placz w wozku

Temat dostępny też na forum: Rodzina i dziecko bez ogłoszeń
czy Wasze dzieci placza gdy sie je wklada do wozka glebokiego? czy to tylko jest tak na poczatku? Dzisiaj byl pierwszy spacer i bez smoczka ani rusz, pozniej chwilke nie ssala i bylo ok, ale tak przewaznie byl placz wiec dawalam smoczka i byla cisza przez jakis czas. A dodam ze dzidzia moja byla nakarmiona i z czysta pieluszka wiec nie bylo powodu do placzu. Jak to jest u Was?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

może było jej za ciepło, albo za zimno. Ale raczej za ciepło. Mój synek na początku jak wychodziliśmy od razu spał
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

U mojego małego tak było od urodzenia. 3 miesiące spacerów z płaczem, nawet smoczek nie pomagał. Dopiero, gdy w połowie 4 miesiąca przeszliśmy do spacerówki - pomogło i spacery w końcu są przyjemne. Tylko, że ja zaczynałam latem, więc nie było problemów z ubieraniem na cebulkę. Być może mała nie czuje się komfortowo w tych wszystkich bambetlach, może rzeczywiście jej za ciepło lub zimno. Spróbuj ją włożyć do wózka w domu i zobaczyć, jak reaguje. Paweł wpadał w histerię, jak tylko zbliżaliśmy się do wózka :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

moja do tej pory płacze w wózku a jak stoimy to juz w ogóle jest masakra
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: placz w wozku

Mój synek śpi,już jak go tylko ubiorę odrazu zasypia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

U nas płacz jest od samego początku. Teraz ma 4 i pół miesiąca i od dwóch spacerów jest mały postęp ale musi być bardzo senny i bez smoka i przy postoju już się nie da :( Mało tego, mój syn nie lubi także jazdy samochodem w foteliku :( Wózka prawie nie używam, na spacery wychodzimy w nosidełku pod kurtką i swetrami - ale to jak jest trochę cieplej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: placz w wozku

Sarusia plakala w wozku 2 miesiace.caly spacer placz.jak sie okazalo po prostu byla chora i bolal ja brzuszek.odkąd wyleczylismy to co bylo najgorsze to na spacerkach pięknie śpi:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

dzieci, które leżą na płasko w zabudowanym wózku, na początku się boją, a potem po prostu się nudzą. to się skończy dopiero jak dzieci usiądą i będą widziały świat.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: placz w wozku

u mnie też w gondoli w ogóle nie chciał jeździć.. dopiero parę m-cy później jak spróbowałam ze spacerówką to jest ok:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

nasza 4 tygodniowa dzidzia drze się w niebogłosy podczas wkładania w kombinezon i potem do gondoli, ale jak już gondolkę unosimy do góry instalujemy na stelażu i zaczynamu spacer - to prawie natychmiast zasypia. Czasem się rozbudza w trakcie spacxeru, ale nie płacze wtedy, i za chwilkę znów zasypia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: placz w wozku

parę razy widziałam jak mamy i babcie spacerują. a wózka dochodzi nie płacz, lecz po prostu wrzask! Dla mnie to jest nie do pojęcia!!!!

Dziecko płaczem oznajmia, że coś jest nie tak jak być powinno.
Ja swojemu dziecku nie pozwoliłabym tak płakać :( chociażby z obawy przed zaziębieniem gardełka.

dziecko trzeba nauczyć przebywania w wózku, to nie jest takie naturalne jak się niektórym mamom wydaje :/
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 55

Re: placz w wozku

orange - zgadzam sie z Tobą w 100%tach!
Ja tez na poczatku myślałm,ze moja coreczka nie lubi jezzic w wozku.
Okazalo sie to totalną nieprawdą.Znalazlam więc przyczynę,wyleczyłam i choc w domu nie jest super,to jedna w wozeczku spi sobie teraz pięknie na kazdym spacerku.
Uważam,ze dziecko nigdy nie placze/krzyczy bez konkretnego powodu.Nawet jesli nie jest to dolegliwosc organizmu,to moze byc to cos "błahego" np.jest mu za zimno albo za ciepło..albo za wysoko albo za plasko..itp itd.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 25

Re: placz w wozku

taaaak... u mnie też nie płakał bez powodu - po prostu nie chciał leżeć w gondoli..:)
popieram tę opinię 28 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: placz w wozku

Tak jest andzior, Paweł też. Gondola mogła nie istnieć. Nic nie widać, ew. niebo i w ogóle beznadzieja. Nauczyłam się go oszukiwać, wychodziłam na spacer, kiedy był bardzo śpiący, wtedy zasypiał, ale gdy tylko się budził, miałam max 10 min na powrót do domu, inaczej darł się wniebogłosy.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

coz..kazdy ma swoje zdanie:D
dobrze,ze nie dalam sie mojej corce wyplakiwac..bo by sie biedna zaplakala chyba" na smierć:.spacery to ma byc przyjemnosc ,a nie dyskomfort i dziecka i mój.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 8

Re: placz w wozku

andzior-no tak nie chciał leżec z jakiegos powodu.grunt to go znaleść:P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: placz w wozku

u mnie przyczyna placzu w wozku byla bakteria e-coli :(o ktorej dowiedzialam sie po 1,5 mca;/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

przyczyna placzu jest jakas zawsze......powazna lub błaha(dla nas błaha),ale jest.
u nas tez byla to bakteria...i sie biedne dziecko w wozku meczylo 2 miesiace:/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: placz w wozku

też mi się wydaje,że to musi być jakaś przyczyna- moje dziecko w zasadzie nigdy nie płakało w wózku, no chyba,że był jakiś powód. On nawet jak mu czapka na oczy spadła czy coś to się cieszył:) zawsze nas to dziwiło
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: placz w wozku

parę razy widziałam jak mamy i babcie spacerują. a wózka dochodzi nie płacz, lecz po prostu wrzask! Dla mnie to jest nie do pojęcia!!!!

