Miejscy rowerzysci?

Czytam i czytam forum i widze tu glownie wyczynowcow.... A pisze, bo ciekawy jestem, ilu z was dojezdza codziennie do pracy/szkoly? Ja jezdze juz od wiosny, dzien w dzien, zapomnialem co to zkm, rano na trasie Zaspa - Wrzeszcz jestem szybszy niz samochod, kondycja podbudowana, po prostu wielka radosc. Fajnie, ze w koncu zaczeli budowac sciezke na Grunwaldzkiej.

Z drugiej strony jednak juz rozpieprzaja sciezkie miedzy Zaspa a Slowackiego, dlaczego rowerzysci zawsze musza byc dyskryminowani? Czy gdy buduje sie skrzyzowanie dla samochodow, to jedna przecznica musi pokonywac krawezniki? Nie. A tutaj na to sie zanosi...... a taka fajna sciezka byla...

pozdrawiam

dzerry
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Miejscy rowerzysci?

Ja tez codziennie dojezdzam rowerkiem do roboty, na podobnej trasie zaspa->wrzeszcz:) i tez jestem szybszy niz samochody:)
Wyczynowcem nie jestem, ale Bike Tourem czy innym wyscigiem nie pogardze, wrecz przeciwnie....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Miejscy rowerzysci?

Kłaniam,
Witomino-Zaspa. Codziennie no chyba że wali gradem i mróz ścina na kochę :)
Też jestem szybszy niż komunikacja. Spowrotem jest nieco gożej bo permanentnie pod górę, ale i tak pobijam wszystko co stoi w korkach. Tymbardziej że duuużo wykopków na moje dojazdówce.
Gruss!
I.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Miejscy rowerzysci?

witam. ja codziennie cisne na trasie chylonia, gd. nowy port. zajmuje mi to ok 42 minuty, i tez jest to znacznie szybciej niz zkm.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Miejscy rowerzysci?

Marko napisał(a):

> witam. ja codziennie cisne na trasie chylonia, gd. nowy port.
> zajmuje mi to ok 42 minuty, i tez jest to znacznie szybciej niz
> zkm.

No to szacuneczek panie Marko. Mnie moja trasa zajmuje tez okolo 40 minut. Musisz cisnąć jak szalony...
Gruss!
I.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Miejscy rowerzysci?

Ivan napisał(a):

> Marko napisał(a):
>
> > witam. ja codziennie cisne na trasie chylonia, gd. nowy port.
> > zajmuje mi to ok 42 minuty, i tez jest to znacznie szybciej
> niz
> > zkm.
>
> No to szacuneczek panie Marko. Mnie moja trasa zajmuje tez
> okolo 40 minut. Musisz cisnąć jak szalony...
> Gruss!
> I.
no wiesz jakies 30 do 40 km/h musi byc na budziku
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Miejscy rowerzysci?

JA TEŻ PODĄŻAM DO ROBOTY NA ROWERKU.....NO MOŻE TROCHĘ OSZUKAŁAM BO WŁAŚNIE JESTEM W TRAKCIE NABYWANIA NOWEGO SPRZĘTU, ALE OGÓLNIE WOLE TO OD TRAJTKÓW I TYM PODOBNYCH. I JUZ SIĘ NIE MOGE DOCZEKAĆ KIEDY W KONCU BĘDĘ MOGŁA ZACZĄĆ JEŹDZIĆ NA MOIM NOWYM, WYMARZONYM I UKOCHANYM ROWERKU. NIEWTAJEMNICZONYM POLECAM TEN SPOSÓB DOSTARCZANIA SIEBIE DO ROBOTY.
POZDROWIONKA
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Miejscy rowerzysci?

no prosze...a dla mnie rower to nie jest srodek transportu hehe kazdy uzywa wedle upodoban :) pozdr
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Miejscy rowerzysci?

