Mieszkam w budynku Horyzontu na Przymorzu , w ubiegłym tygodniu
około godziny 17.00 wypadła szyba z "ogrodu zimowego" na 17-tym piętrze. Deweloper udzielił mi informacji jakoby szyba została wybita z zewnatrz (przez ptaka) i spadła według wszelkich norm w postaci grudek wielkości fasoli. Nie znam się na normach wypadania szyb , ale sądzę , że szkło hartowane
jeżeli zostało dobrze osadzone nie powinno wogóle wypaść, a przynajmniej na tych wysokościach tłuc się podobnie do szyb samochodowych. Całe szczeście, że w owej chwili nikt nie szedł pod blokiem , bo konsekwencje mogłyby byc różne.

Nie ma ptaka która latał by na 17 piętrze z mocą która zbiła by szybę.
wydaję się,że odpowiedzialne jest za to ciśnienie w konstrukcje.

a to pocieszajace , że moze byc problem z cisnieniem w konstrukcji, czyli teraz czekamy na nastepne latajace szyby

latające szyby? ja bym się nie bał... taka pęknięta szyba rzeczywiście powinna spadać w kawałkach. Raczej nie jest możliwe żeby wypadła z ramy i w całości doleciała do ziemi.

Bardziej obawiam się spacerów pod sea towers gdzie prędzej czy później któraś z kamiennych płyt elewacji spadnie komuś na głowę samochód albo na mały palec lewej stopy ;)

Nie ukrywam ,że oboje mamy dosyc ciekawie !! Płyty i szyby latajace z budynków to po prostu marzenie każdego !!!(przechodnia) ;) wracajac do szyby , może i powinna zleciec w kawałkach , choc według mnie nie powinna wogole zleciec!!! A to co doleciało na chodnik to była masa kawałków i czy leciała cała szyba , czy tylko część to i tak nie chciałabym tym oberwać!

jasne, jasne - zasadniczo szyby nie latają i nie powinny mieć do tego prawa, ale zawsze się jakaś 'wyłamie';)
mówię tylko że jak już leci to powinna w kawałkach