Dziecko płaczem oznajmia, że coś jest nie tak jak być powinno.
Ja swojemu dziecku nie pozwoliłabym tak płakać :( chociażby z obawy przed zaziębieniem gardełka.

dziecko trzeba nauczyć przebywania w wózku, to nie jest takie naturalne jak się niektórym mamom wydaje :/

bez przesady, czasem dziecko płacze w wózku, bo mu się po prostu nudzi:))co ma zrobić kobieta, która jest "w środku" spaceru, a jej dziecko się wydziera??ma je wyjąć z wózka na mrozie??może ma jeszcze kawałek do domu i musi do niego dojść??moja Zuzia też parę razy darła mi się w wózku i nic konkretnego jej nie dolegało, raz byłam daleko poza domem i zaczęła płakać, wręcz się darła i właśnie jakaś "mądra" moherowa babcia zaczęła na mnie na ulicy krzyczeć, że mam coś zrobić, żeby dziecko nie płakało, więc delikatnie mówiąc ją wyśmiałam:))
popieram tę opinię 34 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: placz w wozku

zgadzam się z @gnieszką :)
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

Dla mnie to jest nie do pojęcia!!!!

Dziecko płaczem oznajmia, że coś jest nie tak jak być powinno.
Ja swojemu dziecku nie pozwoliłabym tak płakać :( chociażby z obawy przed zaziębieniem gardełka.


o matko! jak mnie leczą takie kategoryczne wypowiedzi....czasem znajdujesz się w sytuacjach, w których nie możesz się zachować tak jak wydaje Ci się, że byś się zachowała.
popieram tę opinię 20 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

Po prostu ciężko jest zrozumieć naszą sytuację mamom, których dzieci zasypiają tylko włożone do wózka. Ja tak nie miałam i zazdrościłam tym wszystkim, które spacerował po 3 godziny. Ja spacerów powyżej 2 godzin miałam z 5, reszta jak młody pozwolił.

@gnieszka, miałam podobną sytuację do Twojej, z "pomocną" babcią/opiekunką. Wręczyłam jej wózek do ręki i powiedziałam, żeby przyprowadziła mi małego, jak go uspokoi. Reakcja była do przewidzenia :)

A jeżeli ktoś koniecznie szuka przyczyn, czy powodem nie może być to, że dziecko po prostu nie lubi spacerów w pozycji horyzontalnej, kiedy do obserwacji ma tylko niebo ?
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

:)) dokładnie:)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

ciesze sie ze nie mialam takiego podejscia do tematu,bo pewnie wtedy dziecko do dzis darłoby mi sie w wózku.
Zresztą...nie chodzi o oglądanie nieba ,bo co tu jest do ogladania:P
Na spacerach z reguly wszystkie dzieci spią,a jesli placzą,to cos im zasnąc nie pozwala.Dla mnie to jasne.Nie musi to byc odrazu jakas choroba.wystarczy np ze ciśnie je lub gniecie ubranko albo np jest mu za zimno lub za cieplo...-to tez sa jaies przyczyny.
No,ale..niech kazdy robi jak uważa:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 12

Re: placz w wozku

Ok Justi. W takim razie wytłumacz mi, jaka jest różnica między leżeniem w gondoli a w spacerówce ? Bo moje dziecko ją widzi. A spacerówka jest węższa, mały siedzi na pasach, które teoretycznie powinny go gnieść, a na dodatek w gondoli jeździł latem, a w spacerówce od października, czyli miał coraz więcej warstw ubrań na sobie.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

nigdy nie mozesz byc pewna czy dziecka cos nie gniecie czy uwiera,prawda? nie Ty doczuwasz jakis dyskomfort tylko dziecko,a ono Ci tego samo nie powie.
Co do gondoli...mysle,ze dla 2-3 miesiecznego dziecka nie jest najwazniejsze caly spacer oglądac co sie dzieje wokół niego.owszem jakas chwilę tak,bo jest juz ciekawe świata,ale napewno nie 2-3 godz non stop.Poza tym w spacerówce takiemu maluchowi chyba po 2-3 godzinach w pozycji pol siedzącej placki dalyby sie mocno we znaki.

Reasumując- dla mnie kazdy placz dziecka,czy to w domu,czy w wózku jest zawsze czymś spowodowany,ale tez przyczyna jest odpowiednia dla wieku dziecka.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 7

Re: placz w wozku

justi, oczywiście wiesz najlepiej:)
rozumiem, że jesteś specjalistką od wszystkich dzieci.
co do pozwalanie na wypłakiwanie się to chyba nie kto inny ale Ty przetrzymywałaś płaczącą Sarkę w łóżeczku, bo "nie będzie Ciebie terroryzować" i jednorazowe 5 minut płaczu akurat na dojazd do domu w wózku tu akurat nie powinno Ciebie bulwersować..
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

pewnie ze przyczyn moze byc wiele ale jezeli dziecko wlozone do wozka drze sie non stop przez 2-3 mce tzn ze cos jest nie tak
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

nie jestem specjalistką.po prostu nie umiem bagatelizowac sytuacji gdy dziecko placze i zgadzam sie z kolezanką Agnieszką w 10000000000%tach.
Swoje zdanie mam i sie go trzymam.
Jak komus to odpowiada to niech mu sie dziecko drze przez kilka miesiecy podczas spacerów.Ja wolałam mojemu pomóc ,znalesc przyczynę i sprawic by spacer był dla niej przyjemnoscią a nie męczarnią.
TYLE.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: placz w wozku

jeszcze jedno- no wlasnie... Popelnialam błąd i potrafie sie teraz do tego przyznac.bylam przekonana,ze Sarka zwyczajnie nie chce lezec w lozeczku i wozku (tak po prostu bez powodu)a jednak okazalo sie,ze powod był!i ciesze sie,ze mimo wszystko udalo mi sie go znalesc.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: placz w wozku

andzior-wytlumacz mi ...zmienilas front??? z tego co widze to wczesniej pisalas wlasnie,ze nie pozwolilabys swojemu dziecku tyle plakac bo dziecko nigdy nie placze bez powodu...
Zdecyduj sie wiec jakie masz zdanie:P
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: placz w wozku

ok to byl cytat z Twojej strony(teraz dojrzalam)....-jak sie kogos cytuje to warto wziasc tekst w cudzysłów:D,bo czasem na pierwszy rzut oka mozna źle spojrzeć.no mniejsza z tym,bo to akurat taki "pierdół".
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: placz w wozku

