Głos Wybrzeża bankrutuje
Najlepiej o tym świadczy nie wypłacanie pensji dziennikarzom „Głosu”. Z każdym miesiącem opóźnienia są coraz dłuższe. Dochodzi do tego, że niektórzy dziennikarze próbują sprzedawać np. albumy otrzymywane na konferencjach, żeby móc kupić cos do jedzenia. Szef działu reporterskiego przez pewien czas nie miał za co kupić benzyny do samochodu. Poraża obłuda Jędykiewicza, który walcząc o ponowny wybór na przewodniczącego pomorskiego SLD, mówi o lewicowej wrażliwości i poszanowaniu praw ludzi pracy, a sam łamie prawo pracy i na dodatek prawdopodobnie płaci urzędnikom pomorskiego PIP, ponieważ nie chcieli oni przyjąć zgłoszenia o zaleganiu wydawcy z pensjami. Z redakcji uciekają najlepsi dziennikarze – Tomek Gawiński, Tadeusz Gruchalla, Patrycja Rychwa, a prawdopodobnie także zastępca red. nacz. Dorota Sobieniecka.