Re: kuracja oczyszczająca włosy (?)
Jak masz ładne włosy, to możesz je sobie myć czymkolwiek. Kiedyś miałam piekne włosy i dziwiły mnie akcje w stylu wycofanie wash&go - że niby włosy obciążał i oklejał - ja miałam po tym włosy jak z reklamy...
Widzę teraz, niestety, co z moimi osłabionymi włosami zrobiły te wszystkie kolorowe Pantene, Nivea czy Glisskury - oklejały zniszczony, porowaty włos silikonem, bez tony odżywki włosy się filcowały i nie dawały po umyciu rozczesać, ale niestety - nawet jak po wierzchu włosy były błyszczące i miękkie, to pod spodem umierały bez odżywiania, bo silikon blokował całkowicie dopływ jakichkolwiek substancji natłuszczających i odżywiających włos. Co jakiś czas mi sie kruszyły, rozdwajały, raz mi nawet całe pasma odpadły po rozjaśnianiu... Po zmyciu silikonów miałam szare, prowate, martwe włosy.
Przekonałam sie, że odżywki za kilkanaście złotych wcale nie odżywiają, tylko oklejają.
Odżywiają oleje, odbudowują i uelastyczniają włos, po kilku zabiegach pojedynczy włosek, nawet 5 razy rozjaśniany w przeszłości, mogę naciągać jak gumkę.
Bez silikonów jest seria Alterra z Rossmanna, nie są to rewelacyjne produkty "same w sobie", ale nadają się do codziennej pielęgnacji, nie szkodzą na dłuzszą metę, a cały efekt robią oleje nakładane od czasu do czasu.
0
0