Niestety ja mam złe wspomnienia z tego rejonu, jeżeli chodzi o przejażdżki rowerowe. W ubiegłym roku zjeździłem trochę okolice Kaszub i ten wypad wspominam najgorzej. Może nie tyle ja, co moja żona.
Nie dosyć, że sporo piasku, to jeszcze mijające z dużą prędkością samochody. Jedyny fajny odcinek był na północnej stronie jeziora Gołuń z miejscowości Gołuń do Czarliny. .
Kiszewskie, Slupino, Białe, Waglikowice, Loryniec powrót nad Krzyzem, przez Czarline i lewą stroną jęz. Jeleń. Końcówka trudniejsza,,reszta powinna być bez piasku. Byliśmy tydzień temu, drogi leśne zrobione super.