nie dałem na orkiestrę

po co? przecież płacę podatki i coraz wyższą składkę zdrowotną.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nie dałem na orkiestrę

nie płakałam po papieżu ;p
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nie dałem na orkiestrę

Prowokatorzy!!
Hmmm...
Zaś ja nie unikam płacenia podatków i składek, po prostu ich nie płacę. No chyba, że w wersji kiedy idę do spożywczaka po piwo czy "łyche", albo papierosy, chociaż ostatnio, znaczy od 1 stycznia Anno Domini 2009 nie zapaliłem tytoniu.
Hobo.
Och, ;) Czyżbyś nie odczuwał w "odpowiednim" dniu miesiąca potrzeby filantropii, tudzież chęci udziału w zintegrowanym solidarnościowo-obywatelskim ruchu na rzecz szczytnej idei-wszak "cel uświęca środki"? Idei w sensie w jakim przedstawił ten termin John Locke, a nie Platon. (jestem wyznawcą Platona) Niedobry Hobo ;) nie chce rozleniwić ludzi zawodowo odpowiedzialnych za służbę zdrowia, nie przyłoży swej ręki do rozkładu struktury państwa, nie przyklei naklejki, nie ulegnie napastnikom z puszkami i krzykaczom. Ja też nie dałem, w zeszłym roku, dwie i trzy orkiestry wstecz również. I nie dam za rok też - w imię wolności wolę nagotować czerwonego barszczu, upiec kurę, własnymi rękoma wygnieść ciasto, upiec chleb, kupić browary, fajki i zanieść to wszystko do jednego typa, który od kilku lat sam mieszka w altanie w ogrodzie działkowym i o którym zapomniał świat. A zrobię to 27kwietnia, albo 11sierpnia albo innego dnia kiedy mi się zechce lub poczuję potrzebę.
Orkiestra do mnie nigdy nie przemawiała. Niechaj uzbrajają nie sprywatyzowane jeszcze szpitale w aparatury, niechaj postęp techniczny i odsetek uratowanych dzieciaków wzrasta, ale do mnie tekst w stylu: chwyćmy się wszyscy za ręce, zbudujmy ludzki krąg, utwórzmy wspólnie projekcję czerwonych serc, plejadę czystej intencji, która zagra jak trzask palonych drew i zatańczy nam jak pomarańczowo-żółte iskry nad ogniskiem - po prostu nie trafia.


http://dragonus.wrzuta.pl/audio/cfBRZ33Ij6/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nie dałem na orkiestrę

wrzesień rok 1939
Władysław Bartoszewski
" Zgłosiłem się wraz z kolegami maturzystami do Rejonowej Komendy Uzupełnień. Byli tam jacyś podoficerowie administracyjni. Tylko oni, bo szefostwo zostało ewakuowane. No i mówią nam: - Nie jesteście szkoleni, nie macie kart powołania...Nie zawracajcie głowy! Do nas przychodzą ludzie z kartami, a my im możemy co najwyżej powiedzieć, żeby szli na wschód i dołączyli do najbliższej jednostki. Potem ogłoszono ochotniczy zaciąg do batalionów obrony Warszawy dla sześciuset mężczyzn. Poszedłem z ul.Hożej (tam mieszkałem z mamą) przez liczne barykady na ulicy Przejazd, gdzie odbywał się werbunek. Po drodze napotkałem dużą grupę, może tysiąc ludzi, może więcej. Wracali rozczarowani, bo sześciuset ochotników zebrano w ciągu kilku minut, z tych którzy stali na początku kolejki.(...) Zostałem noszowym. Włączyłem się do pracy służb sanitarnych. Po prostu brałem nosze i z nieznanymi mi mężczyznami nosiłem rannych,umierających. Brało się nosze i szło tam, gdzie spadały bomby. Potem odnosiliśmy rannego na trawnik przed Szpitalem Dzieciątka Jezus. Tam rannym zajmowali się sanitariusze, lekarze, a my ruszaliśmy po następnego.Nikt nas nie kontrolował, nie pytał, jak długo będziemy pracować, trzy godziny, pięć czy osiem, za dnia czy w nocy.
Normalna obywatelska sprawa."

A ja się bardzo cieszę, że i dzisiaj mamy takich młodych ludzi, którzy chętnie i bezinteresownie niosą pomoc innym i jak trzeba to wychodzą na ulicę "w zintegrowanym solidarnościowo-obywatelskim ruchu" niosąc pomoc chorym ludziom.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nie dałem na orkiestrę

Ja się cieszę, kiedy wracam z centrum GD do chaty nocną taryfą niekoniecznie w weekend i zmieniając nagle zdanie zawinę po pijaku na ogródki do Krzycha lub Lecha, wiesz Synea najciekawsze, że oni prawie nigdy nie śpią, mimo, że środek nocy lub przed wschodem. Jest z kim pogadać lubią słuchać, ale i mądrze mówią Ci dwaj. W piecu napalone chłopy mają, ja papierosy zawsze mam i coś w zanadrzu.

