Kucharz ma nikłe pojęcie na temat tego co gotuje - Gazpacho - to sos pomidorowy (nie mylić z pomidorami) podawany na zimno i praktycznie bez przypraw; rostbef twardy jak podeszwa, także niedoprawiony, jedyne co było bez zarzutu to naleśnik ze szpinakiem, ale już nie ma mowy o fecie - tu był zwykly polski twaróg, tak samo z gorgonzolą - to coś nie leżało obok oryginalnej gorgonzoli. Ogółem : poza miłą obsługą nie ma w tym lokalu nic co zasługuje na pochwałę :(