Krzyżak napisał(a):

> no prosze...a dla mnie rower to nie jest srodek transportu hehe
> kazdy uzywa wedle upodoban :) pozdr

Dla Krzyżaka to narzędzie tortur hehe :)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Miejscy rowerzysci?

heheh "spuszczam sobie w pierdol" :) hehe pozdr
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Miejscy rowerzysci?

Witam!
Ja jeżdże na trasie Sopot -> Wrzeszcz - czas około 24 minut. Njaważniejsze jest to że jak dojade na uczelnie to chce mi sie żyć a nie myśle o spaniu. Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Miejscy rowerzysci?

Widze że wszyscy dojeżdżacie do szkoły/pracy w dość szybkim tempie i tutaj moje pytanie, bo też się zastanawiałem aby zacząc jeździć do budy rowerkiem, zwłaszcza że ostatnio stoje w korku w autobusie dwa razy tyle ile jade tą trasą rowerem. A teraz moje pytania: Jak radzicie sobie z tym że jak już dojeżdżacie na miejsce to nie jesteście "pierwszej świeżości", tzn. chodzi mi o to, że przynajmniej jak jak jade gdzieś w dobrym tempie to nawet po kilkunastu minutach jestem spocony. Bierzecie ze sobą ciuchy na przebranie, czy jak?
No i drugie pytanie: Co robicie wtedy z rowerem, u mnie szkoła zrobiła taką poręcz do przypinania rowerów, ale wiadomo poręcz jest na dworzu przed szkołą, a różni ludzie łażą, no i o kradziesz nie trudno(jestem szczególnie przezorny, dlatego że już kiedyś mi ukradziono rower). Co w związku z tym robicie z rowerem?
Za odp. z góry thx:)

pozdROWER
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Miejscy rowerzysci?

świeżość to nie problem, w plecaku mam koszulkę na zmianę, myję sie w umywalce i po problemie. "dołu" nie zmieniam.

a rower... hmmm... przypinam na stojaku i mam nadzieję ;) a tak serio - mam dobre zapięcie, stojak jest na ogrodzonym (ale dostępnym z zewnątrz) terenie pod okiem portiera, zapinam wszystko, siodełko i gadżety zdejmuję - jak na razie wszystko ok.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Miejscy rowerzysci?

a no tak - powyższe odnosi się do dojazdów do szkoły w łikendy, pracuję w domu więc problem znika ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Miejscy rowerzysci?

żYwY napisał(a):

> Jak radzicie sobie z tym że jak już
> dojeżdżacie na miejsce to nie jesteście "pierwszej świeżości",
> tzn. chodzi mi o to, że przynajmniej jak jak jade gdzieś w
> dobrym tempie to nawet po kilkunastu minutach jestem spocony.
> Bierzecie ze sobą ciuchy na przebranie, czy jak?

W pracy w szafie wisi mój garnitur i kilka koszul na zmianę, które dowożę jak pogoda nie jest rowerowa. Bieliznę na zmianę trzymam w jednej z szuflad mojego biurka ;-). Także jak jadę do pracy na rowerze to ze sobą nic nie muszę brać. Wiosną i jesienią, jak nie jest zbyt ciepło to wystarcza mi mycie pod umywalką (trochę się człowiek porozciąga po wysiłku ;-), a latem czynna jest obok mojej pracy marina żeglarska i tam są super prysznice i z nich korzystam. Wtedy jestem zdecydowanie bardziej "świeży" niż po półtoragodzinnej wyprawie autobusem, kolejką i z buta. W mojej poprzedniej pracy był prysznic - trochę mi tego brakuje.

> Co robicie wtedy z rowerem, u mnie szkoła
> zrobiła taką poręcz do przypinania rowerów, ale wiadomo poręcz
> jest na dworzu przed szkołą, a różni ludzie łażą, no i o
> kradziesz nie trudno(jestem szczególnie przezorny, dlatego że
> już kiedyś mi ukradziono rower). Co w związku z tym robicie z
> rowerem?

