Pani V, w moim wieku już się nie biega. Ja raczej spaceruję. Ale rzeczywiście w tym moim lesie są wzgórza.
Chyba sobie zaraz na pocieszenie zjem loda. W ogóle cos dobrego bym zjadła tylko nie wiem co.
https://www.youtube.com/watch?v=UnphEGot_Gs

Ja też nie ważę 43 kg, jeno więcej, ale coś czuję, że to pies by ze mną wychodził na spacer a nie ja z nim ;)

A biegacie po wzgórzach? :)

http://www.youtube.com/watch?v=ccsWumaqjkU

Ja jestem cięższa od psa, więc daję rade.

Hmm, poważna waga, przy moim wzroście i wadze nie dałabym rady chodzić na takie wyczerpujące spacery ;)

43 kg. Ale wez pod uwagę, że jest niesamowicie "wysportowany" i ma kondycje, nad którą rodzinnie pracujemy. Ok 5 godzin spacerów kazdego dnia, w tym pływanie (od 3 lat). Więc silny. A poza tym 43 kg miłości.

Przepraszam, że zadaję niedyskretne pytanie, ale ile waży piesiunio?

No nie wiem jak długo Pan c będzie zainteresowany moim psem. Kilka dni temu piesiunio poważnie Pana c położyl na łopatki. Silna jest bestia.
Sok z pomidorów pasteryzowany przeszło 2 godziny raczej nie bedzie atrakcyjny ani dla wyzej wspomnianego ani dla nikogo innego.

No, to Pan C będzie miał co popijać, kiedy wpadnie po spacerze z psem ;)

http://www.youtube.com/watch?v=TxcDTUMLQJI

Tak sobie jakość, ale lepszej nie znalazłam. Tzn nie szukałam. https://www.youtube.com/watch?v=J1LKOd0u9gg
Horror ostatniej nocy.
Lubię sok pomidorowy.
Bardzo lubię.
Na zimę robię kilka (naście, dziesiąt) słoików.
Wczoraj radośnie rozpoczęłam sezon robienia soku.
Niestety końcówka, czyli pasteryzowanie przypadła na północ.
Słoiki włożyłam do garnka, spojrzałam na zegarek i poszłam na 20 minut się zdrzemnąć.
Koło drugiej obudził mnie jakiś podejrzany dzwięk. Myślałam, że z jakiegoś blizej nieznanego mi powodu roztrzaskała się szyba w kuchni.
Poszłam i zobaczyłam ze wybuchł mi słoik z sokiem. Ale byłam zaspana i ciemno było, więc dokladnie się nie przyjrzałam tyko wyłączyłam gaz.
I dopiero rano przeraziło mnie to co zobaczyłam. Pół kuchni w soku pomidorowym. Szkło wszędzie.
W tej chwili nic się tam nie zmieniło a ja zastanawiam się od której strony sprzątać.
Może pójdę spać a problem kuchenny jakoś się rozwiąże. krasnoludki albo coś.

Pewna wersja prawdy o płaczu :)

https://www.youtube.com/watch?v=-ONEgXPyuL4

To tak a propos płakania na melodramatach :)

http://www.youtube.com/watch?v=KxtPRF6NG7I

https://www.youtube.com/watch?v=1HpfSVL1tp4

Też lubię. Tylko mi głupio publicznie płakac a niestety płacze nawet przy wzruszających kreskówkach dla dzieci.
Rano kiedy wchodzę z psem do lasu jest taki mrok. Niedługo będe potrzebować latarkę.
Lubię chodzić przez las kiedy jest ciemno. Wszystko jest całkiem inne niż w dzień. Bardziej odbiera się las na słuch, ponieważ oczy nic wypatrzeć nie mogą. I wtedy slychać wiecej dzwięków niż kiedy jest jasno.

Ok, to wrzucę jeszcze jeden zwiastun filmu, na który muszę iść :)

http://www.youtube.com/watch?v=NmLPZwydFlc

Nin nie poradzę, lubię melodramaty...

Chciałabym pójść ale nie wiem jeszcze. A ten drugi nie otwiera się. Zaraz go poszukam.
OK. Sprawdziłam i tez chętnie zobaczę.
Coraz krótsze dni.
Zbliżamy się ku jesieni.

Zanm, znam, i muzykę, i film :)

A na to pójdziecie? ;)

http://multikino.pl/pl/filmy/dracula-historia-nieznana/

Ja na pewno wybiorę się na

http://multikino.pl/pl/filmy/magia-w-blasku-ksiezyca/, premiera już niedługo :)

Vilette byłam tu sama, więc przestałam pisać, ale skoro pojawiłaś się to powiem, że byłam w kinie na tym horrorze, o którym wspomniałam. Taka nocna randka z własnym dzieckiem. Razem tak samo się baliśmy.
a dziś na wieczór polecam Ci:
https://www.youtube.com/watch?v=E04q17EiBgI

Hmm, czyżby wątek teraz funkcjonował via sms? ;) W takim wypadku mogę jedynie zagrać i życzyć przyjemnych spacerów ;)

http://www.youtube.com/watch?v=ax6UXyAXSZo

Coś mało ambitnego.
Nic nie wnoszącego.
Nie zmuszającego do INTERPRETOWANIA co wykonawca chciał powiedzieć.
Płytkiego.
A jednocześnie dziecięco radosnego.
http://www.youtube.com/watch?v=w7w59Zp8bEM

Jeśli w tygodniu będziesz miał siły na spacery z psem, to skorzystam z zaproszenia (radośnie). Natomiast dziś, umówiłam się na popołudniowo-wieczorny seans filmowy i lody z synem.