oczywiście, że nie zmieniłam zdania. Jeśli dobrze pamiętasz to pisałam, że mały płakał mi w wózku, wyjmowałam go, uspokajałam i wkładałam, ale to było bez sensu, nic to nie zmieniło, nie mogłam słuchać jego płaczu więc zaczęłam z nim wychodzić na dwór "na kocyk". Tak się przebujaliśmy kilka m-cy a dopiero jak wyciągnęłam spacerówkę mały polubił spacery.
chodzi mi w tym wszystkim o to, że strasznie mnie wkurzają takie oburzające się "święte mamy", które uważają się za znawczynie wszystkich dzieci, uważają, że pewne rzeczy są "nie do pojęcia", patrzą z boku i krytykują nie mając pojęcia jakie to dziecko w tym przykładowym wózku leży
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

no i jeszcze: zakładasz, że na spacerze wszystkie dzieci śpią a jeśli nie to jest coś nie tak. moje dziecko do dzisiaj nie śpi na spacerze, ogląda świat.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

co innego oglądac swiat a co innego plakac wiekszosc spaceru przez kilka miesiecy.
(Jakbys dobrze przeczytala z łaski swojej to zauwazysz,ze caly czas twierdze,ze jak dziecko placze podczas spacerow to znaczy moim zdaniem ze cos jest nie tak,a nie gdy po prostu nie spi i sobie lezy spokojnie.wiadomo,ze nie zawsze chce sie dziecku spać).

Nic dziwnego,ze Twoje dziecko wyjmowane z wozka i kładzione ka kocyku przestawalo plakac-świadczy to tylko o tym,ze bedąc w wózku coś mu doskwierało i tyle.
Ciekawe jaka metodę bys zastosowala gdyby Twoj maluch urodził sie zimą....Wogóle nie chodzilabys na spacery,chodzilabys z drącym się dzieckiem czy szukalabys przyczyny jego zachowania(?)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: placz w wozku

wiesz co Justi, dajmy spokój tej dyskusji, po prostu ręce mi opadły...
Z ŁASKI SWOJEJ możesz pomyśleć też o tym, że nie każde dziecko ma bakterie coli, nietolerancję laktozy czy ciasny ciuch, co powoduje płacz w wózku. dzieci mają też swoją upodobania - jedne lubią głośną muzykę, inne nie, jedne lubią jeździć w wózku, inne nie a jak inaczej mają okazać to, że nie lubią jeździć wózkiem jak właśnie nie płaczem??????????
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

no wlasnie,brawo wkoncu zrozumiale odczytalas to co pisze caly czas.
Racja-nie kazde dziecko ma bakterie(apropo to nie byla bakteria coli:P),refluks czy nietolerancje laktozy.Dlatego napisalam,ze powody moga byc zupelnie inne,bardziej "błahe" w naszym mniemaniu.z perspektywy dziecka bardziej uciażliwe.
takie jest moje zdanie i niewiem czemu.
sie tak strasznie upierasz,zebym miala inne.
A tak z ciekawosci-nie umiesz odpowiedziec na moje pytanie w poprzednim poście:D?bo tak sie zastanawiam co bys zrobila,gdyby Twoj malec urodzil sie zimą...

popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 6

Re: placz w wozku

nie zastanawiałam się nad tym co bym zrobiła gdyby mały urodził się zimą, urodził się wiosną, a gdyby urodził się zimą - nie wiem, na pewno znalazłabym rozwiązanie które by i mi i jemu pasowało.. kupiłabym chustę i nosiłabym go w chuście. na przykład.
jeśli chodzi o bakterię coli to nie odnosiłam tego do Twojej córci, tylko jako przykład dolegliwości.
do głowy mi nie przyszło, zeby zmieniać Twoje zdanie
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

justi, skoro już tak moralizujesz, to wytłumacz mi w końcu, jak Ci się udawało przy płaczącym, chorym dziecku produkować tyle postów??? Bo dla mnie właśnie to jest oburzające, że dziecko płakało (pisałaś, że cały czas) a Ty w każdym wątku swoje trzy grosze dodawałaś!
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

justi, "A tak z ciekawosci-nie umiesz odpowiedziec na pytanie w poprzednim poście" ????????????????????????????
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

Już po raz drugi zadałam to pytanie i zero odzewu.Chyba skończyły się argumenty typu: "To indywidualna sprawa każdej mamy lub każde dziecko jest inne albo moja córka płakała, ale byłam u lekarza po kilku miesiacach i bingo jest bakteria a ja jestem super mamą!"
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

@gnieszka:
„co ma zrobić kobieta, która jest "w środku" spaceru, a jej dziecko się wydziera??ma je wyjąć z wózka na mrozie?”

–faktycznie lepiej nie robić nic i lepiej, żeby dziecko nawdychało się mroźnego powietrza?? wyjęcie dziecka z wózka w kocyku nie pomaga??

W dodatku kiedy dziecko zacznie płakać z jakiegoś nieznanej nam przyczyny, mama owej przyczyny nie znajdzie, albo zbagatelizuje, wtedy dziecko nie uzyskawszy "pomocy" zacznie płakać i denerwować się jeszcze bardziej - spoci się, a w mroźny dzień może skończyć się to gorzej.

Tez mam dzieci i szlag mnie trafia jak widzę na ulicy kobietę (wiek nie ma znaczenia – bo widziałam w takich sytuacjach zarówno młode mamusie jak i bardzo leciwe staruszki) które sobie niespiesznie spacerują jakby były głuche, bo dziecko popłacze, popłacze i przestanie. Nie mówie o kobietach, które wręcz lecą do domu, bo na spacerze nie mogą opanować płaczu swego dziecka!!! Nie zwracam uwagi bo pewnie zostałabym potraktowana jako pyskata gówniara, bo jestem za młoda na udzielanie rad starszym mamom z tzw. dojrzałego macierzyństwa i wszystko wiedzących babciom ("ile to ja dzieci i wnucząt wychowałam")! Sama parokrotnie znalazłam się w takiej sytuacji, gdy moje dziecko zaczęło płakać na spacerze i nie wiedziałam dlaczego. Jednakże jestem pewna ze moje dziecko i inne na pewno tez, nie płaczą bez powodu. Czasami potrzeba trochę cierpliwości i chęci, żeby znaleźć powód płaczu. My sobie z naszym problemem poradziliśmy i spacerki są przyjemnością a nie stresem.

