Chełmoński foto by me :]
Określenie "cud nad Wisłą" nie zostało wymyślone by pomniejszyć zasługi Piłsudskiego. Sam je sobie odebrał. Najpierw podał się do dymisji, kochanka w pamiętnikach twierdzi, że całą bitwę przesiedział u niej, zaś zwycięskiego generała Rozwadowskiego wsadził do więzienia, gdzie faceta po prostu zamordowano systematycznie go czymś podtruwając. Oderwanego od pługa Witosa, co zgodził się przyjąć odpowiedzialność cywilną też zresztą wsadzili i musiał czyścić więzienne kible.
Po prostu uciekające Ruski darły się, że po stronie Polaków walczy Matka Boska. I Chełmoński tak to mniej więcej namalował.
I jest to bezsens, że o tym, pożal się Boże, Powstaniu, mówi się co roku więcej i głośniej niż o tej fajowej bitwie z dziwnym efektami na niebie. A stulecie jest w tym roku.
https://youtu.be/2in-9swgC1s
Nie ma muzyki, pitolenie padło, nie ma gdzie se baniaka potrenować z rana. Idę