Re: pan tadeusz i zascianek w chwaszczynie-opinie
Jako Panna Młoda, która miała wesele września 2012 roku, mam wiele zastrzeżeń. W dniu wesela wszystko było ok i bardzo mi się podobało, faktycznie jedzenie fantastyczne, obsługa w zaścianki super, ale jako że moja rodzinna w bardzo dużej mierze pracuje bądź pracowała w gastronomii, miała wiele uwag, przede wszystkim do podania potraw i do stołów. Nie były tradycyjnie złączone w literę "U" bądź "E", tylko dwa stoły były połączone ze sobą reszta samowolka. Mieliśmy dużo gości przyjezdnych i matki z malutkimi dziećmi, wobec czego zapewniliśmy im nocleg, tylko że w niektórych pokojach było po prostu zimno jakieś 10 może do 15 stopni. Podobno akurat tego dnia bojler wysiadł a ja o 5 rano miałam latać w sukni ślubnej i przynosić grzejniki czy farelki. Skończyło się tak że o 7 rano jak się dowiedziałam o tym biegałam z pierzynami do gości. Co dalej, mieliśmy wykupione śniadanie od 9 do 11 w dniu poprawin. Jeden z moich gości około godziny 12 zgłodniał i poprosił o kilka kromek chleba ze śniadania. Jedna z przesympatycznych pań z obsługi już pakowała mi na talerzyk kilka kromek chleba i sera, lecz zjawiła się pani, z tego co się później dowiedziałam, właścicielka obiektu, która kategorycznie odmówiła śniadania na wynos, bo stwierdziła że jedna z pań z obsługi nie przyszła do pracy i ponadto mają chrzest później i mi odmówiła. Tylko się zastanawiam dlaczego przecież to było opłacone a inna z pań nie robiła z tego śniadania żadnej boruty. Żurek ,podobno atrakcja poprawin, smakował tylko osobom ładnie to ujmę jeszcze pijanym. Bo nie dość że przesolony to rzadki. A powinien być gęsty i zabielony.
Nie polecam, dla Pary Młodej to tylko niepotrzebny stres raz czy będzie ciepło gościom przyjezdnym w pokojach a dwa czy nie spotkają wielmożnej właścicielki obiektu, która chyba myśli że świat się wokół niej kręci a wszyscy inni robią jej łaskę że zapłacili 30 tysięcy za przyjęcie weselne..nie wiem może powinnam ją jeszcze przeprosić ?!
ODRADZAM....
13
8