U mnie w rodzinie dzieciom nie daje się wypłakać, zawsze się reaguje na płacz! Tak babcia wychowywała swoje dzieci, moja mama swoje i ja bedę tak wychowywała swoje. W mojej opinii wszyscy wyrośli na dobrych ludzi :))))))))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: placz w wozku

boszzzzzzzz:)))))
no nic, pozazdrościć wszystkim mamom, których dzieci nie płaczą, są zdrowe i na spacerze śpią jak zabite:)))moje jest zdrowe, nic mu nie dolega, a zdarza jej się pokrzyczeć w wózku i tragedii nie widzę:))
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: placz w wozku

niech będzie jeszcze szczęśliwe :)))))))
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

Hahaha a tutaj bonanza wciąż w toku ;P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: placz w wozku

dobrze ci mówić, denerwują mnie takie wypowiedzi, nie wiesz co znaczy płaczące dziecko we wózku, najpierw była kolka, ok myślałam skończy się to będzie dobrze, potem zmieniliśmy gondole na fotelik, teraz jeździ w spacerówce i dalej płacze, a właściwie to nie płacz tylko histeria, próbowałam wszystkiego, wychodziłam o różnych porach, wkładałam go do wózka nawet gdy twardo zasnął, tylko go położyłam zaraz sie darł, myślałam że mu za gorąco albo za zimno więc go rozbierałam lub ubierałam, potem myślałam że może nie lubi jak jest za głośno więc jeździłam po parku, potem pomyślałam że mu nie wygodnie więc podkładałam mu różne miękkie rzeczy pod ciałko, dawałam smoczka i nic uspokaja się tylko na rękach. dlatego denerwują mnie osoby które krytykują matkę płaczącego dziecka nie znając sprawy. co te osoby sobie wyobrażają, że ja lubię płacz mojego dziecka? naprawdę chciałabym żeby spacery stały się przyjemnością a nie ciągłym stresem.
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

tak,jak ktos czegos sam nie doswiadczy to nie ma bladego pojecia jak to jest:P
U nas od kilku dni znowu placz w wozku...Bylo juz super.Pare dni temu,przeszlam na spacerowke bo zwyczajnie myslalam,ze gondola sie malej znudzila i chce troche swiata poogladac,ale w spacerowce tez jest sporo placzu...
No coż...i tak przez prawie 2 miesiace bylo super,spacery po kilka godzin nawet dwa razy dziennie i zero placzu,wiec widocznie teraz czas na zmiany;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: placz w wozku

ja pierdziu...znowu wszystkie rozumy pozjadały i się mądrzą...

moje dziecko np lubi jeździć w wózku ale czasami płacze...i nic nie robię wtedy jak płacze bo WIEM co ona chce...ona chce na łapki
ignoruje jej chwilowy płacz bo WIEM że za minute przestanie i zaśnie

a wg Waszych teorii to bym pewnie w jednej ręce miała nieść Miśkę a drugą wózek prowadzić...he he he

popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

wiper, święte słowa, u mnie dokładnie tak samo... Ale przeciez inni wiedza lepiej ;)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

Wiper u mnie to samo. Już mi sie zdazyło kiedyś tak ją na rękach nieść i brzuchem wozek pchać ;-). Ale to już musi się na maxa drzeć przeważnie jak jest zmęczona i nie może zasnąć. Czasami chusta mnie ratuje ;-) a czasami troche ryczy i tyle. Widocznie wyrodna matka jestem i źle dziecko wychowuje ;-). może w nowym wózku nie będzie płakać ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

Wiper popieram w 1000%
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

nie ulegać dziecku jak płacze w wózku bo najczesciej jest tak ze chce na rece niestety a pozniej ciezko odzwyczaic
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: placz w wozku

dokladnie tak teraz jest u nas.jak tylko wyjme z wozka to spokoj i buzia sie jej usmiecha.no ale jak isc na spacer na rekach z 8 kilowym dzieckiem;P
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: placz w wozku

wiper-minuta placzu to zaden placz:P
Moja jak juz zacznie to drze sie po 15-20 min:PPP
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

no właśnie, mój synek też waży 8 kilo i czasami już mi ręce odpadają, a zakupy trzeba zrobic, niektórzy radzą przetrzymac dziecko, próbowałam, bez skutku, jest jeszcze gorzej, wpada w histerie i zaczyna sie dusic slina, pewnie w koncu moze by i zasna ale jest to placz nie do wytrzymania. oczywiscie zdarzy sie ze gdy go przetrzymam zasypia ale jest to tylko drzemka na 20 minut i potem znów krzyk. nie wiem juz co robic. na dworze piekna pogoda a ja musze siedziec z nim w domu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: placz w wozku

dziewczyny, których dzieci nienawidzą wózków - pocieszę Was:) moje dziecko NIENAWIDZIŁO wózka, nic nie pomagało, zresztą pisałam już o tym nie raz. Teraz najchętniej cały dzień spędzałoby na dworze - w wózku:) nawet jak jest bardzo zmęczony i już marudzi bo chce spać, a ja mówię: idziemy na spacer - od razu uśmiech od ucha do ucha, przynosi swoje buty i przykłada sobie do nóg:) jest najszczęśliwszy na swiecie wychodząc na dwór, jeźdżąc w wózku:) matko, jaka to ulga!!!!!!!!!!!!
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

