mamusie wrzesień - październik 2018 cz.2

crazy. 2.09 (chłopiec)
~_S_ 2.09 (prawdopodobnie dziewczynka)
~Anna 9.09
~MS 10.09
Karo_lajna 12.09 (dziewczynka)
~żyrafa 14.09
Zochna 01.10
domi.x 02.10 (chłopiec)

ponawiam prośbę o dopisanie płci ;-)

dziewczyny czy macie jakąś super magiczną listę do szpitala? albo jakieś własne doświadczenia do podzielenia się?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

No i mamy wrzesień :-) ojej :-)
Crazy - całkiem spory ten Twój brzdąc - niech już lepiej wychodzi.
Ja szykuję się na patologię, niestety domowe sposoby rezultatu w postaci porodu nie przyniosły :-( no nic - mieszkanie przygotowane, torba w samochodzie, mam nadzieję, że trzymać mnie nie będą tylko podejmą szybką decyzję :-)
Tym, które już tuż tuż - szybkiego, sprawnego porodu. A tym, które mają przed sobą ostatnie tygodnie - spokoju i dobrego samopoczucia!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

~crazy Trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie! To teraz będziemy czekały na wieści od Ciebie!

Co do wagi - mój w 37 tc wazy 3100, lekarz powiedział, że przewiduje wagę urodzeniowa powyżej 3500. Jakby tego było mało dziecko ma dużą głowę. Także modlę się, by wyszedł jak najszybciej! Hehe
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

