Witam,
codziennie do pracy jadę ulicą kartuską do i z pracy i powiem szczerze, że to nieoświetlone przejście dla pieszych na kokoszkach (między komisem, przy którym zawsze stoi policja, a biedronką) mnie przeraża. Najgorzej jest w deszczowe dni i nocą, gdy światła oślepiają i ogólnie widoczność jest słaba. Raz widziałam jak wieczorem wciskała się tam babką z wózkiem, a przecież o tragedię nie jest trudno - większość kierowców, którzy nie znają tego odcinka pewnie nawet do samego końca nie zauważa, że jest tam jakieś przejście. Ogólnie cały fragment drogi nie ma świateł, a pasy ruchu są widoczne dzięki liniom, które narysowano po remoncie - przed remontem było bardzo źle dla osób nie znających drogi.

Czy tylko ja mam takie spostrzeżenie odnośnie feralnego przejścia? Może musi stać się jakaś tragedia aby ktoś postawił przy nim jakieś oświetlenie?

Bez odblasków lepiej nie wchodzić na przejście. Zresztą droga do biedronki nie wygląda lepiej...W ogóle jakoś tak ciemno na tych Karczemkach.

Na Karczemkach jest jasno... na Jaśminowym Stoku i Azaliowej wręcz razi od oświetlenia. Mowa była o Kokoszkach...

Zgadzam się na Jaśminowym Stoku i Azaliowej wręcz razi od oświetlenia, ale zapraszam na spacerek do Biedronki o godzinie 18:00 w miesiącach między listopadem, a lutym. Na chodniku przy Kartuskiej pomiędzy ul. Inżynierską, a Biedronką jest ciemno jak w d... Nie widać przechodniów z odległości 5 m. Raz i nigdy więcej.

Odpowiedź dlaczego droga nie została oświetlona jest tu http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Gdansk-chce-przedluzyc-Trase-W-Z-Jest-przetarg-na-projekt-budowlany-n84343.html

Miasto chyba nie chce wydawać kasy na oświetlenie "na chwilę" choć przyznam ten kawałek kartuskiej jest tragiczny - i dla pieszych i dla kierowcy

Również mam podobne odczucia, gdy jeżdżę tamtędy w nocy, w deszczu. Nic kompletnie nie widać. Zwalniam do 20-30 bo strach gdy jeszcze ktoś z naprzeciwka oślepia.