No i jaki powod placzu jest teraz?? Przeciez twierdzisz za jakis jest napewno nie moze dziecko plakac bez przyczyny. U nas to sie nie bardzo sprawdza. Jak tylko wkladam synka do wozka (5 miesiecy) jest wrzask ze ludzie na ulicy sie ogladaja. Za cieplo za zimno nie wygodne ubrano glodny chory a moze cos boli. Dziwne jest to ze jak wyjme dziecko z wozka wszyskie dolegliwosci mijaja. Wiec czasem musi sobie troszke poplakac i nie widze w tym nic zlego. A jak czyjes dziecko zasypia na dworze i spi jak kamien to tylko pozazdroscic. A dodam jeszcze ze jazdzimyspacerowka juz od miesiaca w pozycji siedzacej bo o gondoli mozna bylo zapomniec.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

ech,moja cora w spacerowce tez czasem sie wydziera.wtedy musze wziasc ja na rece a wlasciwie na jedna a druga pcham wozek i wtedy jest wniebowzieta:PPP
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: placz w wozku

A mój synek uwielbia swój wózek,na spacerach nie ma z nim problemów nawet jak nie śpi, w domu zasypia tylko w nim,za to łóżeczko go trochę parzy:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: placz w wozku

tak,z lozeczkiem to moja tez sie raczej nie zaprzyjaźnila:P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

he he he
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

moze smieszne dla niektorych,ale nie zyczę;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

nie zrozum mnie źle, moje "he he he" było do tego co czytałam wyżej, że tu nadal trwa "bonanza" :P

No niestety, niektóre spacerki dzieciaczkami nie są takie wspaniałe jakbyśmy sobie tego życzyły.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

bonanza to tu jest w wielu wątkach:P
:-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

moja Julka też czasami buntuje się ze musi siedzieć w wózku na spacerach i ogłasza to wrzaskiem. Ja reaguje w ten sposób że na chwilkę zatrzymuje się przy ławce, wyciągam ja z wózka, ona popatrzy sobie porozgląda się i mogę iść dalej. A jak niema w pobliżu ławki próbuje ja uspokoić głupimi minkami i gadaniem do niej. Czasami nie da się uspokoić to ja nie wpadam w histerie bo dziecko mi wrzeszczy tylko spokojnym przemawiam głosem i pomaga.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

heh u nas dziala tylko i wylacznie wyjecie z wozka i noszenie na rekach:P
ponownie wlozenie do wozka powoduje dalszy cyrk:PJak juz raz wyjme to musze niesc do samego domu:D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

łączę się w bólu i nerwach wszystkich mam, których dzieciaczki zabsolutnie bez powodu ryczą w spacerówkach :) dobrze że znalazłam tan wątek bo już myślałam że tylko mój synek marudzi w wózku... chociaż i tak mam spoko, bo jak z nim wychodzę (zawsze w porze snu)- to zazwyczaj (ocZywiście nie zawsze- jest ja bobma zegarowa) sobie hwilę jedzie i gapi się na świat po czym odpływa w sen za to jak się obudzi i uda mi się dać mu herbatki (jest na cycu)- to mam jesze jakieś 15 minut na ewakuowanie się do domu :) strasznie mnie to frustruje- szczególnie teraz , kiedy jest już ładna pogoda a ja muszę kiblować z nim w domu... znajoma powiedziala mi ze to moja wina- bo od początku spędzałam z nim dużo czasu na zabawie i przyzwyczaił się do towarzystwa a w wózku nie ma z kim pogadać i nie ma gdzie pohasać :) i pewnie ma rację ... w domu tak samo- rzadko umie pobyć sam, nie interesują go na dłużej (choćby 30 minut..) zabawki- a mam ich już sporo. jak od niego odchodzę- ryk! ot- taka mała małpka :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

witaj w klubie dzieci-diabełków;)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

hmmm pchanie wózka jedna ręką a w drugiej dzidzia...skad ja to znam1 MAM PYTANIE DO WAS WSZYSTKICH, TYCH WSZECHWIEDZACYCH I TYCH MNIEJ WIEDZACYCH ;P;P;P tyle tutaj postow na temat placzu w wozku, ale zero porad jak sobie z tym poradzic, jak doszlyscie do tego ze wasze dzidzusie przestaly plakac, bo zmiana wozka na spacerowke dla noworodka to odpada a przeczekanie wrzasku tez bo drze mi sie masakrycznie :( POMOCYYYYY
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

Ale nie ma innej opcji niz cierpliwie, konsekwentnie przeczekac niestety...
Czasem mozna dzidzie na brzuszku polozyc-ja tak bylam wozona bo inaczej sie darlam,ale generalnie nie mozna pozwolic sie sterroryzowac bo od wozka sie zaczyna a potem bedzie jeszcze gorzej :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

helen ze tez ja na to nigdy nie wpadlam zeby na brzuszek przelozyc...kurna to moze byc rzeczywiscie dobry pomysl bo moja zoska na brzuszku sie uspokaja
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

dobry pomysl, tylko czy dwu miesieczne dziecko moze juz lezec na brzuszku?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

dziecko moze lezec na brzuszku praktycznie od poczatku.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

no to ulga: wyprobuje to jeszcze dzis na spacwerze. a znacie jakies madre metody zeby oduczyc dzidzie bycatlyko na rekach?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

Dziewczyny,mi się wydaje że przyzwyczaiłyście dzieci do noszenia na rękach i może dlatego wam płaczą w wózku,bo chcą na ręce,mój syn od samego początku był kładziony w łóżeczku póżniej w leżaczku i on nie wie co to noszenie,owszem kiedy płacze biorę go na ręcę,idziemy do okna i się uspokaja po czym go odkładam,on nawet nie chce zasypiać jak go lulam na rękach,a wózek to dla niego prawdziwe ukojenie,dobrze się w nim czuje noi zasypia w ciągu dnia właśnie w wózku.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: placz w wozku

nie zgadzam sie.sara jak wpadnie w histerię,to wziecie na rece tez nic nie daje:P
Mowie tu o sytuacji placzu w domu,bo w wozku to nieco inna bajka.wtedy wiadomo,ze chce na rece jesli zaczyna plakac.jednak to juz mamy za soba,odzwyczaila sie:-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

