tyle się mówi o słabościach polskiej służby zdrowia, że ostatnio będąc zmuszony hospitalizować się na Smoluchowskiego w klinice chorób zakaźnych GUMED oczekiwałem co najmniej paru dni męczenia się na łóżku szpitalnym w otoczenniu nieżyczliwego personelu służby zdrowia. Szczególnie, że było to parę razy przed Świętami i krótko przed końcem roku myślałem że będę niemile widzianym petenetem w szpitalu. Tymczasem od momentu przyjęcia w izbie przyjęć aż do wypisania ze szpitala zostałem miło zaskoczony sprawnością opieki nade mną jako pacjentem a przede wszystkim dużą życzliwością personelu. Jeszcze w momencie przyjęcia, b późnym wieczorem, wykonany komplet badań potwierdzających wstępną diagnozę lekarza 1 kontaktu, poprzez szybko wdrożone leczenie, bardzo dobry kontakt z lekarzami pomimo że byłem przyjęty na początku weekendu ( żaden z lekarzy na obchodzie w trakcie weekendu nie unikał kontaktu i rozmowy na temat mojego stanu ). Obsługa pielęgniarska bez względu na zmianę również życzliwa polecająca siebie do kontaktu nawet w nocy. Niby mało a jednak widać że dobry zespół ludzi na oddziale ma b duży wpływ na kreowanie prawdziwego "ludzkiego" oblicza służby zdrowia wobec pacjenta.