Re: kto znalazł PK 6 na TR?
...Po osiemnastce miałem w Objezierzu miałem 1:25 do konca czasu. Na przystanku nieszczęśnik, który zmielił przerzutkę w lesie przed 18, czeka na transport. Pogadaliśmy 5 minut. Oszacowaliśmy ile czasu potrzebują na powrót do Kobylnicy. Wyszło, że jak dam z siebie wszystko to 6 moja. Pod warunkiem, że do niej trafię… :)
Kto nie ryzykuje w kozie nie siedzi. Zawróciłem i na szóstkę.
Z początku szło gładko. Piękna droga jak na mapie. Co do drzewka, słupka i chałupy. Ale po 1,5 km chyba jakiś rolnik stwierdził, że droga jest jego i co ma leżeć odłogiem – zaorał.
Brzegiem pola,
koleiny zastępcze w lewo.
Brnę.
Koniec kolein.
Rżysko.
Brnę,
koniec rżyska,
las.
Ścieżka,
ścieżka wąska,
ścieżynka,
chaszcze.
Koniec.17:20.
klęska.
Azymut północ.
Przedzieram się przez krzaki do pola.
Polem do lasu,
w lesie przecinka,
przecinką w dół – takiego błota nie było nigdzie wcześniej –
wyglądało jak świeżo wylany beton i miało głębokość do połowy koła.
Ale ! miało też jedną miłą cechę – zachowywało ślady. Ślady rowerowych kół w dużych ilościach : . Znaczy nasi tu byli. :) Mapa kompas – kierunki się zgadzają. Za 300 m w lewo do punktu. I yes yes yes 17:35 pk 6. Chłopaki z punktu mnie namawiają :„ tam jest 13”… optymiści :))
0
0