Oddzial Dermatokogii Kliniczna
Dostalismy skierowanie na oddzial dermatologii z synem 3letnij. Ciezka postac Azs. Na pierwszym spotkaniu Pani docent po obejrzeniu syna i zapoznaniu sie z elkamidotychczas uzywanymi od razu uznala,ze maly byl nieprawidlowo prowadzony i trzeba go polozyc na oddzialne na drugi dzien. I wteedy pojawily sie problemy. Brak kontaktu z lekarzem i pielegniarkami. Nikt nie potrafil odpowiedziec na pytanie co za masci syn dostaje, czeste mylenie lekow,ktore bierze na stale. Na szczescie mielismy swoje w pokoju. Czekanie na wypis, ktory mial byc na 12 , do godzony16. A na koniec okazalo sie,bo wtwdy udzielily Panie infoormacji,ze caly pobyt syn smarowany byl tymi samymi lekami co w domu !!!!! Co to za sens!!! Skoro byl nimi leczony wczesniej i w skutek czego trafil do szpitala!!!! Jeszcze posilki dla dzieci. Tez tragedia. Kolacja to bialy chleb z maslem i suchy ryz oraz woda do tego. Mial miec diete atopowa... oprocz wody nic z tego nie moze. ZENADA