nie wiem co dalej...
Witam. Po kilkugodzinnym czytaniu forum trójmiasta zdecydowałem się napisać swój pierwszy temat a zarazem post (tutaj proszę o wyrozumiałość). A sprawa ma się następująco. Kilka miesięcy temu rozstałem się z dziewczyną (powiedzmy, że w zgodzie), co zmusiło mnie do przeprowadzki. Trochę trwało zanim zacząłem stawać na nogi w sensie towarzyskim, ale od pewnego czasu odczuwam potrzebę wyjścia "do ludzi" a nie tylko bunkrowania w chacie. Nie jestem z Gdańska wiec nie mam tu znajomych spoza pracy, a pracę mam taką która nie sprzyja częstym wypadom (ciężko jest wyjść ze znajomymi z pracy, nie te grafiki itp...) i poznawaniu nowych ludzi. Więc, dziś mam wolne, budzę się rano, pogoda dopisuje a ja myślę sobie: co ja dzisiaj będę robił oprócz prozaicznych czynności domowych, siedzeniu na necie itp?... Czegoś brakuje w tym równaniu, albo kogoś, sam nie wiem... Czy szukam dziewczyny? nie wiem, kogoś do pogadania - to na pewno. Kumple z pracy to nie to samo, dobrze, że są, ale ewidentnie brakuje mi przedstawicielki płci pięknej. Wiec, zmierzając do sedna sprawy - mam dość nudy w życiu prywatnym, od czegoś trzeba zacząć - wiec właśnie to robię. Dwudziestoparolatek wraca do życia (powoli) - zapraszam rówieśniczki - może jakaś się znajdzie dzięki której odżyję...