ocena BOMI
BOMI na Oruni górnej znajduje się najbliżej, więc czasami nie mam wyjścia i muszę tam robić zakupy. JEST TO MĘKA!!!
Ochronę stanowią niemili panowie, zaraz potem owoce gorsze niż w Biedronce, nie obrażając biedronki, warzywa często zgnite, szczególnie włoszczyzna w foli. Na mięsnym śmierdzi jak nie starym mięsem to domestosem. Panie są niewykształcone, udają hrabianki z dobrego sklepu a sprzedają w brudzie i smrodzie.
Pieczywo kilkakrotnie odgrzewane, gorące bułki po dotarciu do domu mogą posłużyć za młotek do wbijania gwoździ.
Panie w kasach i 1 pan prowadzą strajk włoski, wolniej wbijać na kasę się po prostu nie da.
Należy zmienić tam wszyskich od menadżera, przez ekspedientki po ochronę, albo zamknąć sklep na tydzień i przeszkolić obsługę. Może myślą, że to oni robią mi łaskę obsługując mnie?
Ochronę stanowią niemili panowie, zaraz potem owoce gorsze niż w Biedronce, nie obrażając biedronki, warzywa często zgnite, szczególnie włoszczyzna w foli. Na mięsnym śmierdzi jak nie starym mięsem to domestosem. Panie są niewykształcone, udają hrabianki z dobrego sklepu a sprzedają w brudzie i smrodzie.
Pieczywo kilkakrotnie odgrzewane, gorące bułki po dotarciu do domu mogą posłużyć za młotek do wbijania gwoździ.
Panie w kasach i 1 pan prowadzą strajk włoski, wolniej wbijać na kasę się po prostu nie da.
Należy zmienić tam wszyskich od menadżera, przez ekspedientki po ochronę, albo zamknąć sklep na tydzień i przeszkolić obsługę. Może myślą, że to oni robią mi łaskę obsługując mnie?

