kto mi pomoże jestem zdradzana? Jak uważacie
Ach cóż ja będę komentowała, opowiem Wam ja było u mnie
Pracowałam w Pensjonacie w Gdańskub Jelitkowie w Willi złota Plaża, tak szefem był Łukaz- Łukaszek myślałam że mój - tak mówił , zapraszał na wyjazdy , urzadził mi imprezkę, kupował prezenty, nawet miałam juz klucze od domku i miałam jego psa- mówił że kocha a kobieta z która jest nie wie o niczym i nie może sie dowiedzieć bo oszaleje i sobie coś zrobi , nie wiem czy to była prawda bo jak przyjeżdzała to cały czas przebywał z nią , a ja się czułam jakbym pilnowała psa i była do pilnowania pracy w jego pensjonacie.
Mało tego ciągle pisał smsy do mnie ukradkiem przed nią żebym wytrzymała , że kocha, że tęskni i żebym go nie zostawiała, nadal tak jest i co z tego skoro nadal z nia jest dalej? i kto tu jest zdradzany?
Dowiedziałam sie tez że tak samo było z innymi recepcjonistkami : Dorota , Pauliną ....
a do tego co chwila przyjezdzały do niego inne kobiety z innych miast i mówił że to tylko dawne znajome... ale nie było tego widać , natomiast wszystkie do niego miały żale lub uzurpowały sobie z nim przebywanie bo twierdziły iz jest ich....
Najgorsze jest to ze kiedy niby mnie potrzebował , wołał mnie na góre do swojego apartamenu i tam spedzalismy no wiecie miłe chwile , robiłam co zechciał i jak chciał.... twierdził że kocha jak kończylismy , i mówił że juz niedługo bedziemy oficjalnie razem...
Juz tam nie pracuję , on tez ...
Nadal piszemy i spedzamy czas kiedy tylko możemy , widujemy sie bo mieszkamy blisko siebie , bardzo blisko...ale czy to jest zdrada i kto kogo zdradza? On swoją starszą Panią , mnie , czy wszystkie z nas?
Może sie okaże że jeszcze inne kobiety?
Może ktoś z was moje miłe również go zna i przezywa to samo co ja i wreszcie Powie mi zostaw go to drań? Ach kto wie jak dojść do prawdy? Pomózcie Weroniczka
Pracowałam w Pensjonacie w Gdańskub Jelitkowie w Willi złota Plaża, tak szefem był Łukaz- Łukaszek myślałam że mój - tak mówił , zapraszał na wyjazdy , urzadził mi imprezkę, kupował prezenty, nawet miałam juz klucze od domku i miałam jego psa- mówił że kocha a kobieta z która jest nie wie o niczym i nie może sie dowiedzieć bo oszaleje i sobie coś zrobi , nie wiem czy to była prawda bo jak przyjeżdzała to cały czas przebywał z nią , a ja się czułam jakbym pilnowała psa i była do pilnowania pracy w jego pensjonacie.
Mało tego ciągle pisał smsy do mnie ukradkiem przed nią żebym wytrzymała , że kocha, że tęskni i żebym go nie zostawiała, nadal tak jest i co z tego skoro nadal z nia jest dalej? i kto tu jest zdradzany?
Dowiedziałam sie tez że tak samo było z innymi recepcjonistkami : Dorota , Pauliną ....
a do tego co chwila przyjezdzały do niego inne kobiety z innych miast i mówił że to tylko dawne znajome... ale nie było tego widać , natomiast wszystkie do niego miały żale lub uzurpowały sobie z nim przebywanie bo twierdziły iz jest ich....
Najgorsze jest to ze kiedy niby mnie potrzebował , wołał mnie na góre do swojego apartamenu i tam spedzalismy no wiecie miłe chwile , robiłam co zechciał i jak chciał.... twierdził że kocha jak kończylismy , i mówił że juz niedługo bedziemy oficjalnie razem...
Juz tam nie pracuję , on tez ...
Nadal piszemy i spedzamy czas kiedy tylko możemy , widujemy sie bo mieszkamy blisko siebie , bardzo blisko...ale czy to jest zdrada i kto kogo zdradza? On swoją starszą Panią , mnie , czy wszystkie z nas?
Może sie okaże że jeszcze inne kobiety?
Może ktoś z was moje miłe również go zna i przezywa to samo co ja i wreszcie Powie mi zostaw go to drań? Ach kto wie jak dojść do prawdy? Pomózcie Weroniczka