Narkotyki i stosunek do nich
Dziś w TV oglądałem program, który traktował o śmierci kilkorga młodch ludzi. Oczywiście przez narkotyki. Kiedyś uważałbym że to przez społeczeństwo, że winny jest dealer, szkoła, rodzina, otoczenie. Dziś jednak mój stosunek do tego typu śmierci jest inny. Może niektórym z Was wyda się to okrutne i bezwzględne, ale myślę że osoby które zginęły, ztruły się narkotykami, popełniły samobójstwo.
Przykro mi to stwierdzić, ale ze swojego doświadczenia i rozmów z osobami które "zabijają" siebie w ten sposób, wiem że moje rozumowanie jest trafne. Gdyby nie ich decyzja, nie było by bezsensownej śmierci. Niektórzy powiedzieliby: "ten ktoś nigdy nie miał z tym styczności". Ja natomiast znam ten problem dobrze. Moi znajomi którzy mieszkają w internacie biorą po prostu z nudów. Nie dlatego że brak im miłości, czy że nie mają dość pieniędzy. Owszem to się zdarza, ale częstszym przypadkiem nie jest branie ze strachu, z powodu problemów, ale z braku zabawy, oni po prostu tego chcą. Nic dziwnego że do takich lduzi nic nie trafia. Nie przemawia do nich żaden argument. Oni to lubią i nie mają zamiaru zrezygnować. Większości takich ludzi nie wróżę zbyt błyskotliwej kariery.
Chciałbym żeby ludzie brali poprawkę na to, że człowiek ma wolną wolę. Żeby nie winili tylko i wyłącznie obcych za swoją stratę. Pamiętajcie dzieci to tylko dzieci, popełniają błędy jak wszyscy, ale należy się nimi interesować. Nie pozostawiać samemu sobie.
0
0