ciekawy komentarz
W 2014 roku między Libią i Włochami doszło do 170 tysięcy "nielegalnych przekroczeń". Rok później między Turcją a Grecją przepłynęło ponad 885 tysięcy ludzi na statkach i łodziach. O czym w ogóle mówimy? Państwo polskie zobaczyło mysz i zatrzęsło się tak, jakby to był smok ziejący ogniem. Dziwnie było obserwować, jak większość mediów wmawia obywatelom, że parę tysięcy zmarzniętych ludzi zagraża suwerenności państwa. Tę serię drobnych incydentów - bo będę się upierał przy tym określeniu - zamieniono w konflikt niemal zbrojny. Zmilitaryzowano. I zrobiono to po coś.