pacjenci traktowani jak dojne krowy
po zakończeniu leczenia zgłosiłam się z reklamacją leczenia zęba, nie uznano mojej reklamacji nie potrafiąc podac przyczyny ropnia ( ewidentne zakażenie po zabiegu) i kasowano bajońskie sumy za te same zabiegi, w efekcie końcowym nie otrzymałam zwolnienia lekarskiego (? ) i kazano mi jechać gdzie indziej bo doktora nie ma w Gdańsku, nie wydano mi mojej dokumentacji medycznej w celu przedłożenia innemu stomatologowi ( zdjęcie RTG) , pan kierownik przeszedł samego siebie od rzucania słuchawką po szantaż i lekceważące potraktowanie mnie jako pacjentki , wnioski- póki mozna ciągnąć pieniądze z leczenia jest ok,a kiedy wystepują problemy pacjent ma radzić sobie sam i iść do kolejnego gabinetu gdzie znowu zapłaci za to samo!
Najmilej wspominam doktor u której się leczyłam ale wierzę, że przyczyna moich komplikacji może leżeć nie w braku kwalifikacji Pani doktor! Pozdrawiam panie dr Jacku ,oby tak dalej...a klinika przestanie być odwiedzana przez pacjentów...
Najmilej wspominam doktor u której się leczyłam ale wierzę, że przyczyna moich komplikacji może leżeć nie w braku kwalifikacji Pani doktor! Pozdrawiam panie dr Jacku ,oby tak dalej...a klinika przestanie być odwiedzana przez pacjentów...