lekko naciągana studencka czwórka
Zacznijmy od instruktorów siłowni:
Marcin: poziom jego wiedzy stoi na niskim poziomie, a z zaangażowaniem jest jeszcze gorzej. Ożywia się jedynie, gdy na sali pojawi się jakakolwiek dziewczyna do 30 roku życia i 60 kg wagi. W stosunku do innych użytkowników nieprzydatny (nawet gdy Ci popełniają elementarne błędy), zupełnie niezaangażowany w swoją pracę. Syndrom niespełnionego lovelasa.
Mirek: niestety poziom zaangażowania taki sam jaki u Marcina, nieco lepiej u niego ze specjalistyczną wiedzą. Szkoda, że w życiu wybrał rolę Smerfa Marudy, bo ma potencjał.
Piotrek: wyróżnia się największym zaangażowaniem i wiedzą, tylko że jest nowy, więc należy trzymam kciuki, żeby pozytywna energia u niego nie wyparowała z czasem.
Z kolei dużo i dobrze można mówić o trenerach zajęć grupowych –widać po nich, że przychodzą do Calypso, a aby solidnie wykonać swoją pracę. Wśród nich wyróżnia się Paweł – sympatyczny, uczynny, motywujący. Podobnie jest z innymi trenerami, np. taki Sylwek, do najbystrzejszych nie należy, ale jest zaangażowany w swoją robotę, a to podstawa w tym zawodzie.
Panie w recepcji – na ogół sympatyczne, zwłaszcza najstarsza z nich (bez obrazy ;)) jest pozytywną
Marcin: poziom jego wiedzy stoi na niskim poziomie, a z zaangażowaniem jest jeszcze gorzej. Ożywia się jedynie, gdy na sali pojawi się jakakolwiek dziewczyna do 30 roku życia i 60 kg wagi. W stosunku do innych użytkowników nieprzydatny (nawet gdy Ci popełniają elementarne błędy), zupełnie niezaangażowany w swoją pracę. Syndrom niespełnionego lovelasa.
Mirek: niestety poziom zaangażowania taki sam jaki u Marcina, nieco lepiej u niego ze specjalistyczną wiedzą. Szkoda, że w życiu wybrał rolę Smerfa Marudy, bo ma potencjał.
Piotrek: wyróżnia się największym zaangażowaniem i wiedzą, tylko że jest nowy, więc należy trzymam kciuki, żeby pozytywna energia u niego nie wyparowała z czasem.
Z kolei dużo i dobrze można mówić o trenerach zajęć grupowych –widać po nich, że przychodzą do Calypso, a aby solidnie wykonać swoją pracę. Wśród nich wyróżnia się Paweł – sympatyczny, uczynny, motywujący. Podobnie jest z innymi trenerami, np. taki Sylwek, do najbystrzejszych nie należy, ale jest zaangażowany w swoją robotę, a to podstawa w tym zawodzie.
Panie w recepcji – na ogół sympatyczne, zwłaszcza najstarsza z nich (bez obrazy ;)) jest pozytywną