Po pierwsze - ten zapach! Chciałoby się nim nasiąknąć. Przy nim od razu mam przed oczyma dzieciństwo (mieszkałam koło piekarni i właśnie ten zapach pamiętam). Po drugie - smak. Uwielbiam to pieczywo jak mało które. Warto wstać wcześniej i udać się po te smakołyki. Zresztą kolejka o czymś świadczy, i to, że rozchodzi się wszystko w oka mgnieniu.