A może ją coś boli,albo ząbki swędzą...wiesz ja pisze z perspektywy znajomych,którzy noszą swoje dzieciaki na rękach a póżniej się dziwią że one płaczą jak nie są na rękach,na spacerze tak samo,mój syn mało śpi na spacerkach ale nawet jak jestem w sklepie i biorę kilka ciuchów do przymierzalni,on cicho sobie leży i czeka,choć czasem też zaczyna jęczeć i wtedy robię wszystko w biegu,he,he.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: placz w wozku

jeczenie to nie placz.ja caly czas mam na mysli wrzask:P

moja corke nic nie boli na 100 procent.zabki?owszem,jest marudna bo ma juz ich szesc.jednak ja doskonale wiem kiedy ona wrzeszczy bo jest wsciekla ze cos nie jest tak jak ona chce hihi.coz,nie da sie ukryc ,ze mam malego diabelka hehe:P ale kochanego:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

Dziś śniła mi się Twoja Sarka że mając 5 miesięcy umiała mówić,miała wyrażne niebieskie oczka i ciemny bląd loczki na główce i Ty mówisz do niej:Powiedz córcia,który mi dzisiaj mamy,a ona wystukała datę danego dnia i wszystkim szczęki opadły.Była bardzo grzeczna i mądra dziewczynka.Codziennie śni mi się mój synek,dziś nie wiem dlaczego ale akurat Twoja Sarcia,chyba dlatego że jest taka unikatowa na tym forum,ale to tylko cieszyć się...Pozdrawiam i buziak dla małej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

hehe a to dobre:)
No coż...fakt faktem,ze moje dziecię jest jakies takie nieksiązkowe;)
Ma juz 6 zębów,siedziec nie chce,bo sie zlosci,ze to za malo a ona ma juz wkoncu 5 miesiecy hihi.Najbardziej szczesliwa jest jak sie ja trzyma w pionie nad podlogą,dotyka palcami podlogi i wystawia te swoje male nozki raz jedna raz drugą i az piszczy z radości heh.no i oczywiscie straszna z niej "gaduła":D
Z tą grzecznoscią,to jak narazie jest na bakier,ale i tak ją uwielbiam:D

pozdrawiamy również:-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

niestety dołączam do mam dzieciaczków wrzeszczących w wózku, to jest po prostu masakra, wszystko analizowałam co może być nie tak i teraz wiem że ten mój mały urwis chce po prostu na ręce, bo jak go tylko wyjmę z gondoli od razu cisza, straszne to jest, nie wiem jak go tego oduczyć:(((( spacer jest dla mnie totalnym stresem, gdy mijam dziesiątki wózków ze smacznie śpiącymi dziećmi a mój drze się wniebogłosy:(((
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

A w domu go nosisz na rękach?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

ania 27 gratuluje Ci ze masz takie super spokojne dziecko ale wiesz co to czy dziecko chce lezec czy nie i czy sie je nosi czy nie, nie jest zalezne od nas. Moja mała też bardzo szybko nudzi sie w wózku i co mam jej nie wziąć na ręce i ma wyc a ja mam sobie spokojnie chodzić? Fajnie jest pisac komuś kogo dziecko uwielbia się same bawic, nie płacze w wózku i nie trzeba go nosić. Niestety są takie mamy jak ja które nie maja wyjścia i musza nosic :-(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

Ja się zapytałam czy dziewczyna dużo w domu nosi dziecko,nie wiem skąd taka zgryżliwość u Ciebie,nie chodzi mi o to,że jak płacze to ma nie wziąść na ręce,tylko wiem po znajomych,że jak dziecko nauczyli nosić na rękach to póżniej jest cyrk i ono nic mamie nie daję zrobić w domu,tylko płaczem wymusza na ręce i póżniej tak to przechodzi w błędne koło.Tak samo może byc na spacerze.Ja nie mam super spokojnego dziecka,bo mój synek ma temperamencik,ciężko go przewinąć,ubrać,uśpić ale nie wie co to jest noszenie na rękach,co nie oznacza też że go trochę nie noszę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

orange - zgadzam sie z Tobą w 100%tach!
Ja tez na poczatku myślałm,ze moja coreczka nie lubi jezzic w wozku.
Okazalo sie to totalną nieprawdą.Znalazlam więc przyczynę,wyleczyłam i choc w domu nie jest super,to jedna w wozeczku spi sobie teraz pięknie na kazdym spacerku.
Uważam,ze dziecko nigdy nie placze/krzyczy bez konkretnego powodu.Nawet jesli nie jest to dolegliwosc organizmu,to moze byc to cos "błahego" np.jest mu za zimno albo za ciepło..albo za wysoko albo za plasko..itp itd.

To jest nieprawda,bo moj synek potrafi pkalac nawet jak wszystko jest ok. Taka natura. Poczytajcie sobie"Jezyk niemowlat"
Moj synek jest typem wrazliwca.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

a co ja mam zrobic moja corcia ma 2 miesiace i płacze gdy wychodze z nia na dwur pomuzcie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

O rany, w końcu to tak samo jak u mnie! Szukałam przyczyn - ale bezskutecznie, byliśmy u różnych lekarzy, badaliśmy, uszy, mocz i krew na obecność infekcji czy bakterii, zmienilismy mleko, na takie na receptę, zmieniliśmy wózek na spacerówkę - ful wypas - ale problem nie zniknął - Olaf drze się jak opętany - ale przechodzi mu natychmiast jak tylko wezmę go na ręce - niezależnie od pogody i warst ubrań - problem był identyczny czy lato czy wiosna, jesień czy pewnie i zim a, bo ta jeszcze przed nami. Na rękach usmiecha się i rozgląda. Bardzo bym chciała cały czas go nosić, ale mały waży już prawie 9 kilo, a ja leczę kręgosłup i przesuniętą miednicę po porodzie - nie ma dnia bez ostrych środków przeciwbólowych - dlatego wielokrotnie gdy płacze nie jestem w stanie brać go na ręce, choć serce mi pęka i nie wiem co robić. Dlatego też wkurzają mnie te niektóre durne wypowiedzi - są po prostu dzieci, które świat lubią oglądać tylko z ramion rodziców - a na wózek (jakikolwiek) mają alergię (dodam, że w domu noszę go na rękach sporadycznie, bo nie ma takiej potrzeby, mały bawi się, śmieje i jest ok. Też myślałam, że jak przesiądziemy się do spacerówki problem zniknie lub chociaż zmalaje, ale GUZIK! Jstem zrozpaczona i nie mam ochoty na spacery czasami zdarza się, że jak mam gorszy dzień, to nie wychodzimy na spacer, a jedynie na balkon. Wiem, że tak być ni powinno, ale jestem jednym wielkim kłębkiem nerwów i na codzień zmagam się z ogromnym bólem pleców - rehebilitacja ma potrwać około roku. Czy jest ktoś, kto chcociaż pomoże dobrym słowem. Proszę.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