Ech... i tak zakładam że nie kumasz
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nie dałem na orkiestrę

Nie bój się kumam doskonale. Jak kończyłam studia w roku 2001, był to okres bardzo dużego bezrobocia. Miałam wtedy okazję popracować w biurze skupu surowców wtórnych (czyt.skup złomu). Poznałam tam wtedy wielu ludzi biednych,bezdomnych, alkoholików. Często wychodziłam do nich z biura porozmawiać, wiele wiedziałam o ich problemach, o ich rodzinach. Na Dzień Kobiet, urodziny czy imieniny dostawałam od nich kwiaty, czekoladki.Naprawdę mili ludzie.Jeden miał kozę, która chodziła za nim jak pies:)
Potem pracowałam w dużej firmie i często sobie myślałam, ile Ci bezdomni mieli klasy w porównaniu do niektórych tzw.biznesmenów:)
Ale pomyśl, co mogą czuć Ci młodzi ludzie, którzy z dobrego serca zbierali pieniążki, czytając to co napisałeś.Oczywiście masz prawo mieć swoje zdanie ale po co się z tym tak obnosić.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nie dałem na orkiestrę

W takim razie fajnie, że jest fajnie.
O młodych tak bardzo bym się nie martwił jak Ty, mają własne chłonne umysły, silne organizmy i tendencję do syntezy faktów. Najsłabsi i tak odpadną, znikając w pomroce dziejów, lub ocalą się na dworcu pkp gdzieś w Świnoujściu.

A obnosić się ze swym zdaniem będę, choćby po to, że mogę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nie dałem na orkiestrę

ok, to pozdrów Krzycha i Lecha i nie rozpijaj chłopaków:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nie dałem na orkiestrę

A zrobię jak mówisz. Krzych wspaniale gotuje, ma w sobie to coś co powoduje, że zjednuje sobie ludzi, Lechu jest smutnym facetem, na którego ustach przenigdy nie zauważyłem krzty uśmiechu, chociaż sobie jakoś tam radzi, ma pojęcie o budowlance i pewnego rodzaju zmysł w temacie nie wiem czy w tym fachu pracował. W tzw realu prawie nie zadaję pytań, wolę słuchać.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nie dałem na orkiestrę

zmęczony jestem, ale spróbuje sklecić parę zdań. jest bardzo znamienne, że wspomniałaś o kwiatach wręczanych na dzień kobiet. nie wydaje Ci się, że to takie samo odfajkowywanie "bycia dobrym człowiekiem" jak 20 zł wrzucone do puszki jeden dzień w roku? dam pani tulipana i jestem idealnym facetem. dam dwie dychy i jestem wzorem dobroczyńcy. dobrze, że w ostatecznym rozrachunku maluchy mają trochę lepiej. ale tak nieśmiało chciałem zapytać, bo pytać zawsze warto: czy to normalne państwo, w którym tak elementarne potrzeby, jak życie niemowląt załatwiane są na drodze ogólnonarodowej ściepy? nie miałbym nawet nic przeciwko, gdyby nie to, że to samo państwo zdziera ode mnie haracz kiedy odbieram wypłatę, kiedy tankuje paliwo, kiedy płacę oc (chyba 20% idzie na ochronę zdrowia - pomysł ex-ministra religi), a nawet kiedy kupuje flachę. ogólnie temat dość subtelny, bo w tle są cały czas dzieciaki z rakiem. gdyby to było takie proste to nawet dokonałbym wymiany - reszta mojego życia za całe życie któregoś z tych bachorów. bo wcale nie chodziło mi o to, że nie należy im pomagać. a zresztą whatever. dochodzi jeszcze do tego męczący wrzask, promowanie się miernych palstikowych gwiazdek przy okazji ściepy na te dzieci i zbiorowy politycznie poprawny orgazm.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nie dałem na orkiestrę

Nie zależy mi na świętowaniu Dnia Kobiet, równie dobrze można by świętować Dzień Psa lub Dzień Kota. Tu chodziło o coś zupełnie innego. I dlatego Tamte kwiaty pamiętam do dziś.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nie dałem na orkiestrę

Masz rację w kraju nie jest najlepiej. Ale o polityce to już dzisiaj nie chce mi się gadać:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nie dałem na orkiestrę

Jop - powiedział c i popił wiśniowym winem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nie dałem na orkiestrę

Najważniejszych rzeczy dowiadujemy się gdy przestajemy owijać w bawełnę.
Cel szczytny.
Cieszę się, ze ktoś inny to robi i ja nie muszę. Nie lubię masowych akcji (nie, nie czuję się z tego powodu wyróżniona i wyjątkowa, to prosty fakt).
Egoistyczne? Tak.

