nałogi

Nie palę od wczoraj!!Jest mi strasznie ciężko!!Czy znacie jakieś dobre metody na przezwycieżenie tego okropnego nałogu?Poradzcie !!Dziewkuje
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nałogi

Odwiedź przynajmniej raz w tygodniu onkologie i spróbój zagadać do kogoś z rurką. A tak na poważnie to rzucałem palenie w wieku 35 lat i też mi było ciężko, ale moje odejście od nałogu ogłosiłem wszem i wobec po to, żeby nie mieć odwrotu bo staram się dotrzymywać słowa, i jako twardy facet nie mogłem stracić szacunku do samego siebie. I teraz z perspektywy czasu muszę przyznać, że była to jedna z ważniejszych decyzji w moim życiu. Życzę Ci wytrwałości bo naprawdę warto i pozdrawiam wszystkich niepalących a palącym proponuję chwilkę refleksji, ponieważ ja do dzisiaj nie mogę zrozumieć co ja chyba nie najgłupszy widziałem w tym cholernym nałogu. Na początku papierosy mi nie smakowały, ale jako najmłodszy z grona zostałem kierownikiem klubu młodzieżowego przy MDK i czasie tych burzliwych dyskusji najpierw nad statutem a póżniej formami działalności i oganizowaniem wieczorków tanecznych ( takich dzisiejszych dyskotek ) chciałem koniecznie być dorosłym, więc paliłem. Zaczynałem od 5-6 ściu papierosów na wieczór, by po roku dojść do półtorej paczki ohydnego gatunku bo w zasadzie tylko takie były. Powiem Wam jeszcze, w pierwszym okresie abstynencji najbardziej dokuczało mi to, że w towarzystwie nie wiedziałem co zbrobić z rękoma. Na szczęście mam to już daleko za sobą.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nałogi

Nie palę już od 5 lat i mogę Ci powiedzieć, że najgorsze były pierwsze dwa dni. Zapowiedziałem, że rzucam palenie, więc wszyscy mnie wtedy unikali jak ognia, bo jakbym kogoś złapał, to... :)))
Tak mnie wtedy nerwy brały.

A potem jeszcze tak naprawdę ciężkie były następne 2 tygodnie. Paliłem pod koniec już tylko pół paczki dziennie i to super lightów, więc może było mi łatwiej, ale tak naprawdę każdy ma inaczej.

Pozdrawiam i podziwiam
Bolek

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nałogi

Wytrwaj w postanowieniu , a niech twoją podporą bedzie to ,że w przyszłosci nie bedziesz musiała miec dziurki w szyjce ( a dosłownie raka ).
pozdrawiam i życze sukcesów :))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nałogi

Witam....

Chciałam tylko powiedzieć,że podziwiam Wszystkich tych którzy byli w stanie rzucić palenie.U mnie też zaczęło się całkiem niewinnie i nawet nie wiem kiedy uzależniłam się od tego.Cały czas jednak miałam nad tym kontrolę ( tak mi się bynajmniej wydawało ),ale niestety się myliłam.Potem wiele razy próbowałam skończyć z paleniem,ale nie udawało się.Na samą myśl o braku papierosów w torebce to delirki dostaję.
Ja też chciałabym rzucić,ale nie potrafię :((
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nałogi

nigdy nie paliłam..no ale byłam uzależniona od Kawy..poprostu potrzeba silnej woli...trzeba samemu to przezywycięzyć i żadne tabletki tu nie pomogą ( oczywiście to jest moje zdanie) :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nałogi

Zycze powodzenia! Ja nie pale, takze moge sobie tylko wyobrazac ile wymaga to wysilku i jakie to uczucie...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nałogi