No u mnie rozwiązanie jest idealne, bo w pracy mamy ochroniarza i mój rowerek czeka na mnie spokojnie w jego kantorku, także mam gwarancje, że będę miał na czym wrócić do domu ;-).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Miejscy rowerzysci?

NIECH ZYJA WSZYSCY BAJKERZY
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Miejscy rowerzysci?

Ja zazwyczaj (teraz jestem na zwolnieniu) dojeżdżam z Karwin do pracy do Gdańska Głównego. Środkami komunikacji pokonanie tej trasy zajmowałoby mi od 1,25 do 1,5 godziny w zależności od korków. Natomiast rowerem wyrabiam się poniżej godziny, tyle, że staram się omijać ruch samochodowy, więc z Karwin lasem dojeżdżam do Reja w Sopocie, Reja zjeżdżam w dół, przecinam niepodległości i prosto do morza jadę ul. Polną, potem alejkami do Brzeźna, tam odbijam alejką rowerową przy ul. Hallera, którą dojeżdżam do Opery Bałtyckiej, poczym jadę parkiem pomiędzy Grunwaldzką a torami kolejki i tak dojeżdżam do Zieleniaka, a tam już wolna amerykanka między samochodami.
Fizycznie trochę się męczę, bo zawsze się śpieszę, żeby się nie spóźnić, ale psychicznie jestem wypoczęty. Acha, o dziwo tę samą trasę w drugą stronę, czyli Reja do góry robię maksymalnie o 10 minut dłużej. No chyba, że urozmaicę sobie w lesie drogę, to i ze 2,5 h czasem zejdzie ;-).
Pozdrower
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Miejscy rowerzysci?

codziennie to moze nie dojezdzam, ale jezdze caly rok. niestety czasem sie tzreba przebrac w ciuchy robocze (garnitur), wtedy sie mecze jadac tramwajem. jezdze na trasie wrzeszcz-nowy port i jest to bezwzglednie najszybszy srodek komunikacji (hehe, zwlaszcza za ciezarowka na marynarki polskiej). niestety tez nie umiem jezdzic wolno, wiec sie zawsze spoce nak szczur, ale mam kilka rzeczy na przebranie,, jak czlowiek czysty. to nawet gdy sie spoci to nie smierdzi bardzo... zima jak jezdze to zbiera sie pod rowerkiem olbrzymia kalurza ze stopionego sniegu ;-) hmmm... marzy mi sie sytuacja, gdy do pracy mozna bedzie dojechac sciezkami, jezdzic bedzie znacznie wiecej osob... taaaa... jak w szwecji, finlandii czy w niemczech, tam to maja wszystko ladnie zorganizowane.... rozkleilem sie, chlip chlip... pozdrower
michal
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Miejscy rowerzysci?

Ja dojeżdżam z Ujeściska do Sopotu trasą przez poligon i dolinę radości. Trasa jest przez to dłuższa (ok 19 km) ale o wiele przyjemniejsza i bezpieczniejsza.
W pracy się przebieram i ewentualnie korzystam z prysznica. Mam o tyle szczęście, że rower można postawić na zamkniętym i monitorowanym parkingu. Jeśli bezpieczne pozostawienie roweru nie wchodzi w grę to zdecydowanie odradzam wszelkie przypinanie i myślenie "może nie ukradną". W końcu ukradną, na 100%. Polecam drugi rower miejski.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Miejscy rowerzysci?

codziennie dojeżdżam z Działek Leśnych na Karwiny, ok.20 minut, z powrotem znacznie szybciej 8).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Miejscy rowerzysci?

witam jezdze cały rok praktycznie 10-15 km do pracy 10 km to dojazd w 2 strony 5 km to wypady słuzbowe....?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Rowery na chodniku-kurcze czy to tak trudno zrozumieć? (71 odpowiedzi)

Czy to tak trudno zrozumieć że rowerom (poza wyjątkami opisanymi w KD) nie wolno poruszać się po...