A - ocena
Nasze doświadczenie z tym przedszkolem było bardzo złe. Już pierwszego dnia adaptacji panował chaos nie mogłam dostać się do środka, weszłam przypadkiem z innym rodzicem, nikt nas nie przywitał ani nie wskazał grupy, mimo że byliśmy umówieni na konkretną godzinę. Telefon pani dyrektor tradycyjnie nie odpowiadał. Mój syn, zwyczajny trzylatek, płakał przez pół godziny i wychowawczyni nie podjęła nawet próby, żeby go pocieszyć czy do siebie przekonać. Odniosłam wrażenie, że zależy jej wyłącznie na łatwych dzieciach, które nie wymagają dodatkowej troski.
Najbardziej zapamiętałam jej odzywkę do dzieci: gdy maluchy grzecznie pytały, dlaczego muszą wychodzić na plac zabaw poza przedszkole, skoro tuż za oknem mają swój, na który bardzo chciały iść, usłyszały: to ja o tym decyduję, a nie ty. Takie podejście nie buduje ani poczucia bezpieczeństwa, ani zaufania. Po dwóch dniach adaptacji zrezygnowano z mojego syna. Uważam to za mało troskliwe i nieakceptowalne. Jeśli Wasze dzieci są normalnymi trzylatkami, które potrafią płakać, buntować się i potrzebują czułości, zdecydowanie odradzam to miejsce.
Najbardziej zapamiętałam jej odzywkę do dzieci: gdy maluchy grzecznie pytały, dlaczego muszą wychodzić na plac zabaw poza przedszkole, skoro tuż za oknem mają swój, na który bardzo chciały iść, usłyszały: to ja o tym decyduję, a nie ty. Takie podejście nie buduje ani poczucia bezpieczeństwa, ani zaufania. Po dwóch dniach adaptacji zrezygnowano z mojego syna. Uważam to za mało troskliwe i nieakceptowalne. Jeśli Wasze dzieci są normalnymi trzylatkami, które potrafią płakać, buntować się i potrzebują czułości, zdecydowanie odradzam to miejsce.