Aik
~Esclarmonde
(24 lata temu)
Moze i jest we mnie troche fanatyzmu. nie wiem...ale dlaczego sadzisz, ze przez, jak to dziwnie okreslasz "moje demonstracje", robie komus krzywde, tego nie rozumiem. Komu i niby W JAKI SPOSOB??? Moimi tekstami do HP? Z jakiegos powodu ciagle mnie o cos podejrzewasz, to sie czuje z Twoich slow. Ciagle nie moge dojsc, czym sobie na to zasluzylam, ale coz...jak pisalam, internet ma to do siebie, ze niczego sie nie udowodni. Mozesz pisac wszystko i albo inni przyjma to za prawde, albo nie.
Jak to rowniez troche dwuznacznie okresliles, tak, jestem raczej silna( przynajmniej psychicznie) i wiem, w co wierze i czego chce. To zle? Miales na poczatku nadzieje, ze piszesz do zagubionej malolaty, ktora Ty naprowadzisz na wlasciwa sciezke i moja nieufnosc wobec Ciebie Cie zdenerwowala? To tez mi kogos z Hp przypomina...Ja tymczasem autentycznie sie ucieszylam, ze moge porozmawiac z kims, kto zna moja religie i zanim zaczales mnie atakowac odnioslam sie do ciebie z sympatia.Jaki Ty masz stosunek do mnie trudno okreslic. Jakbys sie naprawde wkurzyl, mogles po prostu nieodpowiadac. Dlaczego to zrobiles? Wciaz masz nadzieje, ze uswiadomisz mi, ze popelniam blad upierajac sie przy Consolamentum? Czy po prostu chcesz po kazdym tekscie przekonac sie jak zareaguje, wystawiajac mnie co i rusz na probe?
Napisales kiedys, ze nie wyznajesz zadnej religii...jestes ateista? Pytam z ciekawosci. Bo jesli wszelkie sprawy jak Bog, reinkarnacja, energie, sny itp. uwazasz za nierealne, to nie wytlumacze Ci, dlaczego jestem katarka.A to wlasnie bierze sie stad, z tego o czym ezoterycy pisza jako o wspomnieniach z poprzednich wcielen, wizjach, przeznaczeniu etc.Mozesz albo to uznac za projekcje umyslu, albo...
Od urodzenia balam sie ognia, do tego stopnia, ze do niemal 14roku zycia nie wzielam do reki zapalonej zapalki.Mowilam rodzicom, ze chce do Francji, ze MUSZE tam pokechc, powinnam tam mieszkac, etc. Powiedzialam tez, majac 9 lat, ze Francja bedzie pierwszym krajem do ktorego pojade. Tak sie stalo. w liceum spedzilam tydzien w Limoges. W tym czasie pojechalismy na poludnie, na tereny Langwedocji. ZNALAM te tereny, plakalam, nie chcac wracac do Polski.Wiele sie w nastepnych latach dzialo, nie bede Cie zanudzac. W kazdym razie juz na studiach przeczytalam o Katarach. I doznalam szoku, bo po pierwszych, strzepkowych wiadomosciach z rozdzialow ksiazek, znalam takze te zasady kataryzmu, ktore nie byly tam opisane. To zawsze byla moja wewnetrzna religia, ktora nie pozwolila mi nigdy na przystapienie do zadnego kosciola czy ruchu- zawsze cos sie nie zgadzalo.Wiec potem czytalam coraz wiecej z i tak ograniczonych materialow( sam wiesz, co mozna dostac w Polsce)i nareszcie wszystko sie zgadza. Nie twierdze, ze bylam zaraz Esclarmonde de Pereille, to imie po prostu do mnie pasuje, lubie je, a ta dziewczyna mogla byc do mnie podobna...Tak jak pisalam, mozesz przyjac, ze pisze szczerze lub nie, podobnie jak ja Ciebie. napisze wiec Ci tylko tyle, ze kataryzm, ten prawdziwy, nie wypaczony przez sekty, to religia, ktora wyjasnia mi wszelkie egzystencjalne watpliwosci i pomaga zyc. Nie znasz mnie, wiec znow masz tylko moje slowa, gdy pisze, ze przez ostatnie lata stalam sie lepsza i pere razy w duzej mierze dzieki katarom nie skonczylam tak, jak Kwiat Paproci.
Widzisz...wierze w przeznaczenie. Na samym poczatku, kiedy jeszcze moglam miec jakies watpliwosci, czy to na pewno religia dla mnie, dostalam nagle zadanie skomponowania dwoch religijnych utworow (jestem kompozytorem) na pewien konkurs muzyki religijnej, Dostalam liste lacinskich tekstow, nie wiedzialam skad pochodza, przyjrzalam sie im i wybralam kilka wersow, ktore mi sie "spodobaly". Poczulam wtedy, ze te utwory maja miec katarska energie i byc swiadectwem tej religii (wierz lub nie, energia muzyki nie klamie, a mowi duzo wiecej niz slowa).Wiem, ze to teraz zabrzmi zarozumiale, ale ja Ci tylko streszczam fakty.Poczulam wtedy, czy raczej "modlilam sie"do Boga, Doskonalych...ze jesli mam ta droga podazac, jesli pisane mi jest walczyc o kataryzm, niech choc jeden utwor wygra konkurs. Widzisz...wygraly oba.Dzieli nim jestem teraz w Danii a moja muzyka ma szanse zaistniec.a tamte wybrane teksty okazaly sie fragm. Ewangelii Sw. Jana -czytanym kiedys przez Doskonalych na katarskich nabozenstwach.
Platego...tak, masz pelne prawo nazywac mnie fanatyczka, tyle, ze w moim wypadku nie jest to negatywne okreslenie. I nie zarzucaj mi niemyslenia ani zlej postawy...przeciez mnie nie znasz, takie uwagi sa wiec troche nie na miejscu.
A, jak pisalam, jestem i bede Ci wdzieczna za udzielone informacje, choc wiem, jak maksymalnie je ocenzurowales. Ale rozumiem to. Nie masz powodu, by dopuszczac obca osobe do czegos, co uznales za swoje tajne odkrycie.
Well, napisalam Ci ten dluugi tekst, bo nie lubie nieporozumien.Co w dalszym ciagu o mnie myslisz, jest juz wylacznie Twoja sprawa.
Melioramentum.
0
0