hej dziewczyny,
crazy. super:D:D:D no to trzymam kciuki, zebys juz nieldugo powitala dzidzie i poprzytulala:D
Marta sa szlabany na Zaspie i mozesz podjechac na parking po lewej (przed glowne wejscie) i przejsc szpital troche, bo i tak trzeba przez sor przejsc. Albo mozesz za szlaban po prawej zaparkowac i wejsc przez IP poloznicza (na dole pod wjazdem karetek) i wjechac winda na 1sze pietro na SOR od razu.
A tak to z synkiem powoli uczymy sie siebie, idzie nam roznie, ale jestesmy w domku dopiero od poniedzialku, takze nie dajemy sie zwariowac, dajemy sobie czas. Powalczylismy juz z glupia polozna srodowiskowa, ktora nas wystraszyla,ze dziecko niedojada, zaglodzone i spokojne, bo nie ma sily byc niespokojny - co sie okazalo byc glupota i nieprawda (dwa dni z zycia wyjete,jezedzenie po przychodni wazenie itp.) a nasz synek poprostu jest super i nie placze i z natury jest spokojny. W szpitalu tez juz tak mial a teoretycznie przybieral w dobe ponad 100g (wg. wagi szpitalnej ;o). Ale co sie nastresowalismy to nasze ;o
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dziewczyny po wizycie u gin mam nowe wieści :-P Szyjka miekka, troche skrócona, rozwarcie na 1,5 palca. Przy badaniu dr wyczula główke młodego. Potem na usg nie mogła dokładnie zmierzyć główki bo bardzo nisko jest. Ale pi razy drzwi młody 3700 moze ważyc i ma długie nogi :-)) Ciekawe ile warte te aparaty. Przepływy sprawdziła to ok. I jak wszyscy mówi - Czekać :-)
Powiedziałam męzowi co i jak to jakiś poddenerwowany chodzi.
Więc czekamy :-))
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Najdokładniejszy termin to ponoć ten z USG prenatalnego - i może to nazywają pierwszym :). Ponoć tu powinno być mąż. 7 dni różnicy do rzeczywistego porodu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Hej Marlen tez mam na nerwie w nodze młodego ułozonego i jak stoje to zwala mnie z nóg w trakcie chodzenia lepiej jest z kolei.
Wczoraj cały dzień na przemian czosnek, maść, lód i kupiłam plasterki na noc miałam i powiem wam ze bąbelek nie urósł mega duzy na szczeście a w nocy pod plasterkiem pękł i dzis mam plamkę już tylko. (miałyscie racje plasterek super jest niewiem czemu wczesniej nie kupiłam) położna nie zauważyła nawet ze mam opryszczke i mówi że pod tymi plasterkami bedzie dobrze jak by co w szpitalu. Bo pytałam jak to bedzie (czytałam np. o maseczce na sali :-(
Wróciłam własnie z ktg zerooo skurczy młody kopał bardzo mocno serduszko w normach a o 16 mam wizyte u mojej gin bede wiedziała cos wiecej :-) jak weszłam do gabinetu to odrazu połozna powiedziała ooo widze róznice brzuch nisko juz jest.
Dzis lepszy humor mam!
Jeśli chodzi o pierwsze usg to termin 8.09 i potem na każdym kolejnym usg wymiary pokazywały ze jest mniejszy niz termin z om 2.09 własnie o te 6 dni. zobaczymy :-) ale w ksiażeczce termin mam wpisany z OM
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Hej dziewczyny.. pare dni mnie nie bylo a tu tyle info :) Crazy wspolczuje opryszczki ;/
Wiecie co? Ostatnio przeczytalam w paru artykulach, ze najdokladniejszy termin to ten z pierwszego usg czyli podejrzewam u nas styczen/luty. Ja mam z OM 5.09 a z pierwszego usg 9.09 i na to licze i czekam bo nawet jakis skurczy przepowiadajacych nie mam tylko mala mi na nerwy nog naciska i chodzic nie moge.
Jak tam u was dziewczyny z dziecmi bylo? Pamietacie pierwsza date z usg i jak bylo z narodzinami?
Bylam u gina przed wczoraj i powiedzial ze wszystko pozamykane, mialam ktg ale pod koniec malej cos tetno spadlo i po dwoch godzinach musialam zrobic jeszcze raz. I drugie wyszlo dobrze.
Ja mam nadzieje na jakas akcje pod koniec nastepnego tygodnia.. pije napar z lisci (kupilam w zielarskim a nie w aptece) i biore olej z wiesiolka i wzielam chlopaka w obroty ale nie tak czesto bo mi tez juz strasznie nie wygodnie, ale tak mysle ze jak 6 tygodni ma nic nie byc to wytrzymam :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ostatnio na Zaspie rodziłam 11 lat temu ;) ale był szlaban. Podjeżdżasz pod budkę i mówicie, że do porodu. Pan Was wpuszcza. Tak to działało, czy teraz też?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Hej dziewczyny :)
Mam takie pytanie do tych które już rodziły albo poprostu były w szpitalu na zaspie :) jak podjechać tam pod izbę jak najbliżej? Widziałam ze sa tam szlabany chyba to tam? ;) Musimy się tam w końcu próbnie przejechać :p
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Crazy ja miałam 3 razy, smaruj sobie zovirax nawet 4 razy dziennie i te plastry żeby nie roznosic są jak najbardziej super! Magda mnie też koło 37 tygodnia spadł nastrój, głównie to z powodu niedospania, ale też miałam chęć siedzieć i ryczeć, obecnie zaczął się 39 tydzień i jest zaskakująco dobrze ;-)
Anna póki co mam wizytę u swojego lekarza na 7.09 i tam pewnie dowiem się czegoś o zaleceniach na po terminie, chwilowo staram się nie zastanawiać nad niewiadomymi, bo mnie to doluje
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Karo_lajna - masz racje - najważniejsze żeby Maleństwo wyszło zdrowe. Macica też jeszcze może mi się przydać, więc lepiej żeby nie pękała. Termin mam na 3 dni przed Tobą, więc o ile nie zacznie się u Ciebie spontanicznie to rozpakują mnie szybciej bez względu na to którą stroną. Będę dawać znać. A jakie masz zalecenia jak termin minie? Masz się pojawić w szpitalu czy jak? Zdecydowałaś do którego pojedziesz?
Crazy - współczuję opryszczki :-( działaj póki Cię nie wysadziło całej - cebula, czosnek, a plasterki sama stosuję (chociaż już dawno nie miałam opryszczki) i potwierdzam - są super!
Magda - spadek nastroju rzecz naturalna :-) Trzymaj się :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

~crazy Te małe plasterki są świetnie. Kup już dziś i zaklejaj, bardzo szybko wygoją i wysuszą opryszczkę. Ja w ciąży (odpukać) uniknęłam opryszczki, ale jak miałam wcześniej to zawsze ich używałam.