U mnie też chciał na łapki, ale nie dało się zignorować płaczu, choć próbowałam. Darł się coraz bardziej aż zaczynał się krztusić i robić cały czerwony. A mnie serce pękało a na ręce nie zawsze dałam radę brać -kręgosłup, który własnie leczę. I nigdy nie zasypiał na spacerze a już na bank nie po histerii, histeria przechodziła, albo na rękach, albo natychmiast po powrocie do domu, jak ręką odjął.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

Moja kumpela miała podobny problem i wozi na spacery córę w foteliku samochodowym, mała rozgląda się i jest spokojna, niektóre dzieci tak mają i nie trzeba zaraz dopatrywać się w tym choroby.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

Ło matko, tak i ja mam. Dziecię mpoje fakt miało bakterie ale juz ich nie ma i jest zdrowy. Tez placze w wżóku, zrozpaczona wyjelam spacerówke-jest na plasko- i to samo, takz etu nie ma znaczenia niestety czy to gondola czy spacerówka. Ten moj szkrab to tez typ wrażliwca :) i chce bliskości, takze jak nei mam mozliwosci go utulenia to placz w nieboglosy. A i te spojrzenia starszych pań... nie do opisania;) Moze to się keidys skonczy, mam nadzieje... i tego tez wszystkim Wam mamuskom życzę :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

A może umówimy się wspólnie na jakieś spacery z tymi naszymi diabełkami - może jak posłuchają wzajemnego wycia to same uznają, że to nie jest fajne i nasze tresy i frustracje się skończą. Ja jestem z gdyni centrum i najczęściej chodzę na spacery na bulwar i skwerek, ale tam same grzeczne dzieci w wózkach jeżdżą a ja tylko wzdycham żałośnie i po cichutku. Ehhh, jakby to było pięknie....
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

parę razy widziałam jak mamy i babcie spacerują. a wózka dochodzi nie płacz, lecz po prostu wrzask! Dla mnie to jest nie do pojęcia!!!!



Dziecko płaczem oznajmia, że coś jest nie tak jak być powinno.

Ja swojemu dziecku nie pozwoliłabym tak płakać :( chociażby z obawy przed zaziębieniem gardełka.



dziecko trzeba nauczyć przebywania w wózku, to nie jest takie naturalne jak się niektórym



a ja by ci sie z******o i zaczelo plakac to co na kolanie bys mu pamprersa zmieniala zeby chociaz nie zaczelo plakac...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 7

Re: placz w wozku

Szkoda mi słów dla takiej ignorancji i zadufania w sobie, jakie prezentujesz. Najpierw poczytaj ze zrozumieniem poprzednie wypowiedzi a potem się wypowiadaj. A jak nie rozumiesz, to wybierz szobie forum dla mniej inteligentnych.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

Moja córka też w wózku płakała.Miała na początku granatowy wózek,potem zmieniliśmy na czerwony i jak ręką odją,ciągle w nim spała i już nie płakała.Myślę,że kolor wózka jej się nie podobał.Czerwony to jej ulubiony kolor.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

Ok jesteś taka mądra a co byś zrobiła z dwójką :pchała wózek z jednym a drugiego niosła na rękach?Życzę powodzenia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

zgadzam sie ma Pani rację mam wnuczkę mna 8 m-cy jak miała 4 m-ce w głebokim wózku płakała jak zaczęła siedzieć kupilismy spacerówkę , przez parę tygodni był spokój , bo wszystko widziała .a teraz znów jest płacz nie cały czas ale po 20 minutach spaceru i nie wiadomo dlaczego , przestaje płakać jak się ją wyjmie z wózka .Jest bardzo ciekawa swiata wszystko ją interesuje , kazdy dzwięk .Jest dokładnie tak jak Pani napisała , wkurzają mnie takie wszystowiedzące mamy które nie mają takich problemów .Wnuczka miała zrobione badania krwi , moczu i inne i wszystko jest w porzadku. Pozdrawiam wszystkie mamy i babcie które mają taki problem
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

mam taki sam problem życzę wytrwałosci możę w koncu skonczą się te płacze i spacer wreszcie będzie przyjemnoscią
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

Moja córcia też płakała w wózku. Miałam nadzieję, że jak już zacznie siedzieć to wszystko się zmieni. Niestety, dodam, że jestem wózkomaniaczką i na stanie mam 3, 4 wózki. W naszym przypadku to nie była kwestia wózka. Od kiedy zaczęła chodzić to jak tylko zaczynał się płacz od razu wypuszczałam ją z wózka. Trochę chodziła, trochę jeździła i spacery powoli zaczęły być przyjemne. Teraz ma 15 miesięcy i od około 2 miesięcy spacery to czysta przyjemność. Córeczka grzecznie siedzi i ogląda świat. Mam nadzieję, że nie zmieni swoich upodobań ;). Mam starszego syna i on uwielbiał jeździć w wózku. Myślę, że to zależy od charakteru dziecka. Wszystkim mamusiom i babciom życzę cierpliwości! Wiem doskonale co to znaczy, po każdym spacerze wracałam do domu załamana i mówiłam, że to mój ostatni po czym na drugi dzień znowu szłam na spacer z nadzieją, że może tym razem będzie spokojnie ;).
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

Mam ten sam problem tylko moj 7mc i w spacerowce dalej placze jak juz poplacze zasnie na 20min obudzi sie i znow to samo
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

Żal mi cb nie wiesz co mówisz ja mam też taki problem ......gdy mała ryczy rycze razem z nią....nic nie pomaga ...A te wszystkie dobre rady to Masakra jakaś
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

a co sie dzialo z brzuszkiem?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

Czy to takie trudne do odgadnięcia, że dziecko może czegoś nie lubić/nie chcieć i trzeba się trochę dopasować??