Kolege (konkretnego palacza) wyleczyli podlaczajac go do jakiejs maszyny. To ze nie palisz kilka dni nie znyczy, ze rzucilas i to lepiej zebys na wszepie wiedziala.
Co do tej maszyny, to nie znam szczegulow, ale polowe papierosa kazali mu wypalic, a druga polowe wrzucili do "sprzetu" od tego czasu nie mial tzw. "glodu", ale tez nigdy nie prubowal( bo ponoc po tym "odszczurzaniu" nie smakuja).Minelo kilka lat, a on nie pali, ale przyznal, ze dopiero po dwoch latach byl pewien, ze fajki od nikogo nie wezmie i nikt nie jest w stanie go namowic. Zalezy to jednak od czlowieka, od jego woli i determinacji w rzucaniu palenia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nałogi

to juz piaty dzien!!dziekuje wam za rady!!nie wiem co mam juz ze soba robic!!a teraz jeszcze ten weekend!!jak mam zajecie to nie mysle tak o paleniu ale wystarczy ze tylko przez moment nie mam co robic od razu chce mi sie palic!!i caly czas jem!musze wytrwac!!dziekuje jeszcze raz za wsparcie!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nałogi


Tak trzymaj!

adzia napisał(a):

> to juz piaty dzien!!

Piąty? A nie czwarty? ;))

Chrup marchewki,
cera będzie ładniejsza. :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nałogi

a ja nie pale od urodzenia....;)..

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nałogi

ja od urodzenia tez nie,jakos tak od 5 lat..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nałogi

faktycznie dopiero czwarty!!a juz sie cieszyłam!!jeszcze raz to juz czwarty dzien!!!chrupie marchewke i wszystko wydaje mi sie takie pomaranczowe!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nałogi

Jestem z siebie dumna!!!jutro bedzie 10 dni jak nie pale!!!!!!Wczoraj myslalam,ze się złame a jednak przetrwałam i teraz ju ztylko z górki!!Choc przytyłam juz kilogram,zaskakujace tempo,nie sadzicie?co z tego czuje sie lekka jak piorko i nie smierdze(fajkami).Jakie zycie jes piekne!!!Pozdrawiam wszystrich
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nałogi

a podobno po 5 latach regenerują się do końca płuca...
Pozdrawiam
bolek

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nałogi

adzia napisał(a):

> Nie palę od wczoraj!!Jest mi strasznie ciężko!!Czy znacie
> jakieś dobre metody na przezwycieżenie tego okropnego
> nałogu?Poradzcie !!Dziewkuje

8 marca bedzie miesiac jak nie pale!!!!!!!!!!
Nigdy mi sie nie podobala kobieta z papierosem, a jednak sama palilam i to bardzo duzo.
Nie powiem, ze jest lekko. Jest ciezko, mysle jednak, ze najgorsze jest juz za mna!!!
Przed miesiacem zaczelo sie niewinnie od.....zakladu. Mialam nie palic przez dwa tygodnie........nie pale dalej i niech juz tak zostanie.
Przez pierwsze dni bylo strasznie, wypijalam doslownie hektolitry wody mineralnej, nie wiedzialam co zrobic z rekami...brakowalo przy pracy trzymania w reku papierosa, wiec trzymalam.... kubek z mineralna.....pochalanialam kilogramy mandarynek (nie maja kalorii)unikalam jak ognia ludzi palacych.....powoli, dzien za dniem bylo mi latwiej. Przychylnosc otoczenia pomogla mi duzo, staraja sie nie palic w mojej obecnosci, chociaz nie prosilam o to.
Nie ma patentu na rzucenie palenia, musisz wymyslec swoj, a jakie to trudne sama wiem.
Sadze, ze mnie sie udalo i tobie zycze tego samego.

Pozdrawiam - M.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Czy konsultacje w takich miejscach cokolwiek dają?
http://poradnia-uzaleznien.pl/ ?
Mieliście doświadczenia? Jak przygotować nałogowca do czegoś takiego?
Co zrobić, aby rzeczywiście to mogło przynieść skutek?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Trzmaj się... będzie lepiej. Gratuluję!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Wynajmować czy na kredyt brać... Jak żyć? (182 odpowiedzi)

Co lepsze, a może co gorsze..?! Bawić się w wynajem, spłacać czyjś kredyt czy już lepiej zacząć...

Zadbanego Pana do towarzystwa (25 odpowiedzi)

Czy są w 3mieście agencje towarzyskie, z ofertą zadbanych Panów w wieku 30-40 lat? Dziewczyny,...

zawistne baby w pracy (53 odpowiedzi)

Mam problem w pracy. Pewne towarzystwo kobiet- zawistnych plotkarek wzajemnej adoracji mnie nie...