Różnice pomiędzy taką akcją a wojną, Syneo, widzę przede wszystkim takie: W czasie wojny zagrożone jest bezpieczeństwo CAŁEGO społeczeństwa (w tym również "moje" (czyli znów dbanie o siebie), poza tym w trakcie wojny jednostka może zrobić znacznie więcej niż dać pieniążek albo zbierać pieniążki i kraśnieć z dumy. (Nie umniejszając tym zasług Orkiestry). Oprócz tego konkretny rezultat działania jest widoczny od razu, bezpośrednio, a to działa bardzo motywująco (znów soś dla Nasss).

Hobo, naprawdę byś tak zrobił gdybyś miał szansę? Nie odstraszałaby Cię możliwosć, że "któryś z tych bachorów" :) mógłby to życie najzwyczajniej w świecie zmarnować? Znasz siebie, wiesz ile jesteś wart. Zamieniasz konkretną liczbę na x. Warto?
"Jestem wzorem dobroczyńcy" też do mnie nie przemawia. "Jestem trochę lepszym człowiekiem" już tak... ;)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nie dałem na orkiestrę

myślę, że tak. mnie zawsze wzruszały takie tanie, wyciskające łzy chwyty z amerykańskich filmów. i tu moim ideałem jest kpt. miller z szeregowca ryana, mówiący temu młodemu chłopakowi: bądź tego wart. i tak sobie myślę, że gdyby nade mną i jakimś raczkującym gówniarzem stał szaleniec z pistoletem i kazał mi wybierać, to jakoś tak głupio by mi było wskazać tego malucha. ale to tylko dlatego, że nie mam wiele do stracenia. gdybym miał rodzinę i był komuś potrzebny, to mogłoby całkiem zmienić postać rzeczy. inna sprawa, że ja już trochę życia posmakowałem. i fajnymi samochodami pojeździłem i po różnych górach spacerowałem i obok kilku niebrzydkich dziewczyn się budziłem. dlatego bardzo niesprawiedliwym wybrykiem jakiegoś chorego umysłowo boga zawsze wydają mi się obrazki z hospicjów dla małych dzieci. chociaż zdaję sobie sprawę, że pierwszy lepszy teolog zaraz powie mi, że swoim ograniczonym umysłem po prostu nie ogarniam bożego planu i że wszystko jest po coś.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nie dałem na orkiestrę

Jak, któremuś z Was urodzi się chore dziecko a szpitale..wiadomo,pomogą o tyle o ile, to może wtedy zrozumiecie po co są akcje charytatywne (organizowane na całym świecie).
Ale oczywiście nie życzę temu żadnemu z Was.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nie dałem na orkiestrę

Stvoriczko

cieszę się, że widzisz różnicę między "taką akcją a wojną" :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nie dałem na orkiestrę

Ale ja rozumiem po co są akcje charytatywne.
I nie będę nikogo potępiała za to, że nie bierze w nich udziału.

cieszę się że Ty widzisz, że ja widzę ;)
Tak, nie wyraziłam się precyzyjnie że chodzi o kontekst Wielkiej Ogólnej Mobilizacji, ale to było dosć oczywiste. Tym niemniej uznaję tę drobną złośliwość ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nie dałem na orkiestrę

Hobo, ja raczej też wybrałabym siebie. Nie wiem ile w tym byłoby przyzwoitości a ile strachu przed dalszym życiem z takim balastem. Wniosek z tego taki, że w czasie konfrontacji z szaleńcem najlepiej kombinować jak by go tu wypchnąć z okna a samemu dzieciaka pod pachę i w nogi ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nie dałem na orkiestrę

"Jak, któremuś z Was urodzi się chore dziecko a szpitale..wiadomo,pomogą o tyle o ile, to może wtedy zrozumiecie po co są akcje charytatywne"

Widzę, że lubisz straszyć i teoretyzować, w takim razie jedynie odbiję Twoją piłeczkę przypuszczeń i napiszę:
a jeśli pomimo tego całego sprzętu ratującego zdrowie, na który corocznie ktoś wrzuca 100zł urodzi mu się chore dziecko? To co wtedy, powinien, analogicznie do Twego przykładu, zweryfikować swoją postawę i skończyć z filantropią? To wszystko jest bardziej złożone niż w schemacie myślowym, który zawarłaś w zacytowanym powyżej zadaniu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nie dałem na orkiestrę

http://pl.youtube.com/watch?v=mpzSc1NbNRE
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: nie dałem na orkiestrę

http://jobus69.wrzuta.pl/audio/1d0vLaPcJO/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Rzetelny adwokat do rozwodu (3 odpowiedzi)

Po 15 latach żona mnie zdradziła. Jeszcze bym był w stanie jej to wybaczyć, ale kompletnie...

Psychologia wskazuje wzór człowieka. (13 odpowiedzi)

Psychologia wskazuje wzór człowieka. Według której człowieka, który nie ma empatii, pasji i...

Czy jesteście tu, ateiści-rodzice? Pomóżcie. (4 odpowiedzi)

Jak tłumaczycie dzieciom, czym są Święta? Jak tłumaczycie, czym jest śmierć? A nadzieja, a sens...