Moje nie chciało za nic w świecie jeździć w gondoli i co, miałam je zmuszać, na siłę, w płaczu i we wrzaskach mielismy spacerować??

Ani ja ani dziecko nie byłoby szczęśliwe.

Kupcie chustę, zobaczcie na YouTube jak ja wiazac i zobaczycie, że problem z głowy!!

Dzieci nie znoszą leżeć samotnie, boją się! Przecież to obcy świat, nic o nim nie wiedzą. Mają tylko Ciebie, mamo. Płaczą a ty chcesz ten płacz olać i "kontynuować" spacery... Kup chustę i to zadziała na bank! Sprawdzone na własnym dziecku :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 8

Re: placz w wozku

Może teraz ktoś się zmaga z takim problemem ?? Jak sobie radzicie szczególnie przy takiej pogodzie ??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

chusta/nosidło egonomiczne
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: placz w wozku

Przy takiej pogodzie chusta to dodatkowa udręka...
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: placz w wozku

przy jakiej pogodzie? 22 st? :| uważasz, że dzieci w chuście nosi się tylko miedzy 10-15 stopni?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: placz w wozku

Uważam, że chusta nie jest lekarstwem na wszystko. 22st to jest tylko w cieniu. Gdy nagle wychodzi słońce i przestaje wiać wiatr, robi się wręcz gorąco. Dziecko poci głowę siedząc w wózku, więc nie wyobrażam sobie je dodatkowo podgrzewać własnym ciałem, nie mówiąc już o moim komforcie.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: placz w wozku

pomijając fakt tego, że generalnie i tak mamy zimniejsze pogody niż paręnaście lat temu, to co piszesz, znaczyłoby, że w chuście dzieci nie nosimy od maja do września? tak średnio, bo czasem i w kwietniu się zdarzy słonce i 20 st a czasem i wrzesień słońcem nie pogardzi i 30 stopniami? jesienią plucha i pada więc chusta tez nie wskazana, zimą mrozy, a i w kurtce, szaliku śmiem twierdzic, że gorszy dyskomfort niż obecnie przy 22 stopniach, a wiosną no to jak widać różnie bywa...no to kiedy uważasz, że w chuście się dzieci nosi?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: placz w wozku

Nie noszę wcale, bo nie mogę dźwigać po porodzie. Tak więc gdyby moje dziecko nie polubiło się z wózkiem, to miałabym przerąbane. W chuście nosi czasami mąż, ale raczej wieczorami lub przy chłodniejszej pogodzie - w upały broni się przed tym i ja dziecka też wolę nie "gotować".
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: placz w wozku

TP co mam zrobić siedzieć w domu przy takiej pogodzie ??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

Mam troje dzieci Pierwsze w wózku płakało okrutnie do czasu kiedy zrozumiałam ze płacze zawsze po na kamieniu i nieodpowiednim odbiciu, drugie jak tylko poczuło wózek spał trzecie wyło strasznie. Nigdy dziecka nie pozostawiłam płaczącego zawsze podnosiłam i prawie zawsze okazywało się, że albo potrzebowało dziecię dodatkowego beknięcia czy po prostu ulało lub chciało sobie pozwiedzać i pooglądać świat. Czasami odkładałam do wózka śpiące czasami tak zmęczone że zaraz zasypiało. z trzecim dzieckiem praktycznie cała wiosnę/lato/ jesień przeszliśmy w chuście odkładane właśnie śpiące lub już zmęczone do wózka. Gdyby ktoś myślał, że mam teraz maminsynka uczepionego mnie jak rzep to się myli właśnie ten wynoszony synek jest teraz odważnym maluchem ciekawym świata. Zarówno pierwsze dziecię jak i trzecie miały kłopoty z refluksem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

Może ktoś jeszcze ??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: placz w wozku

Moje dziecko nie znosiło wózka do momentu kiedy mogłam choć odrobinę podnieść oparcie (mieliśmy też w gondoli regulowane) i widziało nieco świata. Teraz jeździ w spacerówce i chodzimy z wózkiem na spacery nawet na 5-6godz, z przystankami na plażę czy inne atrakcje.

Dopóki jednak nie mogłam ani podnieść oparcia ani użyć spacerówki to był dramat... planowałam spacery na czas kiedy dziecko spało, jak się budziło opuszczałam budkę żeby widziało cokolwiek, chodziłam wtedy tam gdzie są drzewa, bo gołe niebo nie zdawało egzaminu, drzewa na jakiś czas tak ;) mimo to bywały ataki płaczu i wtedy rączki niezastąpione. Zawsze miałam ze sobą chustę i choć kawałek niosłam małą, uspokajała się momentalnie, często zasypiała, odkładałam ją do wózka lub zdarzało się, że musiałam do końca spaceru nieść, chusta to było zbawienie, nawet chwila w niej dawała spokój. Dobrze zawiązana nie obciąża kręgosłupa, dobrej jakości otula dziecko tylko jedną warstwą oddychającego materiału, też miałam te przeboje latem ;) do chusty ściągałam warstwę ubranka jeżeli mała miała więcej niż jedną.

Pocieszę Cię, że wraz w udostępnieniem widoku w pozycji półsiedzącej i później siedzącej problem u mnie minął, myślę że była to u mojego dziecka potrzeba bliskości, ale też zwyczajna nuda może, jak ją coś zaciekawiło (przez pewien czas gałęzie to był hit) to wszystko było ok, jakoś przeżyłyśmy ten czas i teraz cieszymy się spacerami :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

białe blaty w kuchni (42 odpowiedzi)

Czy ktoś z Was posiada białe blaty w kuchni, ładnie to wygląda, ale czy jest wygodne?

Czy kiedykolwiek "żałowałyście" że zdecyedowałyście się na drugie dziecko? (38 odpowiedzi)

Hej, wiem, że brzmi strasznie, ale nie chodzi mi o wywołanie jakiegoś poruszenia. "Żałowanie" w...

Trampolina- jaki rozmiar wybrac? (17 odpowiedzi)

Hej, mamy w planie kupic trampoline,ale zupelnie nie wiemy jaki rozmiar kupic najlepiej,sa rozne...