U mnie 37 tydzien, fizycznie czuje się super, ale budzę się w nocy i nie śpię, a w dzień chce mi się głównie ryczeć, czuje się jakaś rozbita, bezradna. Nie podoba mi się to, takich chustawek to nie miałam przez całą ciąże.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Kuuurrrr..... nie ma innego słowa :-( budze sie i bąbelek na ustach. opryszczka ale jestem wsciekla. W ciazy raz mialam. No ale teraz gdzie porod moze byc w kazdej chwili to masakra. Przykladam czosnek, mam aloes podobno tez ok działa bede dzis walczyc wszystkim na przemian. No i teraz to juz mlody niech siedzi do terminu i po. Niechce go tu w tej chwili haha. Czy myslicie ze jak w aptece kupie te plasterki (nigdy nie uzywalam) w razie co jak by sie jednak mlody pchal to wystarczy zebym miala przyklejone w szpitalu? (Musze sie jakos zabiezpieczyc zaopatrzyc na wrazie w) no i wiadomo nie calowianie i higiena rąk to podstawa.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Aniu czytałam na ten temat w internecie i położna potwierdziła mi informacje, że oksytocyna może rozkręcić skurcze do tego stopnia, że może wzmagac ryzyko rozejscia się blizny i, że ciężej Ci to po oksy wyczuć. Także uważam, że lepsze bezpieczne cc niż wymuszane SN, ale fakty są takie, że będzie co będzie, bo decyzja nie do końca zależy od Nas. Fajnie byłoby rodzic SN i po 2 godzinach wrócić do życia, ale najważniejsze i tak jest to by nie było komplikacji ;-) 2 tygodnie do terminu więc czekam, zdazycie się zapewne rozpakować przede mną ;-) trzymam za Was kciuki!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jestem, jestem - nic nie działa :-( a mąż już przede mną ucieka ;-) no nic - będzie jak będzie.
Karo_lajna piszesz, że nie zaryzykujesz oksytocyny - napisz proszę coś więcej - czego się obawiasz? Ostatnio jak rozmawiałam z ginekologiem, to mówiła, że oksytocyna jest w miarę bezpieczna. Po Twoim poście zaczynam się zastanawiać czy oby za bardzo nie upieram się przy naturalnym. A mnie po weekendzie czeka opcja albo wywołanie albo CC, a czuję intuicyjnie, że jeszcze za wcześnie.
A u mnie pojawił się wielki głód - zjadłabym dosłownie wszystko!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

To zycze zdrowego i bezpiecznego porodu czy to sn czy cc.
Anna sie dzis nie odezwala jeszcze hehe. Czyżby udalo jej sie wywołać? A moze tak nastawiona na wywolanie ze nie schodzi z męża ;-)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Chciałabym żeby było bezpiecznie ;-) jeśli akcja się zacznie to super, ale jeśli będę już po terminie to wolałabym dla spokoju ducha cc, żebym znów nie musiała bać się o życie i zdrowie dziecka. Ból jest bólem, poród porodem i będzie jak będzie. Nie jest tak, że jestem na coś nastawiona, raczej jestem otwarta na rozwój sytuacji i czekam :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Karo_lajna a to jesli teraz zaczeła by sie akcja skurcze rozwarcie itd to zgodziła bys sie na SN czy wolała bys CC?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja pojechałam na IP 2 dni po terminie, bo miałam stan podgoraczkowy i lekarz zdecydował, że mam zostać, bo to pewnie jakaś infekcja - to było w poniedziałek wieczorem. We wtorek wieczorem córka się spowolnila w r******h i podlaczyli mnie na noc pod ktg, koło 10 w środę podali oksytocyne i powoli zaczęły pojawiać się skorcze, nie pamiętam kiedy partie, właściwie dalej już niewiele pamiętam, wiem, że tętno małej zaczęło spadać, zapadła decyzja o cięciu i o 13:40 Lena była na świecie.

Muszę wyrazić zgodę na poród SN, muszę też się zgodzić na podanie oksy, a tego raczej nie zaryzykuje, masaż też odpada więc pozostanie im ten balonik, jednakże położna mówiła mi, że po terminie i jednym cc raczej nie będą chcieli mnie męczyć probami
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Brzuch nizej to i miejsce na jedzenie jest i zgaga nie atakuje. Mam ostatnio lepszy apetyt hehe.
Dziewczyny a są jakies statystyki czy cos podobnego kiedy lepiej rodzic w dzien w nocy? Haha takie mnie mysli nachodzą. Wplywu na to nie mamy wiadomo ale... pierwszy porod dluuugo sie rozkrecał. Skurcze w domu zaczely sie o północy czekalam liczylam kapiele domu i czekalam na konkretna akcje ale juz widomo nie spalam. Nasilily sie i regularne byly ok 16. 17bylam w szpitalu i 21urodzilam. Byłam wykonczona, śpiąca, glodna. 40min partych mialam bo sil nie mialam odlatywalam miedzy skurczami. Ale wkoncu sie udalo :-)
A jak u was dziewczyny ktore maja juz dziecko zaczelo sie i trwalo?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

in vitro (4 odpowiedzi)

Dzień dobry. Przeszłam 2 implantacje in vitro, niestety bezskutecznie. Mam pytanie, kto...

Prezent (3 odpowiedzi)

Dzień dobry. Niedługo wybieram się na Komunię do syna kuzyna. Zamierzam wręczyć pieniądze, ale...