnie WYŻSZA SZKOŁA ZDROWIA, URODY I EDUKACJI w Gdyni. Nabijają z Was tylko kasę, a wykształcenie jest totalnie do D..Y. Dno i kilka kilometrów mułu... Wielka Pani Kosmetolog... Heh... Była taka jedna u nas w firmie i powiedziała, że chce 1500 stałej pensji, bo nie po to robiła studia... Umiejętności zero i jeszcze stawia warunki. Normalnie pusty śmiech mnie ogarnął. Nie martwię się jednak, bo życie takie coś prostuje... i to szybko... Prawda jest jedna: PRAKTYKA CZYNI MISTRZA.
Więc drogie Panie, zanim zaczniecie stawiać warunki, nauczcie się praktycznie wykorzystywać umiejętności. Tak, wiem, zaraz ktoś napisze, to skąd nabyć tej praktyki... Czasem warto uczciwie spuścić głowę i obniżyć górnolotne myśli i się po prostu uczyć, uczyć, uczyć... Reszta przyjdzie sama. Na opłacenie rachunków rady nie mam, ale wiem, że jak się czegoś nauczycie, to na pewno później rachunki opłacicie, bo będzie z czego.
8
7