To była moja kolejna wizyta w Big Apple i kolejna pozytywna. Jedzenie jak zwykle przepyszne, w szczególności dzisiejszy łosoś z warzywami - cudo kulinarne.
Jedyny minus to muzyka, dzisiejsze hity lat 80-tych... o LITOŚCI!! Biorąc pod uwagę fakt powiązania z Klubem Atelier, w którym jestem często właśnie ze względu na muzykę, błagam, przenieście ten dobry gust muzyczny również do Big Apple!!