Re: organizacja H-35
Koleżanki i Koledzy, ja Was wszystkich pogodzę. :) Takie tematy jak ten już były i prawdobodobnie będą zdarzać się częściej jeśli nic się nie zmieni. A podłoże tego wg mnie jest takie. Otóż jeszcze ok. 5 lat temu w kategorii InO w woj. pomorskim był Harpagan (jeśli chodzi o prestiż, świadczenia, liczbę uczestników), a potem długo długo nic. Dopiero potem takie imprezy jak Spirosy, Spartany, Próby Mamuta, Darżluby, Manewry SKPT itp. Jednak sytuacja w ciągu ostatnich powiedzmy 2 lat diametralnie się zmieniła i to niestety na niekorzyść Harpagana. Myślę że mogę coś na ten temat powiedzieć, bo od 6 lat startuje w w/w imprezach dość regularnie. Otóż z jednej strony nastąpił duży postęp w organizacji takich imprez jak wspomniane już wyżej SKPT, o czym najlepiej może świadczyć ilość uczestników: 5 lat temu około 100, na ostatniej imprezie w marcu 430 (!!!). Z drugiej strony odnoszę (podobnie jak założyciel wątku) nieodparte wrażenie, że Harpagan jakby stanął w miejscu albo wręcz się cofał i staczał powolnie acz systematycznie po równi pochyłej w dół. Mamy tu do czynienia ze swoistym zjawiskiem, można by powiedzieć, utraty "monopolu" Harpagana na wiodącą imprezę w szeroko pojętej okolicy. Przypuszczam że składa się na to kilka przyczyn. Między innymi odczuwane przez niektórych mniej lub bardziej niedociągnięcia, najwyższe przy tym ze wszystkich wspomnianych imprez wpisowe, wrażenie że organizatorom już jakby przestało się trochę chcieć (a może i bardzo, a to naprawdę widać i czuć)- załatwianie szkoły na ostatnią chwilę, wyniki po 2 miesiącach itd. itd.
Zaryzykuję nawet takie twierdzenie, że gdyby nie oczywista "legenda" i prestiż Harpagana (w końcu to przejście 100km), to impreza ta szybko skazana byłaby w obecnej formie na marginalizację. A fakty są nieubłagane i myślę, że jeśli nic się nie zmieni to może do tego dojść. A szkoda by było.
I od razu zaznaczam że nie oczekuję na jakieś zgryźliwe komentarze klakierów czy obrony imprezy przez organizatorów. Polecam tylko (o ile impreza ma trwać nadal i podwyższyć swój standard ku uciesze wszystkich) wziąć przykład np. z kolegów z SKPT i pozwolić sobie na chwilę pokory i posłuchać co "szary lud" ma w sprawie organizacji do powiedzenia. Jeżeli jednak jest tak że nie ma tego już komu robić i nikomu się nie chce to trzeba to jasno powiedzieć i wtedy nikt nie będzie miał pretensji. Apeluję tylko o to, żeby nie mówić jak plują, że deszcz pada, bo to relikt poprzedniej epoki. Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia na trasie.
0
0