Czy naprawdę da się "pozbyć" trądziku różowatego, czy to tylko chwilowe zaleczanie? U mnie objawy wracają co jakiś czas i już sama nie wiem, czy walczyć dalej, czy zaakceptować, że tak będzie zawsze.

TR niestety nie wyleczysz, możesz pozbyć się grudek/krostek, ale wyciszony rumień i tak będzie się sporadycznie pojawiać. U mnie pomaga systematyczność, łagodna pielęgnacja, unikanie słońca i produktów zapalnych. Od dłuższego czasu używam produktów z Acnerose i widzę, że skóra jest bardziej stabilna.

Pozbyć się go nie pozbędziesz, ale możesz go wyciszyć, pozbyć się grudek i złagodzić rumień. Grudek pozbyłam się izotekiem, bo nic więcej nie pomagało, natomiast rumień pięknie wyciszył się odpowiednią pielęgnacją i dietą. Mi dużo dało też stosowanie kosmetyków Acnerose szczególnie delikatny krem na dzień bardzo dobrze się u mnie sprawdza: